Temat trafny i bardzo chodny. Ja jednak postaram się stanąć trochę w opozycji tych wszystkich hiperkrytycznych komentarzy. W gruncie rzeczy z Polską telewizją nie jest tak źle. Każdy kto ma dość szerszy dostęp do telewizji zagranicznej może zapoznać się z propozycjami naszych zachodnich, BOGATYCH, sąsiadów. We Włoszech przykładowo monopol ma telewizja Rai składająca się z kilku kanałów tematycznych(coś jak nasze TVP). Kiedyś z ciekawości zacząłem oglądać popołudniową ramówkę i co napotkałem? Telenowele, a następnie program w stylu "włoski Ibisz ograbia frajerów z kasy". A co leciało gdy w któryś piątkowy wieczór włączyłem TV na tym kanale? Nic innego jak starusieńki "Specjalista" ze Stallone'em.
Wróćmy jednak do polskiej telewizji. Zacznijmy od tego co dzieci(te małe i te większe) lubią najbardziej: kreskówki! Ilu z was kiedyś oglądało Pokemony, albo Power Rangers? Idę się założyć, że nie jeden podniósłby nieśmiało łapkę. To normalne, że dzieciaki lubią kreskówki z dużą ilością akcji, a dwie największe stacje w Polsce im to z rana zapewniają. A jeśli nie na Polsacie i TVN to można przełączyć na Cartoon Network. Co prawda zniknęło kilka moich ulubionych kreskówek(Samurai Jack, Strażnicy Czasu ), ale wciąż można tam znaleźć kilka naprawdę fajnych pozycji. Choćby stosunkowo młody "Harcerz Laszlo", albo "Dom Zmyślonych Przyjaciół Pani Foster". Powiadacie, że to bajki dla kompletnych maluchów? Im z pewnością się spodoba, ale i starsza widownia znajdzie w tym ogromne pokłady sarkastycznego humoru, przy którym bawić się można do rozpuku. Wszelkiej maści Jetixy pominę, bo są IMO kiepskie, ale z tego co wiem mojemu 13 letniemu kuzynowi sie podoba. Jest jeszcze całkiem nowy Disney Channel. Nie jestem za bardzo obeznany z ramówką tego kanału, ale z tego co obserwuje siostrę to wiem, że leci tam mnóstwo disneyowych filmów młodzieżowych, a i kreskówki są znośne. Ot choćby ostatnio zerknąłem co ta siostra ogląda i natrafiłem na bardzo fajną bajkę o jakimś azteckim królu(tak mi się zdaje), który ma zdecydowanie za dużo niespożytej energii. Uśmiałem się prawie jak przy "Strażnikach Czasu". Jeśli jednak gadamy o bajkach to nie można pominąć symbolu polskiej telewizji publicznej - wieczorynce. Już nie widziałem niczego od kilku lat, ale z ciekawości zerknąłem na tygodniową ramówkę TVP i sądząc po tytułach musze stwierdzić, że serwowane tam obrazy to infantylne bajki, które pewnie odrzucają dzisiejsze dzieci. Generalnie jednak stan obrazów animowanych serwowanych w Polsce jest bardziej niż zadowalający.
Przejdźmy dalej do wszelkiego rodzaju telenowel, programów rozrywkowych, publicystycznych, informacyjnych i wszelkiej maści seriali.
*Tego pierwszego osobiście nienawidzę. Pół godziny bezsensownie zmarnowane na oglądaniu jak to Hose Antonio tłumaczy się Federice, że Marco Gonzalez to tylko jego przyjaciel, a nie zaginiony ojciec związany z Clarą Vercitaz Hulio De la Oligeira - jej największą przeciwniczką(lol będę pisał scenariusze). To tyle jeśli mowa o tych brazylijskich przedstawicielach tego specyficznego gatunku. Powiadacie jednak, że telenowele są złe? A co te bezrobotne mamuśki będą robić w wolnym popołudniowym czasie? Zawody monster trucków oglądać? Polskie tasiemce też niby stoją pod względem fabularnym tragicznie, ale coś w tym jednak musi być skoro przyciąga codziennie miliony Polaków do TV. Z autopsji znam tylko "Na wspólnej" bo moja matka jest namiętną obserwatorka tego TVNowego serialu. Mnie to nie wciąga, ale jeśli pomyśle sobie, że jestem 40-letnim człowiekiem, który wraca wieczorem zmęczony po pracy, a na obsłudze komputera znałbym się jak na gotowaniu, to nie pozostało by mi nic innego jak zerknąć co tam "Na wspólnej".
*Przejdźmy do programów rozrywkowych. Na tym polu liczy się popołudniowy Ibisz, którego ogląda się łatwo, ale kompletnie bez emocji(typowy popołudniowy, relaksujący odmóżdzacz). Dalej należy wymienić programy wieczorne, prowadzone na zasadzie talk-show. Mamy tu więc Wojewódzkiego i Majewskiego. Ja tam ich lubię. Przykładowo wciąż wspominam odcinek Wojewódzkiego w którym wygłupiał się wraz z Borysem Szycem(swoją droga jeden z moich ulubionych aktorów). A jeśli chodzi o Majewskiego to serwuje niezłe show. co prawda żart jest czasem zbyt wymuszony, ale całość przygotowana bardzo profesjonalnie. Z porannych programów rozrywkowych jest "Kawa i herbata"(już od wieków nie widziałem) i "Dzień dobry TVN". Ten drugi oglądam szczególnie często, gdy wstaje w niedzielny poranek i włączam TV do śniadania. Całkiem przyjemnie zrobiony serwis informacyjno/rozrywkowy. Wszelkiej maści reality show już dawno przestały być w Polsce popularne. I dzięki Bogu. Należy jeszcze wymienić programy serwowane nam przez kanał Discovery i jego pochodne, oraz TVN Turbo. Zbiór kanałów daje nam mnóstwo interesujących, pouczających, ale i bawiących programów, jak np. ”Myth Busters”. TVN Turbo ogląda się po prostu przyjemnie. Prawie zawsze znajdzie się jakiś program którym można sobie wypełnić lukę czasową. Ba! Warto włączyć chociaż po to, by nie zobaczyć czy przypadkiem Clarkson, May i Hammond nie skaczą Mini Cooperem ze skoczni narciarskiej w Lillehammer.
*Przejdźmy jednak do publicystyki. Co tydzień nie mogę się doczekać na "Teraz My" i "Co z tą Polską?". Morozowski, Sekielski i Lis to profesjonalni dziennikarze, którzy mają realny wpływ na dzisiejsza politykę. Rozmowy pomiędzy politykami są często bardzo ogniste, a prowadzący wywierają na gości spory nacisk. *Jeśli chodzi o informacje to najczęściej zerkam na Polsatowskie wydarzenia. Profesjonalnie, przyjemnie i sprawnie. Z tego co się jednak orientuje i TVNowskie Fakty i Teleexpress są bardzo dobrymi programami. Na tym polu nie ma co narzekać.
*Seriale? No tutaj chyba nie można marudzić. Ostatnio Polsat serwuje nam "Prison Break". Na TVP lecieli "Zaginieni", a teraz możemy delektowac sie "Heroes". Niegdyś też nie było na co narzekać. Pamięta ktoś może doskonałe "Z archiwum X"? Z tego co wiem niedawno również leciał gdzieś "Jericho". Przecież to wszystko to światowa czołówka. Mi osobiście brak jakiegoś dobrego kanału na którym puszczano by serie anime. Hypera niestety nie posiadam, a jakoś inne kanały tego nie puszczają.
No i teraz to co z reguły dla telewidza najważniejsze - filmy. Wszyscy marudzą, że nieustannie telewizja serwuje nam powtórki. To ja się zapytam co leciało wczoraj na Polsacie? "Człowiek w Ogniu" - doskonały film akcji z Denzelem Washingtonem. A czy nie kto inny jak TVN dał możliwość obejrzenia całej trylogii "Władcy Pierścieni"? A czy nie pamiętacie może "Gladiatora"? Mam wymieniać dalej? Prószę bardzo: "Piraci z Karaibów", "Zakładnik", "Raport Mniejszości", "Ocean's Eleven", "Helikopter w ogniu", "Wróg u bram", "Za linią wroga", "Troja", "Tomb Raider", "Kill Bill", "Forrest Gump", "Terminal", "Cast Away", "Godzina Zemsty", "Naciągacze"...cholera mógłbym tak wymieniać w nieskończoność, a to przecież tylko część tych wszystkich kinowych hitów, które dane nam było ujrzeć tego roku w polskiej telewizji. A jeśli chodzi o powtórki...no cóż niektóre filmy są warte przypomnienia(jak choćby seria Jamesa Bonda), a inne służą jako wypełnienie ramówki w sezonie ogórkowym. Też nie lubię oglądać po raz setny tego samego, kiczowatego filmu w którym Steven Seagal kopie po mordach złych facetów, ale zrozumieć trzeba to, że stacje telewizyjne i tak przyciągają widza jak tylko mogą. TVN, czy Polsat nie są tak bogate i nie mają takich możliwości jak przykładowo HBO, a mimo tego dają nam oglądać najlepsze filmy z ostatnich lat.
Telewizja w Polsce ma się dobrze! Przynajmniej nie gorzej jak wszędzie indziej na świecie.