W poszukiwaniu odpowiedzi.

[Hagmar]

Da się, wystarczy nowy zwykły kryształ, zmienić przypisaną konfigurację....Trudne ale da rade.

[Anette Du'Monteau]

-Czy miejsce teleportacji wystarczy znać i wpisać je w pamięć kryształu? Czy np. wystarczy tam być i w danym miejscu go zakląć? No i oczywiście czy to drogi proces.

[Hagmar]

Musiałbym tam być, to znaczy...no być, znać odpowiednie współrzędne loco spatio itd. Troche kosztuje.

[Patty]

Wytoczyłam się z karczmy, gdyż stwierdzenie "wyszłam" było zbyt daleko idące, obejmując się za głowę. Umęczonym wzrokiem, poprzez pulsujący ból głowy dostrzegłam towarzyszy, wyraźnie się niecierpliwiących i zbliżyłam się, idąc niepewnie. Na twarzy oczywiście widniał makijaż.
- Panowie... ktoś mi wyjaśni, co tam się działo? Nic nie pamiętam...

[Hagmar]

Nikt nic nie pamięta, i to jest najstraszniejsze.

[Eric]

- Poszłaś do łóżka z jakimś ogrem z tego co pamiętam. Wcześniej wygrałaś z nim na rękę. No i coś ci odjebało i tańczyłaś przed nami. Nago. Więcej nie pamiętam. - powiedział, zmyślając każde słowo.

[Patty]

Spojrzałam na Diomedesa z politowaniem, pocierając twarz.
- Przestań pierdolić i daj mi klina - Odpowiedziałam, ignorując zaczepkę tak niskich lotów.

[Eric]

- Wszyscy odpierdalamy głupoty pod wpływem. - wzruszył ramionami i podał klin, wcześniej biorąc porządnego łyka.

[Hagmar]

To był naprawdę ładny taniec Patty. Zełgał.

[perswazja]

[Eric]

- Ale mogłabyś schudnąć w biodrach.



Też mam Perswazję.

[Hagmar]

No nieco, ale nie przejmuj się.

[Eric]

- Dobrze, że Zeyfar tego nie widział. Zawrzałoby w nim, to jest pewne. Dlatego może mu o tym nie wspominajmy, co, komturze?

[Hagmar]

Ale co tu ukrywać.

[Eric]

- A zresztą... - mruknął ze zrezygnowaniem i usiadł na chodniku. Słyszał kiedyś, że siedzenie na zimnych powierzchniach wpływa negatywnie na płodność. Jakoś w to nie wierzył. Inaczej Eskimosi byliby ginącym gatunkiem.

[Anette Du'Monteau]

-Ile mniej więcej? Więc też musiałbyś się udać z nami bądź tutaj np gdzieś? Może to działać między wymiarami?

[Hagmar]

Jeśli portal byłby cały czas aktywny to tak. Zrobię to za tysią...półtora tysiąca złota.

[Patty]

Nie miałam nawet siły na ripostowanie Diomedesa i Aragorna, więc po prostu odeszłam na chwilę na bok, siadając sobie spokojnie i okręcając się szatą.
- I tak wam nie wierzę - Odezwałam się.

[Dragosani]

- A widzisz? Mówiłem ze robiła makijaż. - szepnął Dracon do Diomedesa. Zaśmiał się, słysząc co wygadują jego towarzysze. Oczywiście nie wierzył ani w jedno słowo. Co nie znaczyło, że nie chciał wtrącić kilku słów.
- Chyba nie posądzasz dumnych i szlachetnych rycerzy Kruczego Bractwa o kłamstwo? - zapytał Patty poważnym tonem.

[Hagmar]

Ojj Patty, nie smutaj. Każdemu mogło się zdarzyć. Właśnie. Potwierdził słowa Zelerisa.

[Eric]

- Ja pierdolę. Co jak co, ale z kacem to ciężko jest fantazjować.


Nif, nie oprzesz się przecież perswazji x2.