Poszybowała pierwsza strzała! Nie minęła sekunda, a jeden z topielców leżał już na ziemi i kwiczał (
). Drugi zaś pobiegł do wody i się w niej skrył. Zaczaiłem się w bezruchu na drzewie i czekałem aż bestia wylezie. Minęło 5 minut! Jest! Topielec nie zdążył nawet dobrze stanąc na lądzie, a już nie żył. Strzała przebiła jego oko. Po zabiciu zwierząt wróciłem do klasztoru meldując wykonanie zadania.