Autor Wątek: Wyprawa pod Wulkan  (Przeczytany 10288 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Chabacik

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 484
  • Reputacja: 83
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie wierz w cuda - polegaj na nich!
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #80 dnia: 19 Lipiec 2007, 01:34:12 »
Chabacik ockną się. Czuł się tak jak by go ktoś wyrwał z bardzo długiego snu. Był przywiązany do skały pajęczyną. Zaczoł się szamotać, lecz nic to nie dawało.
-Dalej stary wymyśl coś-powiedział sam do siebie.
Przypomniał sobie że w kieszeni ma nożyk. Po jakichś 10 minutach przecioł pajęczą nić. Nagle usłyszał jakieś głosy. Wyją miecz z pochwy i wyruszył w ich stronę. Okazało się że to wyprawa go szukała.
- Gdzieś ty był - krzykną Neo The One
- Wierz mi, nie chcesz wiedzieć-odpowiedział Chabacik
Po czym wyruszyli w dalszą drogę

Offline Lees

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 288
  • Reputacja: 60
  • Płeć: Mężczyzna
  • "Boga nie ma w domu, wyjechał na wakacje do Vegas"
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #81 dnia: 19 Lipiec 2007, 09:57:42 »
Lees podciągnął się z ziemi i powiedział:
-No to mi się udało ,żyję i widzę że inni też-po czym podszedł do reszty .

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #81 dnia: 19 Lipiec 2007, 09:57:42 »

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32202
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #82 dnia: 19 Lipiec 2007, 10:35:30 »
Wszyscy cali i zdrowi ? Hmm a co to Akil się nie rusza, najwyraźniej nie żyje. Nie mamy za bardzo możliwości zabrać jego ciała więc musimy go tutaj zostawić. Chyba, że ktoś jest chętny taszczyć je ze sobą ?
Patrzcie z tego tunelu dobiega światło szybko za mną...

Udaliśmy się w stronę światła po kilkunastu sekundach biegu wydostaliśmy się z wulkanu. Nie byliśmy jednak jedynymi którzy to zrobili. Jakieś dziwne stworzenia w nieokreślonej liczbie również wybiegły z wulkanu i zaczęły kierować się w naszą stronę.
[img]http://images27.fotosik.pl/31/ffb7fde858cf792e.png\" border=\"0\" alt=\"IPB Image\" /]

[Stworzenia te są bardzo wysokie około 3,5 metra. Posiadają grubą skórę co wyklucza atak strzałami. Potrafią latać. Są również bardzo inteligentne więc teksty w stylu podbiegłem zabiłem odbiegłem nie wchodzą tutaj w rachubę. Resztę rzeczy widać na obrazku.]

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #83 dnia: 19 Lipiec 2007, 10:46:28 »
Greg zrozumiał, że walka jest nieunikniona toteż podbiegł do jedenj z bestii i zaczął ją okładać mieczami najszybciej jak tylko umiał. Inteligentna bestia blokowała ciosy przednimi odnurzami. W pewnym momencie jednak zaczęła atakować i Greg został zuszony do parowania ciosów. Po 3 minutach zaciętaj walki Greg wykorzystał błąd bezstii, która atakując za bardzo sie odsłoniła, obrócił się i wbił potworowi miecz w coś co można było nazwać brzuchem.
- Dobrze tak?- spytał z sarkazmem w głosie łowca
Krwiawiąca bestia zaraz po tym doszła do siebie po czym uderzyła Grega przednimi odnużami tak mocno, że wojownik wylądował na gołej ziemi trzy metry dalej.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #84 dnia: 19 Lipiec 2007, 11:05:30 »
Drago widząc stwora zaklął cicho. Otrząsnął się ze zdumienia i rzucił w jednego stwora Pociskiem Nienawiści. Bestia odleciała, przez co kula nie trafiła celu. Drago znów rzucił, lecz znów nie trafił. Wampir był już lekko zdenerwowany.
- Taki cwany? To chodź... - rzucił do bestii i ruszył na nią wyciągając miecze. Podbiegł do niej i natychmiast zrobił unik, przed jej ciosami. Stwór chciał złapać Wampira, wznieść go w powietrze i rzucić na ziemię. Dlatego Wampir wpadł na pewien ryzykowny pomysł. Pozwolił żeby potwór go złapał  gdy byli już na znacznej wysokości, wbił mu oba ostrza w pierś. Potwór ryknął głośno, ale leciał dalej. Drago z wysiłkiem schował miecze i użył zaklęcia Kocioł Krwi. Krew stwora zaczęła się gotować. Maszkara ryczała w agonii i zaczęła spadać. Wypuściła przy tym Wampira. Drago w locie zmienił się w nietoperza i wylądował bezpiecznie na ziemi. Bestia trzepnęła mocno o grunt. Takiego uderzenia nie przetrwa nawet trzymetrowy stwór. Drago wrócił do normalnej postaci.Podszedł do stwora i dle pewności wbił oba ostrza w głowę. Wyciagnął je i ruszył w dalszy bój...

