Pablo prezentujesz podejście m/w takie: "oczywiście, że Ateiści mogą mówić o religii, ale jeśli mówią o niej źle to nie mogą o niej mówić".
I nie szafuj do kurwy nędzy argumentem "dziecko", bo tym szafują tylko idioci, co to uważają, że z roku na rok się mądrzeje.
Aha - definicyjek z Wikipedii nie uśmiecha mi się czytać...