Autor Wątek: Wyprawa po Nasiona  (Przeczytany 7560 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #20 dnia: 07 Sierpień 2007, 21:04:47 »
- Jeszcze cztery - krzyknął Chabacik szybko przeliczając atakujące ich zwierzęta.
Boba Fett bez żadnego słowa dalej walczył z jedną z bestii. Jego dwa miecze wirowały wokoło dokładnie omijając postać Chabacika, który od początku walki trzymał się niedaleko weterana zawodu łowcy nagród.
W pewnym momencie obok niego upadł .:KERTH:. powalony przez jednego z wilków, co spowodowało chwilowe naruszenie koncentracji przywódcy Gildii Samotnych ÂŁowców. Jednakże leżący na ziemi mężczyzna szybko zepchnął z siebie zwierzę, odturlał się, chwycił swoją broń i wstał na równe nogi, by znów stanąć w szranki z przeciwnikiem. Za to Fett dalej się skupiał na walce ze swoim pojedyńczym wrogiem. Wilk kilkakrotnie skakał wprost na łowcę, lecz ten nie miał możliwości zadania odpowiedniego ciosu, który by go powalił, co więc zmuszało go do odsuwania się toru lotu bestii. W pewnej chwili, gdy zwierze znów przygotowywalo się do skoku na łowcę nagród, Fett wpadł na pewien pomysł. Stał w miejscu i czekał na ruch wilka. Gdy ten wreszcie skoczył, rozwierając swoją paszczę, Samotny ÂŁowca podniósł elficki miecz otrzymany od Alculusa, by zablokowac atak. Wilk chwycił swoimi szczękami ostrze, które Fett od razu odrzucił na ziemię. To spadło razem ze zwierzęciem, za to drugi, Srebrny miecz, powędrował ku swojemu przeznaczeniu. Stal z pewnym oporem wbiła się w ciało wilka w miejscu, gdzie miał kręgosłup, a pod nim brzuch, i tam utknęła. Nie tracąc ani chwili czasu, przywódca szybkim kopniakiem odepchnął już w zasadzie martwe zwierze i zaczął się rozglądać dokoła. Trzy wilki - każdy był zajęty dwoma łowcami nagród. Wiadome było już, do kogo w tej walce należy wygrana...

Offline Akatosh

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 71
  • Ablazir
    • Karta postaci

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #21 dnia: 07 Sierpień 2007, 21:25:37 »
Cor Kalom z Pierem zajęli się jednym z wilków.Cor Kalom zaczął atakować bestię wyprowadził seryjkę niecelnych ciosów(zrobił to specjalnie).Bestia zajęta unikami ciosów Corka zapomniała od drugim z łowców który w dogodnym pomięcie zaatakował bestię w nogę bestia odwróciła się do Piera.Wilk chciał trafić go w nogę jednak łowca zdążył uniknąć.W tędy Cor Kalom wyskoczył w powietrze i potężnym ciosem zmiażdżył czaszkę wilka.Tym czasem...

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #21 dnia: 07 Sierpień 2007, 21:25:37 »

Offline Samug

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 234
  • Reputacja: 0
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #22 dnia: 07 Sierpień 2007, 21:37:23 »
Tymczasem Samug wraz z Kerthem atakowali drugą bestię. Nagle wilk rzucił się na Samuga nim ten zdążył się uchylić. Na jego szczęście kły zwierzęcia zatrzymały się na ostrzu jego miecza, ale pazury dotkliwie zraniły go w ramię. W momencie, gdy wilk chciał zaatakować go ponownie, Kerth przebił gardło bestii swoim mieczem...

