Autor Wątek: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"  (Przeczytany 30394 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #360 dnia: 26 Czerwiec 2012, 00:04:48 »
Do karczmy dotarliście bez przeszkód. Już na progu zawołała was Hanna
- A! Mordy! Chodźcie tutaj! Coś o was za głośno się zrobiło. Coś za dużo się o was mówi. Nie wiem czy dobrze, czy nie. To nie moja rzecz. Moja jest przekazać wam informację. Ktoś na was czeka za karczmą. Z nim pogadajcie.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #361 dnia: 26 Czerwiec 2012, 15:26:27 »
- Dzięki za cynk! - odpowiedzieli i udali się za karczmę. Były dwie możliwości. Albo ktoś chce im pogratulować i dostąpić "zaszczytu" przyłączenia się do organizacji, albo spuścić porządne lanie i wziąć na spytki.
- Zachowajcie czujność. Możemy spodziewać się wszystkiego...

Forum Tawerny Gothic

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #361 dnia: 26 Czerwiec 2012, 15:26:27 »

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #362 dnia: 26 Czerwiec 2012, 17:04:05 »
Za karczmą stało pięciu rębajłów. Byli ubrani w czarne, przylegające do ciała skórzane stroje. Na plecach mieli przewieszone miecze i bułaty, a na pasie zatknięte sztylety. Twarze mieli wyprane z emocji, były to twarze ludzi, którzy zdolni byli do wszystkiego. Oczy złe i ciemne patrzyły wzrokiem, który widział wiele okrucieństw. Stali w półkolu. Odezwał się do was ten po środku.
- Jestem Atylla - rzekł mężczyzna - Dużo się o was mówi na mieście. Hm?

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #363 dnia: 26 Czerwiec 2012, 17:40:34 »
Czemu Attyla nie ma kuszy? Zadał sobie pytanie Elrond. Nie miał zielonego pojęcia czemu mu to do głowy przyszło.
- Ja Gromosław. Maciej wskazał Istedda. - I Asathrelele... Tfu... As - wskazał Malavona. - Szukamy zarobku. Szybkiego i w miarę łatwego. Z doświadczenia wiem, że praca na własną rękę jest tylko dobra na początek. O wiele lepiej działać mając jakieś plecy. I ze strażnikami łatwiej się dogadać i robotę częściej złapać... Wiecie o Co nam chodzi? Nie jesteśmy bandą idiotów. Bardzo łatwo było zauważyć członków waszej organizacji. Więc... Chcieliśmy jakoś pomóc i zwrócić na siebie uwagę. Widzę że nam się poszczęściło - wzrok Elrond skupiał się na Attyli. Nie przeszkodziło mu to jednak to do głębszej oceny uzbrojenia nieznajomych.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #364 dnia: 26 Czerwiec 2012, 17:48:28 »
- No poszczęściło się wam. Szefowa chce was widzieć. ÂŁap - rzekł i rzucił Ci coś. Złapałeś. Przyjrzałeś się temu. Była to figurka szczura, wykonana z metalu - Daj to Hannie. I bywajcie - rzekł po czym odwrócił się i z cała paczką odeszli w zaułki.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #365 dnia: 26 Czerwiec 2012, 17:56:02 »
- Dzięki... - odpowiedział, ale ostatnie litery nie zostały dosłyszane przez jegomościów. Awanturnicy jednogłośnie zgodzili się by wrócić do oberży. Podeszli do Hanny, Elrond wyciągnął szczurka i pokazał go.
- Otrzymaliśmy takie coś...

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #366 dnia: 26 Czerwiec 2012, 17:59:13 »
- To taka z wami sprawka? - popatrzyła na was - No dobra. Macie... - dała wam mały kluczyk - Te drzwi - wskazała drzwi za sobą - Uważajcie na schodach.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #367 dnia: 26 Czerwiec 2012, 19:03:44 »
Istedd bez słowa i bez większej motywacji łaził za Elrondem i Malavonem. Rad był ze zwycięstwa swych racji, gdyż dzięki temu czekała ich jeszcze ciekawsza przygoda! No i dłuższa, a być może bardziej opłacalna... w trupy. Niekoniecznie wrogów, o czym jednak nie śmiał sądzić. Dałoby się w miarę spuścić manto nawet takim rębajłom jak Atylla, choć raczej samotrzeć nie wszczynał bójki. Milczał. Cóż... został nazwany nieco inaczej, niż przedstawiał się wszystkim. Na całe szczęście chyba Pani Fortuna póki co nie przejmowała się tak błahą sprawką. Toteż milczał w duchu. Obejrzał przelotnie brzydką figurkę i stwierdził, że kiedy sam raz lepił z gliny wylepił coś lepszego. Nikt jednak nie potrafił docenić owej mocarnej kupy gliny, ulepionej w stylu kubistycznym. O ile to w ogóle było możliwe... jak widać jednak nasza była moczymorda potrafiła coś takiego!
- Dziękujemy. - odpowiedział za staruszka i wziął klucz. Nie czekając na resztę podszedł do wskazanych drzwi, wsadził w zamek otrzymany kluczyk i przekręcił go.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #368 dnia: 26 Czerwiec 2012, 19:25:04 »
A Elrond podążył za Isteddem. Wydawało mu się że Malavon jest tuż za nim.

Offline Malavon

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1229
  • Reputacja: 1342
  • Płeć: Mężczyzna
  • Prawda broni się sama
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #369 dnia: 26 Czerwiec 2012, 19:25:29 »
Elf jedynie stał z tyłu i robił wrażenie poważnej osoby. Nie wiedział czy mu wychodziło, jednak postanowił zachować pozory. To mu zwykle najlepiej wychodziło.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #370 dnia: 26 Czerwiec 2012, 19:26:53 »
Tymczasem towarzysze szli w po ciemnych schodach. Elrond klął w duchu, że nie istnieje coś takiego jak zaklęcie ÂŚwiatła. Bardzo by mu się przydało.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #371 dnia: 26 Czerwiec 2012, 21:37:18 »
Elrond klął niepotrzebnie. Schody prowadziły w dół. Na każdej krótkiej klatce były oświetlone pochodnią. Zeszliście na dół. Znaleźliście się w zamkniętej i nieużywanej części kanałów. Nie śmierdziało. Wyszliście w dużej sali. Stało tam pełno beczek. Całe pomieszczenie było wielkie, sklepione solidnie. Na końcu kręcił się jakiś człowieczek.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #372 dnia: 26 Czerwiec 2012, 22:26:30 »
Nie było czasu na dogłębniejsze oględziny miejsca, więc towarzysze broni podeszli do nieznajomego. Elrond chrząknął by zaznaczyć swoją obecność, chociaż wiedział że to niepotrzebne. Sklepienie dźwięcznie wzmacniało hałas spod ich stup.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #373 dnia: 26 Czerwiec 2012, 22:44:52 »
- O! Jesteście... - rzekł staruszek. Miał kolo 70 lat - Jestem Ramirez. Mistrz otwierania zamków. Witam was, chodźcie, poprowadzę was do Casii - rzekł i zaprowadził was przez tunele do innego pomieszczenia. Mniejszego. Stał tu duży stół, nad którą dziewczyna i jakiś mężczyzna układali kawałki starożytnej tarczy do kupy. Poznaliście te kawałki. To te, które udało wam się ukraść. Ramirez podszedł do skrzyni. Była nietypowa. Cała z kamienia, z wystającymi na wewnątrz zębami. Zamek stanowiła wielka dziura wykonana z metalu z licznymi przegródkami. Ramirez przysiadł, wziął w rękę cztery wytrychy, jednocześnie pokręcił i otworzył. Zęby schowały się, wieko drgnęło. otworzył skrzynię. W środku było coś koło czterech tysięcy denarów, w różnych nominałach. Wyjął dla was odpowiednią sumę.
- Pomogliście Sergiuszowi... Pomogliście Stydze i Torrezowi... Pomogliście Sarze, Jardemowi i Jurdemowi... Pomogliście Morgan, a Agawa dużo mówi o tym brodaczu... Macie więc za fatygę 170...
- Tarcza!
- odezwała się jednocześnie kobieta i drugi mężczyzna
- Racja... tarcza... Zebraliście wszystkie cześci... Macie więc 210 grzywien - rzekł i dał wam woreczki. Potem wskazał dwójkę.
- To nasza szefowa Casia, jej litera widnieje na znaku naszej grupy. A to Jasper, mistrz kradzieży kieszonkowej i nasz alchemik oraz kuchcik.
- Witajcie
- rzekła Casia odrywając się na chwilę od tarczy - Chcecie pewnie porozmawiać?

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #374 dnia: 27 Czerwiec 2012, 10:01:58 »
// To łącznie dostaliśmy 380? :/ Czy 210 jeno?

