Opowiadanie jest bardzo kiepskie. Widać, że nie lubisz używać synonimów. Zamiast 'Mirko' mógłbyś zastępować to imię wyrażeniami 'chłopiec', 'młodzieniec' itp... Po drugie - nie ÂŚcierwozjad, tylko ÂŚcierwojad. Po trzecie: ÂŚcierwojad to nazwa własna, więc pisze się ją dużą literą. Po czwarte: interpunkcja. Nie używasz przecinków.
Mirko pozbierał mięsa i podszedł do ojca. Patrzył na niego chyba z 1 godzinę. W końcu powiedział ,,Adanosie proszę cię o dobre życie pozagrobowe mojego ojca’’. Poczym zabrał jego kilof.
Niezły synalek. Najpierw zabrał mięcho, potem pogapił się na martwe ciało swojego ojca i co dalej? Poprosił Adanosa, żeby staruszkowi było dobrze u Beliara. Później tatę ogołocił ze wszystkiego i pozwolił, żeby się rozkładał na polance?
Jak dla mnie zasługuje na 4/10.