Offline Crisis

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1177
  • Reputacja: 412
  • Płeć: Mężczyzna
  • What are you waiting for! Get to work!
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #23 dnia: 07 Sierpień 2007, 22:13:48 »
Crisis tymczasem siedział sobie na pobliskiej skale patrząc jak nowi łowcy nagród sobie radzą. ÂŁowca wytarł sobie miecz z krwi wilków i wstał. Zobaczył jak z ostatnim zwierzęciem walczy Kerth razem z innym nowym łowcą Samugiem. Crisis podszedł do Boby, który stał blisko.
- Trzeba na nich uważać, nie są zbyt dobrzy w walce, trzeba ich podszkolić i to poważnie. Idź z przodu, Greg i Anaconda pójdą w środku, a ja na końcu tak będzie najlepiej. Możemy iść chyba już. - powiedział Crisis do przywódcy, po czym się obejrzał. Ostatni wilk już nie żył. - Miałem rację.

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #24 dnia: 08 Sierpień 2007, 11:59:16 »
Grupa łowców szła przed siebie, a nowicjusze w tej profesji chwili się jeden drugiemu co to oni z wilkiem nie zrobili i jakich chwytów nie użyli.
- A widziałeś to jak go ciąłem w głowę- powiedział Kerth to Chabacika
- Taa... widziałem. A czy widzaiłęś to jak przebiłem tą durną bestię mieczem? To było coś- odpowiedział Chabacik.
W tejże samej chwili Greg rozmawiali z Anacondą.
- No... chłopcy trochę się wciągnęli w to wszystko... nawet nie zdążymy się obejżeć, a wkrótce będą już w pełni zasługiwali na to aby nazywać ich łowcami nagród- powiedział Greg do Anacondy patrząc na nowych łowców.
- Tak Greg. Widze ze nowi mają potencjał- powiedział Anaconda. Nie zdążysz się obejżeć, a już każdy z nich zechce cię wyzwać na arenę- powiedział Anaconda po czym obaj łowcy wybuchnęli śmiechem tak jak to mieli w swoim zwyczaju.

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #25 dnia: 08 Sierpień 2007, 20:29:42 »
Droga mijała spokojnie. Nie spotkali nic na niej, co cieszyło łowców, a zarazem wprowadzało w zły nastrój, gdyż ponownie chcieli stanąć w szranki z jakimś przeciwnikiem. Po kilku godzinach nudnej podróży niebo nagle pociemniało, a już kilka chwil potem rozpoczęła się prawdziwa ulewa. Zmusiło to Samotnych łowców do przeczekania burzy w pobliskiej grocie. Tak też uczynili - rozpalili tam ognisko, a następnie jedli, pili i rozmawiali...

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #26 dnia: 08 Sierpień 2007, 20:55:21 »
ÂŁowcy siedzieli przy ognisku...
- Ha. Dobrze się spisaliście- powiedział Greg do młodych łowców. Szczerze mówiąc nie byłem pewny co do powodzenia wyprawy. Pierwszy raz wyruszałem z tyloma nowicjuszami ale tak czy inaczej dobrze się spisaliście- oznajmił Greg po czym nagle spojżał za siebie na grotę przed którą się zchowali.
Niepokoi mnie ta grota...- powiedział Greg. Dobrze by było gdyby ktoś ją sprawdził- mówiąc to Greg spojżał na Chabacika i Kertha. Chłopcy może przejdziecie się w głąb groty... zobaczymy co tam jest.
- Zgoda- odpowiedział jednym słowemChabacik dopijając wodę z bukłaka. Chodź Kerth.
Po tych słowach obaj młodzi łowcy wstali i wyruszyli w głąb groty.
Po kilku minutach siedzenia od ogniska wstał Crisis mówiąc:
- Coś długo ich nie ma. Być może trzeba to sprawdzić- powiedział zastępca szefa gildii po czym podszedł do wejścia groty gdy nagle usłyszał zbliżający się krzyk:
- Uciekaj Kerth! Uciekaj!
ÂŁowcy na zewnątrz jaskini wstali i wyciągnęli swe bronie gdy nagle z jaskini wybiegli dwaj młodzi łowcy.
- Gobliny, gobliny! Całe mnóstwo! Do broni...  