Offline Vitnir

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 395
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko utraciwszy wszystko można robić wszystko.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #85 dnia: 19 Lipiec 2007, 11:09:10 »
Do Kondriego podleciało jedno z tych stworzeń, w oczach Elfa po raz pierwszy pojawił się lęk.
-Jeszcze nigdy w mym długim życiu nie widziałem nic podobnego- powiedział Elf do siebie i ruszył na "Pająkoczłeka". Tak więc Elf próbował szarży, ale potwór po prostu walnął Elfa w twarz, a ten upadł na ziemie. ÂŁowca ledwo co wstał i podniósł swój miecz, ale stworzenie było już przed nim, Elf podniósł swój miecz i udeżył w odnóże stworzenia lekko je zacinając, nagle z kończyny wydobywała się krew.
-Więc można cię osłabić, CO?!!!- rzekł do bestii
Bestia znowu uderzyła Elfa przygważdżając mu lewą rękę do ziemi, Elf wtedy sięgnął prawą ręką po miecz i wbił go bestii w obłok, ta nagle zaryczała i próbowała pogryźć Elfa, a ten poruszał swój miecz który był w obłoku bestii i po chwili go wyjął, bestia wtedy go puściła i się cofnęła jęcząc z bólu. Elf nie dał bestii uciec i zadał cios który ranił bestie w tułów, wtedy bestia już padała na ziemie, ale miała siłę zadać ostatni cios Efowi, który trafił go prosto w brzuch, wtedy Elf upadł na Ziemie, ale powiedział do siebie:
-muszę wstać, bo inaczej jakaś inna bestia mnie dorwie.
I jak powiedział tak zrobił, wstał i ze złością w oczach zaszarżował już na ranną bestie, którą powoli wykańczał jad z jego miecza, szarża Elfowi się udała bo miecz utkwił w sercu stworzenia, które z piskiem opadło na ziemie.

Offline Dee'mon

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 401
  • Reputacja: -259
  • Płeć: Mężczyzna
  • Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie.
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #86 dnia: 19 Lipiec 2007, 11:38:46 »
BalloorT staną na uboczu i przyglądał się bestii
"Hym a żeby tak odciąć jej skrzydła"
BalloorT rozpędził się na bestjie lecz na spodziewało się że jest ona tak inteligentna
-Wrrrrry....- Jękną łowca -Teraz to ci się nieuda uciec
Wyją kuszę podbiegł do bestii gdy ta zaczeła uciekać BalloorT wymierzył i trafił ją w skrzydło. Potwór wpadł w szał. Podbiegł do łowcy i uderzył w niego. Samotny łowca leżał na ziemi bestia zbliżyła sie bardzo blisko. Już miała się rzucić kiedy padła z hukiem na ziemie trafiona dużą kulą ognia. ÂŁowca wstał otrzepał się z piasku i nagle ujrzał króla który przed chwilą rzucił ten czar. BalloorT odsuną się na ubocze żeby odpocząć

Offline Vigo

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 398
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #87 dnia: 19 Lipiec 2007, 11:48:13 »
Vigo gdy zobaczył to paskudne stworzene powiedział do reszty:
- Co to do licha jest??!!!
Po chwili jedna z paskudnych besti zaczeła zbliżać się do Viga. ÂŁowca nigdy niespotkał się z tym stworzeniem i niewiedział gdzie jest jej słaby punkt. Wyciągną miecz i czekając na nią pomyślał: "a gdybym odcią tej paskudzie odnóża". Niezastanawiając się dłużej chciał wykonać ten plan. Ruszył na bestie ze wsciekłością. Gdy już był tuż obok, bestia zatakowała z zaskoczenia i rzuciła ÂŁowcą. Ten padł na ziemie, powoli wstał i otrzepał się. Był zdenerwowany że takie ścierwo może nim pomiatać. Vigo podniusł miecz i ruszył na bestie, ta chciała ÂŁowcę kolejny raz żucić, lecz ten był przygotowany na to i wykonał unik. Vigo wiedział, że w tej chwili bestia jest bezradna i udeżył ją w odnóżo. I w tej chwili bestia miała już o jedno odnóżo mniej. Zdezoriętowane stwożenia zaczeło się wściekać i powoli cofało się. Vigo niemiał zamiaru czekać aż ta przyjdzie łaskawie i da się zabić, podszedł więc pod nią i chciał udeżyć w kolejne odnóże, stwór jednak uniknął tego ataku i szybko chciała poprowadzić kontratak który zakończyłsię powodzeniem i Vigo znów został rzucony...

Offline Bela

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1237
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • where my bitches?
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #88 dnia: 19 Lipiec 2007, 11:49:33 »
Bela zajął się kolejną potworą.. Z otworów którymi patrzyła aż biła moc i chęć wampirzej krwi.. Bela uniósł w jednej ręce swój zatruty miecz, do drugiej wziął zatrutą strzałę z kołczanu "może się przydać" pomyślał. Rozpoczęła się walka, Bela raz atakował potwora, raz musiał parować jego ataki, co chwila odrzucała go do tyłu z siła tura, okazała się dużo bardziej wprawionym wojownikiem niż chordy bezmyślnych biedronek. Miecz Beli był ostry jak brzytwa, za każdym ciosem, który potwór parował, miecz zostawiał na jednym z odnuży cienką pręgę po cięciu, która jadziła się od trucizny z miecza. Musiało to być bolesne bo bestia wolała już odskakiwać od ciosów niż przyjmować je na kończyny. Bestia odskakiwała i odlatywała co kawałek lub starała się oblecieć wampira i zaatakować od tyłu. Raz jej ten manewr się udał i znalazła się zaraz za wampirem. Potwór zaatakował swoimi szczękami jadowymi, Bela nie miał już miejsca żeby podnieść miecz do góry, ale za to wystawił strzałę przed siebie i przez otwór gębowy - znajdujący się pół metra od twarzy wampira - wbił jej głęboko zatrutą strzałę. Bestia zawyła z bólu i zaczęła się szamotać i próbować wyrwać z gardzieli zatrutą strzałę, jednak z każdym jej ruchem ów pocisk zagłębiał się jeszcze bardziej robiąc coraz to większe spustoszenia. Korzystając z okazji bela wyskoczył na bestię i zaczął siekać jej głowę i klatkę piersiową, z której z czasem zaczęła się robić krwista masa. Po chwili takiego rzeźniczego cięcia Bela wbił potworze miecz w samo serce, czym ją unieszkodliwił. Wielkie coś padło martwe na ziemię..

Offline Legolas

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 311
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #89 dnia: 19 Lipiec 2007, 11:51:45 »
Neo odciągnął jedną biestie na bok. Próbował atakować mieczem ale bestia ciągle uciekała w powietrze. W końcu zdenerwowany wyjął łukl i zaczął strzelać po skrzydłach. Udało mu sie trafić bestie kilkakrotnie. Ta spadła na ziemie mocno w nią uderzając. Neo wyjął miecz i odrazu pobiegł w głębowisko dymu żeby dobić bestie lecz za chwile wyleciał z dymu i uderzył w drzewo. Mocno zdenerwowany wstał i pobiegł do bestii. Nagle bestia zaatakowała odnóżami. Neo przy każdej sposobności atakował odnóża. Dosyć bardzo je pociął wieć bestia zrezygnowała z ataku odnóżami. I ryzykując zaatakowała szczypcami. Neo to wykorzystał uniknął ataku i z całej siły uderzył bestie mieczem w łeb. Bestia padła martwa z rozrąbanym na pół łbem a Neo pobiegł pomóc zabijać kolejene potwory.

Offline Sado

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5477
  • Reputacja: 2172
  • Płeć: Mężczyzna
  • So long, gay boys.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #90 dnia: 19 Lipiec 2007, 12:16:48 »
- Cholera... mogłem wziąć tarczę - powiedział Sado i uśmiechnął się - ale cóż... raz się żyje!
Wojownik wyciągnął miecz w pochwy i zaczekał na jedną z tych bestii. Wreszcie jedna z nich podleciała i przygotowała się do ataku
- Chodź misiu... - zasyczał Sado i skierował klingę w stronę pyska przeciwnika, lecz mimo tego bestia nie zaatakowała... czekała na błąd Gubernatora, który nastąpił po chwili, kiedy Sado chcąc ją sprowokować uniósł głowę do góry i zaczął się śmiać. Wtedy potwór uderzył, jedną ze swoich odnóg. Sado poczuł mocne uderzenie i upadł na ziemię. Zdenerwowany szybko wstał i zadał szybki cios bestii. Potwór sparował uderzenie i ponownie zaatakował. Tym razem wojownik był przygotowany i sparował cios, od razu wykonując kontratak. Potwór najwyraźniej się tego nie spodziewał, gdyż klinga "przejechała" wzdłuż jego dolnej części tułowia. Przeciwnik Lorda Sado "ryknął" i ponownie zaatakował. Gubernator wykonał unik i za jednym zamachem ściął odnóże bestii. Mimo bólu, istota ponownie zaatakowała przewracając ponownie Maga Bojowego.  Ten wstał szybko i wykonał szybki cios , lecz nie trafił. Zauważył, że bestii nie ma... lecz nagle został powalony, przez atak dwóch odnóży z góry. Sado jęknął i spojrzał nad siebie. "Cholera, zapomniałem że ta coś ma skrzydła". Bestai szykowała się do dobicia, lecz w tym samym czasie Sado rzucił w nią "Kulą Ognia". Jej skrzydła zaczęły się palić , co spowodowało jej upadek na ziemię.
- Teraz Cię mam - wrzasnął Sado podbiegając i wbijając jej miecz w tułów. Potwór padł martwy.
- Twoje rogi wyglądają dość okazale - rzekł Gubernator z uśmiechem i schylił  się by zdobyć cenne trofea



(Zabieram 1 parę rogów tego czegoś)

Offline Antelius

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Reputacja: 29
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #91 dnia: 19 Lipiec 2007, 12:40:20 »
Antelius przyglądał się z boku na walkę swoich towarzyszy z potworami. Starał się znaleźć słaby punkt stworów, ale nie bardzo mu się to udawało. "Skoro nie mogę nic wywnioskować to chociaż spróbuje zadźgać jedną z bestii na śmierć" pomyślał i rzucił się na najbliższą poczwarę. Skoczył z mieczem w górze celując w głowę jednak potwór nie przejął się i tylko machnął ręke wyrzucając Anteliusa na 4 metry.
- Tak się bawisz co? No to teraz idę na całość brzydalu. - Widział, że zwykłe ataki nie zrobią jej wiele, więc wymyślił aby przytwierdzić "to" aby nie mogło uciec. Z pewnością byłoby łatwiej. Chwilę się zastanawiał lecz nic nie mógł wymyślić. "Cóż. No nic w czasie walki coś się wymyśli" - mówił do siebie zaczynając atak. Ciął z lewej, prawej, góry lecz każdy atak był parowany. Spróbował pchnięcia lecz potwór złapał młodziaka za rękę i podrzucił w powietrze na 5 metrów. Kiedy był już tuż nad ziemią bestia walnęła go, odrzucając wojownika na 2 metry.
- Co to ku*wa?! Splu! - Antelius wypluł krew i przystąpił do kolejnego ataku. Wyprowadzając pchnięcie wymyślił bardzo podstępny plan. Zrobił ponownie pchnięcie i kiedy poczwara złapała chłopaka za nadgarstek i podniosła na wysokość głowy, ten wyczarował światło oślepiając swojego przeciwnika. Potwór puścił Anteliusa dając mu znakomitą szanse na zwycięstwo. Antelius skoczył i wbił ślepej bestii miecz w głowę. Dla pewności zaczął wbijac miecz w tors bestii.
- Do licha! Mocne są.

Offline Hakuś

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 537
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #92 dnia: 19 Lipiec 2007, 12:40:51 »
Hakner wyciągnął szybko miecz z pochwy i biegł w kierunku tego czegoś, nagle zauważył jak Greg przelatuje mu przed nosem i ląduje 2m dalej.
-Jasna cholera, Greg! Ty uczysz sie latać?
Hakner odwrócił się w prawą stronę i zauważył co Grega przewróciło.
Stanął przed Gregiem i próbował trafić bestię, po 10min machania mieczem Hakner trafił bestię pod brzuch [czy co to tam ma] i wbił swój miecz jeszcze bardziej aby trucizna w mieczu dała sobie we znaki pająkowi. Bestia oszołomiona tym atakiem uderzyła Haknera, jednak nie tak mocno aby poleciał na tą samą odległość co Greg i z mniejszą siła. Bestia wykończona już tym wszystkim, pierw walką z Gregiem, później trucizną, padła na ziemie, a Hakner podbiegł do niej i wbił miecz prosto w jej głowę

Zbieram 1 parę rogów tego śmiesznego pająka.

Offline Sado

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5477
  • Reputacja: 2172
  • Płeć: Mężczyzna
  • So long, gay boys.
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #93 dnia: 19 Lipiec 2007, 13:18:44 »
Sado szybko uleczył się zaklęciem i zaczaił na kolejną bestię. Szykował zaklęcie "Duża Kula Ognia", lecz dziwna istota zauważyła to i w ostatniej chwili uskoczyła przed czarem. Sado zdenerwował się i uderzył w szybko w potwora "Lodową lancą". Tego bestia się nie spodziewała i oberwała, odlatując metr do tyłu.
- Takie szansy zmarnować nie mogę - uśmiechnął się Sado i rzucił w bestię  "Kulę Ognia" Spalając jej skrzydła.
- I co teraz - zaśmiał się wyciągając miecz z pochwy. Mimo spalonych skrzydeł i licznych obrażeń, bestia nie zamierzała się poddawać. Wręcz przeciwnie ruszyła wściekła w stronę Sado i zaczęła go atakować swoimi odnóżami. Sado bronił się swym mieczem dość długo, lecz wreszcie postanowił wyprowadzić kontratak. Usunął się przed atakiem bestii i zadał mocny cios od dołu uderzając w jej odnóża. Bestia ryknęła po stracie dwóch z nich. Wojownik nie przestawał kontrataku. Kolejnym ciosem uderzył w jej odwłok, a następnym przebił tułów. Wtedy potwór stracił równowagę i padł na ziemię. Sado bez uczuć uniósł miecz i zadał ostateczny cios. Schylając się zabrał rogi. Po zebraniu cennych trofeów wstał i oglądając się wokoło siebie ruszył do walki z kolejnym dziwnym stworzeniem.

(zabieram jedną sztukę rogów)

Offline Grison

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6623
  • Reputacja: 2319
  • Płeć: Kobieta
  • Grisq. :*
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #94 dnia: 19 Lipiec 2007, 13:58:03 »
Greg podniósł sie z ziemi po czym podbiegł do kolejnego dziwacznego pająka z zamiarem zabicia go. Najpierw obją taką samą taktykę jak wczęśniej. Przez kilka minut to atakował to umikał ciosów. Aż wreszcie udało mu sie odciąc przednie odnurza bestii.
Pająk wydał z siebie przerażliwy głos, który brzmiał tak jak ryk połączony ze skrzeczeniem. Greg na czas  wrzasku zatkał uszy po czym zaszedł bestię od tyłu i wsadził ostrza w odwłok. Bestia zaskrzeczała po raz kolejny jednak tym razem jej reakcja był o wiele szybsza.
Pająk odwrócił sie momentalnie w stronę Grega po czym biegł prosto na niego. Od stratowana przez wielkiego pająka Greg uchronił sie poprzez odskoczenie w bok.
Rozjuszony potwór nastepnie odwrócił sie i ponowił szarżę.
Kapitan Greg nie czekał długo i postanowił zaryzykować.
Rzucił mieczem najmocniej jak tylko mógł. Miecz trafił w brzuch potwora. Pająk staną w miejsu po czym dziwnie się zakiwał, a następnie upadł pozostając przy życiu.
Greg nie czekając długo podbiegł do bestii po czym skoczył wprost na nią i wbił jej ostrze w klatkę piersiową. Bestia padła martwa.


(Zabieram jedną sztukę rogów)

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32202
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #95 dnia: 19 Lipiec 2007, 14:11:01 »
Jedna z bestii zaczęła kierować się w moją stronę. Przywołałem więc aurę lisza a wokół mnie uformowała się ciemno zielona poświata. Człekopodobne stworzenie chciało mnie zaatakować swoimi przednimi odnóżami jednak oparzyło się o aurę. Odskoczyło na chwilę w bok by wznieść się w powietrze. Przybrałem pozycję bojową wyciągając kostur w powietrze. Istota przygotowała się do ataku i zaczęła pikować w dół. W ostatniej chwili teleportowałem się kilka metrów od miejsca, w którym stałem czyniąc unik. Następnie wystrzeliłem zaklęciem tchnienie śmierci z kryształu mego kostura, raniąc bestie w plecy. Straciła równowagę i spadła nieopodal. Podbiegłem i dobiłem ją kosturem wbijając go w jej głowę.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #96 dnia: 19 Lipiec 2007, 14:21:17 »
Drago podbiegł do kolejnej bestii. Zrobił unik przed jej odnóżami i lekko musnął jej ciało dłonią. Wampir użył równocześnie Kociołu Krwi. Bestia ryknęła głośno i zachwiała się. Dragi zadał grad ciosów mieczami, odcinając kilka odnóży. Potem rzucił w potwora Pociskiem Nienawiści. Stwór ryknął z bólu i padł na ziemie. Drago przygwoździł potwora do ziemi, swoimi mieczami.  Potem uzył zaklęcia Kradzież Vitea i wyssał życie z bestii. Stwór umarł, a Wampir odzyskał siły. Drago wyciągnał miecze z ciała potwora i ruszył w dalszy bój...

Offline Bela

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1237
  • Reputacja: 14
  • Płeć: Mężczyzna
  • where my bitches?
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #97 dnia: 19 Lipiec 2007, 14:28:58 »
Bela był już zmęczony walką, ale nie mógł odsapnąć ani na chwilkę. Za każdym pokonanym potworem przybywał następny na jego miejsce i tak to się toczyło k kółko.. Bela ze zmęczenia przystanął na chwile po pokonaniu kolejnej bestii, oparł się o miecz i spuścił głowę. Nie stał tak nawet 10 sekund, gdy kolejny człekopająk tak go chlasnął nogą, że wampir odleciał dwa metry, przewrócił się i wykonał trzy fikołki do tyłu. Wstał już ze łzami w oczach, miał już dość walki, chciał odpocząć posiedzieć z żoną, a tu co chwile nowe potwory. W Beli przelała się czara złości, zmęczenia, goryczy, tęsknoty - wpadł w taką furię w jakiej jeszcze nikt go nigdy nie widział, przypominało to wampirzy zew krwi, choć z pewnością nim nie było - był to po prostu amok, w którym jedyne co Bela odczuwał to chęć mordu, krwi, cierpienia bestii stojącej przed nim. Zerwał się na równe nogi i tak natarczywie napierał na bestię, że ta zaczęła się cofać przed rozwścieczonym wampirem, w końcu uciął bestii dwie przednie kończyny i dalej zawzięcie rzęzał bestie, która już przestała jakichkolwiek prób ataku skupiając się na obronie własnego życia:
- Ty cholero jedna gówniania poczwaro ty, chcesz mnie zabić co? Chcesz żebym więcej nie zobaczył żony ani żebym się syna nie doczekał? Co? Ja ci pokaże smak prawdziwej przygody! Masz jędzo!  - tak wrzeszcząc Bela dalej siekał potwora, który w końcu od ran wyzionął ducha. Bela nie zważając na to że ma przed sobą jedynie truchło nadal siekał z wściekłością i łzami potwora. Kilka osób patrzyło na niego z niedowierzaniem..

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32202
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #98 dnia: 19 Lipiec 2007, 14:37:20 »
Trzeba to raz na zawsze zakończyć rzekł IsentoR...
Skierowałem w stronę wyjścia z wulkanu z którego wydostawały się człekopodobne pająki swój kostur. Skupiłem przyrost energii magicznej na krysztale, gdy była już na tyle potężna aż nie mogłem jej utrzymać. Wystrzeliłem niebiesko-biały pocisk w stronę tunelu. Uderzenie magicznej kuli wywołało zawalenie się przejścia zabijając również przybywające z wnętrza wulkanu stwory.

Poza wulkanem pozostało tylko 7 bestii...

Offline Kozłow

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1717
  • Reputacja: 382
  • Płeć: Mężczyzna
  • Acid Rain!
Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #99 dnia: 19 Lipiec 2007, 14:39:42 »
- Brakuje temu tylko mieczów w tych łapach... - powiedział kowal i odpiła topór, ruszając do boju. Podbiegł do stwora. Chciał go trzasnąć w klatkę piersiowa, ale monstrum osłoniło się zgrubiałymi rękami. Odepchnęło łowcę. Ten zamierzył się i podbiegł zadać powtórny cios. Tym razem trafił w jedne z odnoży potwora. Ogromny owad, nawet nie jęknął, ale zielone coś lało się z uciętej konczyny. Potwór wsprał się na tylnych odnóżach. Wściekle zaatakował kowala przednimi. Wojownik upadł. Kiedy potwór podbiegl szybko do lezącego Kozłowa, ten wbił topór w jego pierś. Owad wydał z siebie pisk, ale za chwilę ujął łapami broń i odrzucił ją, wyjmując ze swego ciała. Właśnie wtedy kowal wstał i zacząl biec w stronę skały. Owad podążył za nim. Kiedy wykonal skok na Kozłowa, tuż przed skałą, kowal padł plackiem na ziemię, pozwalając, by potwór uderzył w ścianę. Wylądował w takiej pozycji, że oparty przodem o kamień, nie mógł się podnieśc, gdyż cięzki odwłok przygniótł mu tylne odnóża. ÂŁowca odnalazł swój oręż i podbiegł do miotającego się potwora. Zamachnął sie u uciął mu łeb tuż przy skale. Potwór nie żył.

(zabieram rogi)

stan plecaka:
- 5 rogów biedronek
- fiolka trucizny pająka
- rogi tego czegoś.

Forum Tawerny Gothic

Wyprawa pod Wulkan
« Odpowiedź #99 dnia: 19 Lipiec 2007, 14:39:42 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything