Kilka kawałów o Jasiu
Przychodzi Jasiu do sklepu: - Poproszę trzy bułki. - Bułki podrożały dziś rano. - W takim razie proszę wczorajszą.
- Jasiu, podobno wczoraj zamiast do szkoły poszedłeś do kina? Denerwuje się mama. - To nieprawda. Na dowód mogę pokazać bilety z wczorajszego meczu.
Nauczycielka do Jasia: - Jasiu, czemu wczoraj nie było Cię w szkole na sprawdzianie? - Bo mama prała mi skarpetki. - I to był powód, by nie iść na sprawdzian? - Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę.
- Jasiu czy to prawda, że Twój dziadek stracił język podczas wojny? - Prawda. - A jak to się stało? - Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie mówił.