Thrall doszedł do małej chatki porośniętej bluszczem... Podszedł do niej i zajżał przez okno, ujżał kupca który z radością liczył pieniądze. Wojownik jednym kopniakiem wyważył drzwi, kupiec jak tylko go ujżał zbladł i usiłował chować pieniądze - Ja... wybacz mi! Przepraszam, więcej nie uczynie czegoś takiego, oszczędź mnie, błagam - zaczął jęczeć i padł Thrallowi do nóg...