Offline Crisis

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1177
  • Reputacja: 412
  • Płeć: Mężczyzna
  • What are you waiting for! Get to work!
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #27 dnia: 08 Sierpień 2007, 21:24:29 »
Wszyscy przygotowali się do walki. ÂŁowcy Nagród ustawili się w szyk oczekując na gobliny. Uczestnicy ledwo co zdążyli się przygotować, ponieważ z wejście dalej do jaskini wyleciało mnóstwo potworów uzbrojonych w krótkie zardzewiałe miecze. Gobliby zaczęły atak, ale łowcy byli przygotowani do obrony. Crisis jako, że był z tarczą używał jej również do ataku. Raz po raz uderzał nią w gobliny, które odlatywały na sporą odległość. ÂŁowca w pewnym momencie odrzucił tarczę na bok i zaczął walczyć samym mieczem, którym wywijał na około nie raniąc nikogo ze swoich, ale zabijał za to przeciwników. Crisis podbiegł po tarczę i ją podniósł, po czym wrócił do walki z przeważającymi siłami goblinów, które na szczęście nie były trudnymi przeciwnikami.

Offline Piero

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Reputacja: 0
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #28 dnia: 08 Sierpień 2007, 22:05:39 »
Piero, ::Kerth:: i Boba Fet mieli po 2 gobbliny na glowe, Dla Boby nie bylo to wyzwanie i zanim Piero zdazyl zaatakowac Goblina do Boba juz sie zaczynal nudzic, Kerthowi tez poszlo nie gorzej, Piero zabil pierwszego goblian bez oporow ale w tym momencie 2 zaatakowal go od tylu, gdyby nie Smaug ktory krzyknal "Uchyl sie !" nie wiadomo co by sie dzialo. Goblin przelecial prosto nad glowa Piera i upadl na ziemie, skonczyl z wbitym mieczem w cialo...

Offline Chabacik

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 484
  • Reputacja: 83
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie wierz w cuda - polegaj na nich!
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #29 dnia: 08 Sierpień 2007, 23:00:15 »
Chabacik podszedł do weteranów profesi gildi samotnych łowców mianowicie Boby Fetta i Kapitana Grega, przy nich czuł się pewniej. Goblińskie stada były coraz bliżej.
- Jak myślisz czy te małe stworki mają jakieś złoto - zapytał Chabacik Grega
- Ty tylko o pieniądzach mówisz! - odpowiedział żartobliwie Greg
- Przygotujcie się, są już bardzo blisko - wtrącił poważnym głosem Boba Fett
Chabacik swym zakrzywionym ostrzem rozcinał gobliny na pół, uważając przy tym na swoich przyjaciół. Nagle jeden z tych paskudnych zwierząt chciał zaatakować chabacika z tyłu lecz zauważył to Kerth i wbił mu ostrze w głowę. Młody łowca spojrzał na Kertha. Po czym powiedział
- Dzięki, gdyby nie ty miałbym teraz miecz w plecach - Powiedział uczestnik wyprawy
- Ta dziwnie by to wyglądało - Oboje wybuchli śmiechem i wrócili do walki

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #30 dnia: 09 Sierpień 2007, 11:02:17 »
Greg sparował szybko cios jednego z nadbiegających goblinów po czym odepchnął karzełkowatego stwora i wyprowadził od razu szybki atak. Miecz przebił goblina na wylot a Greg jedynie odepchnął stwora nogą.
Następnie łowca cofną się nieco gdyz w jego stronę zmierzały dwa rozwścieczone Gobliny. Greg zaatakował jednego z goblinów przycinając jego lage na dwie połowy. Zdezorientowany goblin rzucił się na Kapitna lecz dośwadczony łowca jednym ruchem miecza zcią stworowi głowę. Zaraz po tym rzucił sie na nastepnego.
Greg uderzył dwoma mieczami z prawej strony lecz goblin uskoczył, a następnie uderzył łowce kijem w nogę. Greg lekko się cofnął po czym wykonał niespodziewany obrót i ciął goblina po klatce piersiowej.
Zaraz po tym łowca spojżał na wejście do jaskini skąd wybiegały gobliny, a tam stał goblin większy niz pozostałe, w metalowej kolczudze i z mieczem.
- Jesteś moja poczwaro!- krzyknął Greg po czym ruszył z impetem na goblina.
Stwór spostrzegł Grega biegnącego w jego stronę i przy gotował sie do odparcia ataku.
Greg zaatakował z lewj, następnie z prawej i na końcu wysunął się do przodu z bardzo silnym i zarazem szybkim atakiem z przodu. Giblin lekko zdezorientowany i pozbawiony równowagi nie wiedział co sie dzieje. Greg widząc zakłopotanie stwora szybko wykonał obrót, a następnie schylił się przebijając dwoma ostrzami goblina na wysokości szyi.  

Offline Vigo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #31 dnia: 09 Sierpień 2007, 14:03:04 »
Vigo nie czekał i odrazu ruszył na paskudne gobliny. Ruszył na jednego i zaraz potem wytrącił zardzewiały miecz Goblinowi. Ten zdezoriętowany  wziął pobliski patyk i zaczął wywijać nim na prawo i lewo. Vigo zaczą się śmiać z niego i szybko po tym kopnął go w brzuch. Ten poleciał pare metrów do tyłu. ÂŁowca nieczekając podbiegł pod niego i dobił go.

Offline .:KERTH:.

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 478
  • Reputacja: -2
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #32 dnia: 09 Sierpień 2007, 18:45:11 »
KERTH zaczął się zastanawiać skąd tu tyle goblinów...nagle spostrzegł że szarżuje na niego goblin uzbrojony w lage. "no mały gadzie, już po tobie" pomyślał KERTH, i kopnął goblina prosto w głowe.bestia skręciła kark, i upadła na ziemie.samug był w lekkim zakłopotaniu, ponieważ walczył z 3 goblinami naraz.
-może pomóc?
spytał żartobliwie KERTH, po czym podbiegł i od dołu ciął goblina w sam środek brzucha.potwór rycząc chałaśliwie, padł na skałe.drugiemu goblinowi samug przeciął głowe, a gdy bestia padła na ziemie schylił się zamachnął, i ciął bestie w noge.KERTH podbiegł do niej i ją dobił.
-no, no jesteśmy coraz lepsi
powiedział KERTH z uśmiechem na twarzy
-na to wygląda
powiedział samug i obaj wrócili do walki.chabacik podpalił jednego goblina pochodnią a ten spłonął w mgnieniu oka.KERTH śmięjąc się powiedział do chabacika
-chyba będziesz kucharzemXD
po czym obaj wybuchnęli śmiechem...

Offline Samug

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 234
  • Reputacja: 0
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #33 dnia: 09 Sierpień 2007, 19:42:15 »
Doświadczeni łowcy bez większych problemów wybijali atakujące gobliny w pojedynkę, natomiast nowicjusze trzymali się razem, co dawało większą skuteczność. Samug walczył ramię w ramię z Kerthem. Jednym cięciem rozpłatał szarżującego goblina na pół, a Kerth poziomym cięciem rozciął brzuch drugiemu. Kątem oka Samug zauważył jak Crisis razem z Gregiem wskakują w grupę około dziesięciu przeciwników, siejąc tam spustoszenie. Jednak był zbyt zajęty walką żeby przyglądać się dalej. Nagle zauważył, że jeden z goblinów próbuje zajść Chabacika od tyłu.
- Chabacik, uważaj za tobą! – Krzyknął.
Młody łowca błyskawicznie obrócił się parując uderzenie goblina, następnie wyprowadził cięcie kładąc przeciwnika trupem.
- Dzięki za ostrzeżenie! Wiszę ci piwo. – Uśmiechną się Chabacik.
Tymczasem...