- Pewnie wino i piwsko tam - rzekł do siebie na widok beczek. Do tej pory nie przewrócił się na schodach, do których raczej nie przywiązywał uwagi, gdyż zajął się obserwacją nietypowego pomieszczenia. Niestety Elrond od razu udał się do człowieczka. Szkoda! Istedd wszakże może zdołałby zrobić małą dziurkę w beczce i golnąć nieco z zawartości, a potem jakoś dałoby się to (chyba) zataić. Zaczęło się dziwne, swoiste przedstawienie jakże nietypowych osób. Starszy mężczyzna nosił dziwne imię. Od razu skojarzył mu się jakiś dziwny wojownik, który nosił harcopf, nie wiedział kim jest zasraniec, a także mógł być zabity tylko ścięciem głowy. I szkolił innego wojownika, który miał dziwne nazwisko! Nonsens! Chyba wybujała wyobraźnia byłej moczymordy dała się jej we znaki. Uniósł pytająco brew widząc dziwną skrzynię. Ciekawe, ile ją wykonywano. Kiedy została zwinnie otworzona padła tyrada wychwalająca ich pomoc tak wielu osobom! Jakże przyjemnie było słuchać, że pomogło się innym (nie licząc tego, że inni przez to ucierpieli - jakoś o tym zapomniał)! Zerknął na towarzyszy, ale ci jakoś nie kwapili się do odebrania sumy, którą mieli otrzymać. Istedd tedy wyciągnął łapę i zabrał mile brzęczące pieniążki.
- Później się podzielimy. - mruknął do towarzyszy. Kiedy mistrzyni została przedstawiona należało rozpocząć jakże naciąganą rozmowę zawierającą wiele patosu! Jak widać wziął się za to posiadacz majestatycznej brody i wąsiły. Najwyraźniej to on nadstawiał karku za grupę.
- O pani! Agawa prawdę mówiła, że nie dostępuje pięknością Waszej osobie! A trudno przebić piękno owej kobiety. Kłaniam się tedy po pas widząc wielki trud, który musiałaś znieść, aby tak rozwinąć ową organizację, o której istnieniu nie miałem pojęcia! Zaprawdę wymagało to wielkich zdolności i mądrości! - to rzekłszy ukłonił się dwornie w pas.
- Zaprawdę język mi odjęło od spotkania w tak dziwnym miejscu i okolicznościach! Dziękujemy za pieniądze, ale zarazem musimy prosić również o pewne informacje! Poszukujemy wieści o wsi, która zowie się Wyręby bodajże. Należy do hrabiego, który mi rodzinę zabił, a zwie on się Gunses. Ci oto kawalerowie... - tu wskazał na swych towarzyszy.
- Posiadali tam rodzinę i majątek ruchomy. A wszystko przepadło w jednej chwili! Gdyż po dziwnym zniknięciu mieszkańców, o czym słyszał, rabusie zabrali również stamtąd cenne przedmioty. Chcielibyśmy wybadać grunt, by wiedzieć, co dalej począć. Czy zemstę na hrabim, który może jakieś eksperymenta wyprawiał na ludziach, czy rabusiów gonić... radzi bylibyśmy, mistrzyni Casio dowiedzieć się o tym nieco.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #375 dnia: 27 Czerwiec 2012, 12:15:51 »
Elrond miał minę jakby mu wybito rodzinę. Przysłuchiwał się Istedowi i co jakiś czas przytakiwał, jakby to co brodacz opowiada był najświętszą prawdą.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #376 dnia: 27 Czerwiec 2012, 13:35:53 »
//Załamałem się. Jesteście u szefowej gildii złodziei w Khro... twu! na Valfden, a wywłuczycie żale za zabitą rodzinę i chcecie gonić rabusiów, (Agawa mówiła, że to właśnie ONI okradli Wyręby) czyli chcecie gonić Casię i jej podobnych...  Czemu nikt do tej pory, tak samo wy, nie udaje kogoś kogo gra? Czyli w waszym przypadku czemu nie udajecie złodziejaszków i bandziorów wyjętych spod prawa? Tylko jako prawi ludzie których skrzywdzono i rodziny im porwano przychodzicie się żalić...
//Tzn., wasza sprawa jak to rozegraliście i jaką bajeczkę wymyśliliście. Ale to się kupy trochę nie trzyma...
//Dostaliście 210.  Nie napisałem, że na głowę. Dostaliście od niego 210. Dodajcie sobie resztę z innych zadań i będziecie mieli wszystko.


Casia popatrzyła na Istedda nieładnym wzrokiem. Mówił do niej jak do jakiś hrabianki kuląc się pod jej stopami i prosząc o łaskę, względem o oddanie rodzin i dobytku.
- Nie pierdol rzekła młoda dziewczyna ładnym głosikiem - Nie znam was, nikt o was nie mógł powiedzieć niczego więcej. A tą historyjkę o rodzinach i ograbionym majątku o kant dupy można rozbić. Gdybyście byli poszkodowani, to nie szukali byście roboty u mnie tylko polecilibyście skarżyć się władzom. Ja wiem coście za jedni... Wyczuliście, że wyczyściliśmy Wyręby i teraz chcecie mnie przerobić, żebym oddała rzekome wasze kosztowności. Pewnikiem też się na tę wioskę czailiście, ale wyprzedziliśmy was i wam mina zrzedła. Nie dostaniecie nic stamtąd. Nie było was przy tamtej robocie. Ani kiedy przehandlowaliśmy wespół z Alchemikiem i Gregiem całą wioskę i ludzi, ani jak potem ją oczyściliśmy.

Offline Istedd

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 684
  • Reputacja: 751
  • Płeć: Mężczyzna
  • Drick! FĂśr Odin!
Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #377 dnia: 27 Czerwiec 2012, 15:45:28 »
Istedd dostał opierdol. Bardzo poważny. Jednakże nie tracił zrzędnej miny. Jego misterny plan się udał. Mianowicie zawsze przywódcy czegokolwiek są bardzo uwrażliwieni na wszystko praktyczne. Szczególnie lubią również wskazywać, jak są mądrzy, przebiegli, przewidujący. A wylewając potok słów łatwo rzec ciut za dużo. I w tym wypadku tak to się stało. "Ani kiedy przehandlowaliśmy wespół z Alchemikiem i Gregiem całą wioskę i ludzi, ani jak potem ją oczyściliśmy." - Zanotował to w myśli. Miał nadzieję, że towarzysze pojmą jego zamiary. Byli chyba na tyle inteligentni, aby spostrzec, że brodacz jest co najmniej popieprzony, a jedynie buduje wokoło siebie zwodniczą mgłę wszechwiedzy i mistrzostwa w planowaniu. Słowy innymi - powinni by przygotować się na pogorszenie jeszcze sprawy, bowiem warchoł dalej mówił.
- Z władzą mamy na pieńku. Nie sądzisz, że dziwnie byłoby się jej skarżyć, skoro możemy być waszą konkurencją. Zaprawdę ranisz me uczucia, moja droga! - zawołał teatralnie i wykonał dziwny ruch rękoma. Zignorował jej dalsze wywody, bowiem musiałby wtedy myśleć. A raczej rozgorączkowany nie mógłby wymyślić nic dobrego.
- Niemniej pomogliśmy wam zdobyć to. - wskazał na tarczę.
- Tedy pozwólcie nam odejść. Macie moje słowo, klnę się na bogów i na matkę swoją, że władzom nic o was nie wspomnę. Pieniędzy wystarczy. I tak nas przejrzeliście. Nie udało się nam, chłopy. - mruknął do swoich. Trzeba było się (jego skromnym i nieprzekupnym zdaniem) ewakuować stąd jak najprędzej. Dowiedział się czegoś ważnego. A gdyby dalej próbował wywiedzieć się czegoś... doszłoby do czegoś gorszego. Kątem oka zerknął na Malavona, później na Elronda. Dłoń przysunął bliżej miecza.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #378 dnia: 27 Czerwiec 2012, 16:30:33 »
- Jeśli chcesz iść to droga wolna. Ale ze mna tak sie nie pogrywa. Weszliscie tutaj. Albo zostaniecie albo czeka was miły belt z kuszy
 Ze mna nie mozna sie zobaczyć i to wszystko. Mam na was haki. Moi ludzie mogą donieść straży o tym coscie za jedni. Dlatego przyjmiecie moją robotę. Bo ze sprawy Wyrebow mozna dużo więcej wyciągnąć niż tylko tyle co z tych nedznych chat... To jak? Zostajecie?

Offline Malavon

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1229
  • Reputacja: 1342
  • Płeć: Mężczyzna
  • Prawda broni się sama
    • Karta postaci

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #379 dnia: 27 Czerwiec 2012, 17:21:14 »
-Widzę, że interesy z tobą to jak chędożenie niezgorszej panienki. Jak już się wejdzie, to trudno wyjść. Ale ja nie będę protestował w zyskaniu jeszcze paru grzywien. Pytanie tylko, co dokładnie trzeba by było zrobić i czy przypadkiem więcej na tym nie stracimy niż zyskamy.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Stale sobą być? Cichy karczmarski zwiad w "Obieżyświacie"
« Odpowiedź #379 dnia: 27 Czerwiec 2012, 17:21:14 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything