Gwoli sprostowania: przymiotnik to ta część mowy, która określa rzeczownik.
Wyrazu Bóg wypada użyć z wykorzystaniem wielkiej litery chociażby z samego szacunku do Stwórcy. Tak samo jak określenia Pan, Odkupiciel, Zbawca etc.
Zakład Pascala to tylko filozofia, która nie ma zbyt dużo do powiedzenia w życiu. Chrześcijaninem trzeba być na co dzień o każdej porze, tj. na wszelkie zło odpowiadać dobrem, nie wstydzić się swej wiary, czytać Pismo ÂŚwięte i je rozważać, modlić się z należytym skupieniem etc. W przeciwnym razie nie ma co wypatrywać zbawienia: "Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust." (Ap 3, 15b-16)
Mimo wszystko uważam, że życie, w którym mogę zaufać Panu Bogu jest lepsze i ma sens. Jeżeli mam jakieś problemy życiowe, czy mniejsze czy większe, oddaję je Panu Jezusowi, zamiast samemu próbować je rozwiązać. I zawsze wychodzę na tym bardzo dobrze. Nie dość, że moje obecne życie ma sens, wiem, że już teraz buduję sobie miejsce w niebie. <_< Naprawdę współczuję ateistom w ich smutnym życiu.