Assasym popatrzył na Kapitana Grega.
- Dobrze, możesz iść, ale uważaj na siebie. Nie chcę, aby przyszli tu Strażnicy Miejscy z twoją głową. Chętniej bym widział na tym stanowisku momo, ale on się przyda gdzie indziej.
Ostatni wieśniak zbuntowany wieśniak padł martwy.
- Dobra, ja Sado, Arti i momo wchodzimy do posiadłości farmera. Tkoron będzie wyczekiwał na Grega.
Wszedli do posiadłości właściciela...
- ZBĂJE! RABUSIE! BANDYCI! - zaczął krzyczeć właściciel.
- Jak kto woli - mruknął Assasyn. - Dawaj wszystko co masz, albo pożegnasz się z życiem.
- Nie dam się rozkraść! Sami sobie to weźcie!
Bandyta się zdenerwował. Spotrzegł, że na stole leży butelka z winem. Chwycił za nią i rozbił ją o głowę starucha.
- Dawaj wszystko, albo p-o-ż-e-g-n-a-s-z się z życiem. - powiedział Assasyn odsłaniając zakrwawione ostrza farmerowi. Ten się bardzo przestraszył. Arti i Momo napięli cięciwy od łuków.
- Proszę, jestem tylko biednym farmerem! Nie mam za co płacić Straży! Dorobiłem się tego przez ciężką pracę i...
Wtedy wtrącił się Sado.
- Zatrudniasz niewolników! Zasługujesz na śmierć!
- Ja mam tylko żonę, córkę... PROSZĂ NIE ZABIJAJCIE! Chcecie to oddam wam tych niewolników, tylko proszę...
- Przestań jęczeć jak baba! - wrzasnął Assasyn policzkując farmera - Dawaj klucz.
- Proszę... tu jest... - powiedział farmer.
- Doskonale, doskonale...
----------------
Kapitanie Gregu, napisz co nieco o twoim zwiadzie. Napotkasz się na 10 Strażników. Nie zauważą cię, a ty w porę nas otrzeżesz. Napisz post do momentu aż dojdziesz do farmy. Tkoron nas ostrzeże o niebezpieczeństwie.