Offline Akatosh

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 344
  • Reputacja: 71
  • Ablazir
    • Karta postaci

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #34 dnia: 09 Sierpień 2007, 23:15:32 »
Tymczasem Cor Kalom usilnie próbował powalić dwa gobliny próbujące odizolować go od reszty współtowarzyszy. Niby goblin to nic wielkiego, ale w takim zamieszaniu rozmiary goblina, jego zwinność i liczba towarzyszy potrafiły przerosnąć najlepszych wojów. Cork z początku nie radził sobie z przeciwnikami, BA! raz nawet by został ranny dostając pałką po ręce, lecz na szczęście na siniaku się skończyło. Cork uniósł miecz chcąc zmylić przeciwnika i mocno kopnął najbliżej znajdującego się goblina. Ten przeleciał z dwa metry i z impetem nieprzytomny spadł na ziemię. Jednego miał chwilowo z głowy, a z jednym bez problemu mógł sobie poradzić - atakując dwa razy z góry pozbawił kurdupla swojej pałki a trzecim ciosem od boku poważnie go ranił i powalił na ziemię. Szybko go dobił i podbiegł pozbawić życia leżącego już nieprzytomnego oponenta. Po wykończeniu dwóch osobników Cork poleciał jak na skrzydłach do swoich przyjaciół wspomóc ich swoim mieczem..

Offline Chabacik

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 484
  • Reputacja: 83
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie wierz w cuda - polegaj na nich!
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #35 dnia: 10 Sierpień 2007, 00:48:46 »
Chabacik widząc że przybywa coraz więcej goblinów postanowił dobiec do mniej doświadczonych łowców aby im pomóc. Bestie nacierały ze wszystkich stron. Walka była coraz bardziej zaciekła, na jednego łowcę przypadało po kilka goblinów!
- Brońcie sie! - krzykną Chabacik
Młody łowca dzielnie odparowywał ciosy goblińskich stad. Lecz było mu coraz ciężej. Goblinom udało się przebić zbroję łowcy. Chabacik miał coraz więcej lekkich ran. Kapitan Greg widząc że uczestnik wyprawy nie radzi sobie podbiegł do niego i rozpoczą masakrę. Przy nim gobliny były małe i bezbronne. Chabacik stał jak wryty przypatrując się Gregowi.
- Wow, nieźle. Może przyjdę na korepetycje ?
- Jeśli chcesz. - odpowiedział Kapitan na pytanie Chabacika.
- Dobra, wykończmy ich ! - Krzykną któryś z łowców.

Offline Anaconda

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 223
  • Reputacja: 0
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #36 dnia: 10 Sierpień 2007, 12:31:38 »
Gdy walka rozgorzała Anaconda stał z tyłu, nie miał zamiaru wchodzić w głąb lawirującego i sieczącego we wszystkie strony tłumu, uznał, że jest to zbyt niebezpieczne. Myśliwy usiadł na kamieniu, obserwował bitwę i wyczekiwał momentu w którym będzie mógł bez problemu związanego z tłokiem pokazać swój kunszt bitewny. Gdy między mniej doświadczonymi łowcami lawirowały gobliny próbujące się wydostać i uciec z jaskini, dwóm potworkom udało się wyskoczyć z pola bitwy. Gdy te piszczące z przejęcia i szczęścia, jakie je spotkało uciekały, Anaconda wiedział, że może się na coś przydać. Wyciągnął swój łuk i naciągnął cięciwę, strzała poleciała prosto w grzbiet goblina, ten zawył i po chwili upadł martwy. Drugi potworek zauważył co spotkało jego kamrata i szybko wskoczył w krzaki by umknąć wzrokowi łowcy, ten nie zwracając na to zbytniej uwagi naciągnął drugą strzałę i wystrzelił ją prosto w krzaki. Chaszcze zatrzęsły się, a goblin wydarł z siebie piski bólu  po czym padł martwy. Gdy Anaconda odwrócił się w stronę bitwy, zauważył, że dobiegła ona końca, na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego. ÂŁowca zszedł z kamienia i podszedł do reszty grupy.

