Kiedyś dawno temu, w krainie wiecznych łowów żył człowiek imieniem Gato. Gato był rybakiem, nikomu nie wadząc spędził tak łowiąc ryby całe życie. Pewnego dnia Gato ujrzał w oddali tratwe, właściwie to nie była tratwa tylko drywujacy na morzu obiekt, który zbliżał się do rybaka. Gato więc wskoczył do wody i podpłynął do tratwy. W końcu ujrzał człowieka który miał na ciele liczne obrażenia a jego strój był cały obszarpany. Gato wziął człowieka do siebie i zaopiekował się rozbitkiem, a gdy ten się obudził zaczął krzyczeć coś o orkach w Górniczej Dolinie. Gato nie miał pojęcia o czym on mówi jacy orkowie? co za Górnicza Dolina? W końcu był prostym rybakiem, gdzie mu tam świat zwiedzać, a gdy rozbitek doszedł do siebie opowiedział kim są orkowie i że on sam jest Palladynem u samego Króla Robhara. Opowiedział też o planie szamańskich orków ktory ma zostać za kilka lat wprowadzony w życie. Gato był bardzo zdumiony odwagą Palladyna, któremu zostało przypisane imię Bary. Po kilku tygodniach gdy Bary wyruszył do miasta Khorinis chciał wziąść ze soba Gato aby pochwalić go przed Robharem ( który wtedy tam stacjonował ) i powiedzieć królowi co Gato dla niego uczynił. Gdy doszli juz do Khorinis, najwięksi rycerze zakonu byli zaskoczeni, że jeden z najlepszych żołnierzy króla wrócił gdyż w państwie plotki głoszono, ze owy bohater zginął w misji zwiadowczej dawno temu. Rhobar ze szczęścia łze uronił i powitał Palladyna jak brata swego, a na widok rybaka spytał:
- Wierny sługo, kogoś tu przyprowadził?
- Panie, to człowiek dzięki któremu przeżyłem, dzięki niemu żeś łze uronił na mój widok i że teraz jestem ja tu - cały i zdrowy...
- A co takiego uczynił ten wieśniak, żeby stawiać go przed me oblicze?
- Wyłowił mnie z wody, jako że rybak jest wyłowił mnie, nakarmił i udzielił noclegu przez ostatnie czasy.
- Więc rybaku - Odezwał się Król, jak ci na imię?
- Gato drogi panie...
- Wstań - Jakoże udzieliłeś pomocy mojemu żołnierzowi, żeś go wspomógł w czasie choroby i głodu i że nie zostawiłeś go na pastwe szczurów mianuje cię moim żołnierzem. Udowodniłeś swoją wartość dlatego możesz walczyć w imie Innosa i dla naszego zakonu Palladynów... Możesz odejść...
5 LAT PĂZNIEJGato był juz znanym rycerzem na cały kraj, brał udział w wielu wojnach i bitwach. Był dzielnym i mężnym wojownikiem, który za kraj oddał by swoje życie.
Kraj przez następne lata nie był atakowany, ponieważ wojownicy Króla pokonali wszystkich wrogów i podbili terytoria na całym kontynencie, to była świetna sytuacja dla Gato, który podczas bitwy z Janosikami wyrwał z niewoli kobiete imieniem Sara i odrazu zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia z wzajemnością. Gato chciał ułożyć sobie życie z Sarą, chciał spłodzić syna by ten w przyszłości zastąpił ojca i przynosił chlube rodzinie. Po kilku miesiącach Sara była już w ciąży, Bary bardzo sie cieszył i codziennie modlił się do Innosa o syna. Niestety pewnej nocy gdy nasi rycerze zasypiali a tylko nieliczni na straży czuwali stało się nieszczęście nie wiadomo skąd całe Khorinis zostało zaatakowane, ze wszystkich stron ustawiono katapulty a przez wszystkie bramy wbiegli wściekli orkowie były ich tysiące wszyscy Palaldyni zginęli na miejscu wymordowano wszystkich mieszkańców poza dwoma - Gato i jego żony, Gato ze wściekłością w oczach i sercu rozpędził się i chwycił za dziwną broń i skoczył na głównego przywódce orków Par-Shaka. Par-Shak upadł na ziemię a Gato ze wściekłości mierzył bronią prosto w niego chciał go zabić a w okół niego i Par-Shaka zebrała się ogromna liczba orków każdy z nich był przerażony i wiedział że w kazdej chwili ta marna krucha człowieczyna może zabić ich Największego Pana, lecz ten ozwał sie słowami: " Za śmierć setek ludzi odpowiadasz ty, lecz cóż bym uczynił zabijając cię, skoro musiałbym na pomste zabić wszystkich orków, a to nie jest możliwe więc nie będe taki jak ty Par-Shaku smiało możesz mnie zabić, lecz ja daruje ci życie" i wbił broń w ziemie koło leżącego Orka. Par-Shak wstał i popatrzył w oczy żołnierza... podniósł broń - Gato był gotowy na śmierć, Ork wymierzył w Gato i nagle w chwili szybkim ruchem podniósł broń do góry i krzyknął "ULUMULU" nagle wszyscy orkowie zaczeli krzyczeć ULUMULU! ULUMULU! gdzie ulumulu znaczyło "pokój" na znak pokoju darował Gato mu życie a broń która miała zadecydować o wszystkim została nazwana ulumulu i stała się symbolem pokoju między człowiekiem i orkiem. Gato odszedł nie ruszony przez żadnego orka i wziąwszy ze sobą ulumulu i Sare odeszli w mroku dnia. Jak się okazało Rhobar po zdarzeniu wysłał tyle zołnierzy na ratunek Khorinis że nawet orkowie by nie przeżyli gdyby nie opuścili miasta, a gdy żołnierze przybyli znalezli w jednym z domów Gato, Sare ii.. małego niemowlaka... Gato opowiedział Rhobarowi co się stało, a ten broń ulumulu umieścił w specjalnym miejscu, i od tej pory orkowie i ludzie ( nie, nie zyli długo i szczęsliwie
) NIE WCHODZILI SOBIE W DROGE.
Khornis spowrotem zostało zaludnione i odbudowane i wszystko skończyło się szczęśliwie a zgadnijcie kto był tym niemowlakiem? Tak to nasz stary znajomy Bezimienny któremu rodzice dali imię... no własnie zadne nie pasuje xD zostańmy przy starym dobrym Bezimiennym
To był mój pierwszy tekst, wiec tak bardzo mi nie pojeżdżajcie, co zle zrobiłem, bede wdzięczny