- Praca - więcej kobiet jest bezrobotnych niż mężczyzn, większość siedzi w domu i nie chodzi do pracy.
- Sprzątanie - kobieta codziennie chyba nie robi gruntownego sprzątania, więc co może takiego robić? Odkurzyć podłogi?
- Gotowanie - wielka mi rzecz, chociażby oskrobać w 10 minut kartofle (co np. ja robię), wrzucić do gara z wodą i gotować przez kilkanaście minut.
- Pranie - ło, to jeszcze trudniejsze. Zamknąć pralkę, wsypać proszek, przekręcić pokrętło i poczekać kilkadziesiąt minut.
- Prasowanie - jeśli się jest bogaczem, to zgadzam się, prasowanie może zająć cały dzień, natomiast ja mam 3 podkoszulki, dwie bluze i dwie pary spodni - to da się uprasować w 15 minut.
Praca- w tych czasach dużo kobiet pracuje. Nie jest tak, że większość jest bezrobotna. Niewiele więcej kobiet jest bezrobotnych (odsyłam do stopy bezrobocia w Polsce), różni się to o kilka procent. Kobiety częściej pracą psychicznie, co z pewnością jest łatwiejsze od pracy fizycznej, ale to również praca.
Sprzątanie- często Panowie nie doceniają pracy kobiet. Kobieta odkurzy, pozmywa, wyszoruje wszystko i nagle wejdzie jej mężyczyzna z budowy i chlap chlapnie błotem i kobieta sprząta od nowa. (to jeden z przykładów)
Gotowanie- trzeba iść po zakupy, kupić coś na obiad, a potem ugotować. Kobieta stara się, żeby było dobre, bo mężczyzna nie chciałby codziennie jeść mielonego przez miesiąc. To zajmuje około godziny, ale to zawsze godzina.
Pranie- trzeba pozbierać rzeczy, pogrupować je w grupy kolorami, włożyć do pralki, nastawic, a potem wywiesić. Szkoda, że nie uwzględniłeś kilku tych czynności.
Prasowanie- Ale kobieta nie jest u Ciebie na służbie i nie prasuje tylko sobie. Musi wyprasować rzeczy swoje, Twoje, dzieci i inne materiały np. pościel itp. (nie zawsze) A ogólna prawda jest taka, że gdyby każdy posprzątał po sobie (i facet i dziecko), to nie byłoby problemu ze sprzątaniem
proste
A wiesz co to jest dziecko? Jak kobieta ma dziecko, to ma tyle roboty że nie wyobrażasz sobie, a szczególnie małe. Ma czas na zrobienie tych gotowań, prasowań, prań jak dziecko śpi, a i wtedy nie ma już na to siły, bo dziecko jest o wiele bardziej męczące niż Panowie mogliby sobie wyobrazić.
Apropo tego zdania; denerwują mnie poglądy, które wygłaszają nastolatki.
Aaaaa bo Ty nie jesteś nastolatkiem... Też nie wiesz nic o życiu, bo o życiu dużo wie się jak się jest starszym, na pewno nie w Twoim wieku...
Twoja mama się musi nieźle opier*alać skoro tyle sprząta, bo np moja Iwi...
Twoja Iwi jest o połowę młodsza niż np. mama Walentin. Iwi pobiegnie zrobi, to i to i dużo rzeczy na raz, a np. moja mama np. musi odpoczywać, bo ma chory kręgosłup. Nie wszyscy są tacy jak Twoja Iwi.
Uważam, że i Panowie mają trochę racji i Walentin. Mężczyzna cięzko pracuje i chwała mu za to. Kobieta też ciężko pracuje (bycie gospodynią w domu też można nazwać "pracą"). Z jednej strony racja, że męzczyźni rzadko kiedy pomagają kobietom w domu, opiekują się dziećmi. Pewnie dlatego, że są zmęczeni, albo że pracują. Okej. Kobiety też powinny być bardziej wyrozumiałe, bo męzczyźni pracują fizycznie i ciężko i zarabiają na utrzymanie rodziny.
P.S Aaa i ktoś się przyczepił do rozdawania ulotek. Widać ten ktoś nigdy tego nie robił. Bo ja to robiłam w wakacje, 6 godzin na nogach, było bardzo ciepło, trzeba znosić ludzkie humory, bo nie wszyscy są uprzejmi, nosić plecak z ulotkami i przede wszystkim stać lub chodzić. Ja robiłam to w wakacje i jak przyjechałam do domu, to nie miałam siły napić się czegoś, tylko padłam na łóżku, bo niemiłosiernie bolał mnie kręgosłup.
P.S2 Acha, i co do pracy na budowie mężczyzn. Niedawno, układano mi przed domem chodnik. Kiedy wychodziłam rano o 7 do szkoły, Szanownych Panów Robotników JESZCZE nie było, kiedy wracałąm o 15, JUÂŻ ich nie było. Kiedy wracałam o 11, była przerwa na fajeczkę lub na piwko, lub na śniadanie, któe trwało tyle, że ulalala. Taka to jest praca fizyczna męzczyzn.... (nie mówię, że we wszystkich przypadkach, bo np. wierzę, że część ludzi, którzy tak pracują pracują w porządku i do nich nic nie mam.
może zaraz się kobiety przyeczepią mężczyzn, że nam tylko seks w głowie?
Haha, nie, bo nie macie już siły na seks ;d
Acha, i uważaj Walentin bo jak będziesz za dużo mówić, to ktoś da Ci bana. Siedzimy cicho, ćsiiii..... !!
Jestem Dairin, ale to szczegóły. Możesz też mówić Selene xD