Offline Boba Fett

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1566
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wolność jest nieśmiertelna
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #37 dnia: 10 Sierpień 2007, 16:32:45 »
- Dobrze, muszę Was już opuścić - rzekł Piero po zakończonej potyczce.
- Ja także - powiedział Samug. - Czekają na Nas w Ombros, a dokładniej Król na Nas czeka.
Fett kiwnął głową, po czym mniej doświadczeni łowcy opuścili grotę zmierzając do Twierdzy, a tam do portu.
- Hej - krzyknął .:KERTH:. - Zobaczcie, co znaleźliśmy.
Dwójka Samotnych ÂŁowców, która ponownie udała się w głąb jaskini, tym razem miała zapełnione ręce po brzegi w sakiewkach. Podeszli oni do przywódcy i rzucili mu je pod stopy.
- Wygląda na to, że nie odejdziemy stąd z niczym. Te małe bestie musiały to chomikować już od dawna - stwierdził Kapitan Greg.
- Wsadzać to do torby i ruszamy dalej - oświadczył Fett.
- Nie sprawdzimy nawet, co i ile tego jest w środku tych mieszków? - zdziwił się Chabacik.
- Nie ma na to czasu - rzekł Crisis zgadzając się z tokiem myślenia Boby Fetta. - Najważniejsze są dla Nas teraz rośliny, łupami zajmiemy się po powrocie.
ÂŁowcy nagród bez słowa ruszyli ku wyjściu jaskini - Fett wraz z Gregiem rozpoczynali kolumnę, a Crisis z Anacondą ją kończyli...

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #38 dnia: 10 Sierpień 2007, 21:10:00 »
Grupa łowców szła dłuższy czas przed siebie. Droga była prosta, a na swojej drodze nie spotykali żadnych stworzeń mogących im w jakikolwiek sposób zagrozić. ÂŁowcy szli w ciszy, gdy nagle odezwał się Chabacik:
- Cholera panowie tyle złota, a my nawet go nie przeliczymy. Toż to prawie grzech.
- Nie marudź Chabacik. Przecież, że się śpieszymy. Tak więc zamknij jadaczkę i postaraj się dojść do celu w jednym kawałku- powiedział Crisis z końca grupy
- Ech... no dobra- odpowiedział młody łowca
Nagle wtrącił się przysłuczortący się rozmowie Kapitan Greg
- Ejże Crisis! Nie dziw się młodemu. Nawet ja jestem ciekaw ile złota jest w sakiewkach. Ale jakoś...
- Cisza!- krzyknął Boba Fett. Czujecie?
- Co?- spytali hurem łowcy
- Woda, jezioro... i trucizna- powiedział cicho Fett
- Ha! Tak się składa, że mamy przed sobą jeziorko z topielcami bagiennymi- powiedział Greg
ÂŁowcy ruszyli szybkim krokiem przed siebie, a zapach trucizny unoszący sie w powietrzu był coraz wyraźniejszy...


Offline Anaconda

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 223
  • Reputacja: 0
Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #39 dnia: 11 Sierpień 2007, 15:41:30 »
Po kilkunastu przebytych krokach Boba Fett dał znak by się zatrzymać i być cicho, po czym sam poszedł dalej skradając się. Łowcy czekali na przywódcę kilka minut czekając na wieści o czekającej ich walce. Po chwili z pomiędzy krzaków wyszedł szef gildii.
- Mogło być gorzej, przed nami piętnaście topielców, pięć siedzi w wodzie, a dziesięć wygrzewa się na brzegu - powiedział Boba Fett gdy tylko był już blisko kompanów - Plan jest taki... - łowca zaczął rysować na ziemi prowizoryczny plan - Tu jest jezioro, tu jest mała skarpa i krzaki wraz z kamieniami,a po lewej jeszcze więcej chaszczy. Tam się schowamy, nie ma sensu walczyć w zwarciu gdy można wykorzystać teren na naszą korzyść...
- Naszykujcie swoją broń dystansową! - powiedział podniesionym głosem Crisis po czym spojrzał na Boba Fetta - Część schowa się w jednych chaszczach, a reszta z drugiej strony? - spytał.
- Owszem, ruszamy. - odpowiedział przywódca, zacierając prowizoryczny plan i wydał rozkaz wymarszu.
Po niedługim czasie Boba Fett nakazał zwolnić i dał znak, że są już blisko celu.
« Ostatnia zmiana: 11 Sierpień 2007, 15:50:20 wysłana przez Anaconda »

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa po Nasiona
« Odpowiedź #39 dnia: 11 Sierpień 2007, 15:41:30 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything