- Nie twierdzę, że nie należy jej usuwać, królu. - odparł mag. - Jedynie dostrzegam zagrożenia. - dodał. Uśmiechnął się lekko. - A świat jaki znamy kończy się z każdą chwilą. Jest taka doktryna filozoficzna, która mówi o ciągłych zmianach i braku jako takiej teraźniejszości. Ogólnie niezbyt dobre, tak według mnie. No ale to nie ma znaczenia. Usunięcie mgły i wojna jest nieunikniona. Jak to powiedział, lub raczej napisał, kiedyś pewien pisarz "Tak trzeba". - wtrącił, aby nie drążyć dalej tematu. Wiedział, że trzeba coś zrobić, aby powstrzymać Meaneba. W przeciwnym razie z pewnością w końcu zostali zgładzeni, a sam Meaneb ruszyłby na podbój innych światów. Jeśli jeszcze tego nie zrobił.