Autor Wątek: Ha-Go-Ha-thic  (Przeczytany 1623 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Darkon

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 393
  • Reputacja: 0
Ha-Go-Ha-thic
« dnia: 16 Maj 2007, 21:25:59 »
Oczywiście jest umieszczone kilka rzeczy z różnych dzieł czy to telewizyjnych (np. Futurama) czy książkowych

Oblężenie Faring

- Brać ich! - krzyknął jeden z Orków i cała chmara bestii ruszyła na mur potężnej warowni
- Znowu to samo - rozległo się wzdychanie z murów

W tym samym czasie w stronę zielonych wysunął się kij. Duży ork, wyglądający na generała podszedł do dziwnego przedmiotu. Kij ugodził wodza w oko. Zielonoskóra bestia dziko zapłakała i powiedziała drżącym głosem

- Tą rundę wygraliście... Wycofywać się

Następnego dnia

Grupka orków, która wyglądała na jeden oddział (który nazywał się zadziwiające karpie) pracowała przy naostrzaniu na przemian broni, oraz naturalnych broni. Wreszcie podszedł do nich rosły strażnik i powiedział

- Generał zaprasza was na prywatny pokaz do jego sypialni

Drużyna popatrzyła na siebie dziwnym wzrokiem i powoli powlokła się do namiotu wodza. Przeszli przez próg prymitywnego schronienia i usłyszeli od wielkiego pobratymca:

- Chodzcie ze mną do łóżka, muszę wam coś pokazać

Jeden z "Zadziwiających Karpii" pospiesznie rozciął dziurę w namiocie i ruszył do ucieczki. Reszta powlokła się za wodzem do wielkiego łoża. Falbanki zasłoniły łoże.

- Nasyćcie wzroki... TYM! - krzyknął wódz
- Na Beliara, to ogromne! - wtrącił jeden z Karpii
- I pomarszczone - zauważył drugi

Obiektem tych podziwów był wielki, pomarszczony ... starzec.

- To coś jest nekromantą i ma nam pomóc rozdupczyć to miasto - wyjaśnił generał
- Co to je? - zapytał jeden
- Chrząszcze - odpowiedział wódz

"Zadziwiający Karp" dostrzegł jednego robala kręcącego się obok łóżka i podał go nekromancie. Ten schrupał biednego owada w ułamek sekundy

- Boże, on jest taki słodki. Nazwijmy go Down. - powiedział jeden z Orków
- Dobrze - zgodził się wódz - a teraz ruszajcie, i przejmijcie miasto
- Ta je, genepale. Down, chodz - odparł Karp, wyglądający na dowódcę oddziału

Oddział podszedł pod samą bramę Faring. Gryzak (bo tak jeden z nich się nazywał) odezwał się do stojącego na murze paladyna:

- Chcemy pokoju!
- Na prawdę?
- Tak. Jesteśmy bardzo zasmuceni ilością zmarłych w tym boju Farin.... Bierz ich, Downie! - przerwał Gryzak i rzucił na paladyna nekromantę

Pięć sekund pózniej

Faring było już tylko kupką gruzów. Jednak celowo ocalała karczma roiła się od Orków. We wnętrzu panowała radosna atmosfera. Zielonoskórzy byli tak zadowoleni z wygranej, że nawet tańczyli z martwymi Faringczykami. Down, razem z "Zadziwiającymi Karpiami" i generałem siedzieli przy jednym stoliku i popijali piwo.

- Nie wiedziałem że Orkowie muszą pić piwo - powiedział Down
- Nie muszę! W każdej chwili mogę przestać! - zaprzeczył Gryzak i pociągnął kolejny łyk piwa
- Tak, a propo chcę być waszym wodzem - wtrącił Down
- Nie chcę z tobą ble ble ble, trzymaj - powiedział wódz, oddając mu swoją zbroję generała i następnie padając nietrzezwo na stolik

Forum Tawerny Gothic

Ha-Go-Ha-thic
« dnia: 16 Maj 2007, 21:25:59 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top