AlculusMorii patrzył za chłopakiem , a gdy ten znikł miedzy krzakami , wyją łuk i nałożył cięciwe.
No teraz sprawdze swój łuki i swe umiejętności- pomyślał Lowca. Naciągając cięciwę , skierował grot tarczy na polną bestię. Strzelił. Strzałą ugodził i to mocno , ale nie dość aby zabic. To dało sygnał do ataku. Wszystkie bestie rzuciły się na Alculusa , ale ten bez namysłu użył magii.
Adra niri kras Adanos krista - krzyknął Mag. Czerwona kula energii updała na ziemi i wybuchła pozostaiwjąc w jej miejcu 2 demony. Bestie nie miały sznas z nimi. Jeden demon po zacietje walce padł. Wejście do grotu zostało oczyszczone. Alculus skradając się zchodził w głąb jaskini. Nie bał się , że ktoś mu przeszkodzi gdyż zostawił demona na straży. Dotarł do dużego miejsca na dnie. Trochę cuchneło. Elf oswjając zwrok z nadmiernym mrokiem , zauważył , że wlają sie tu ciała owieczek i krów. NAgle z prawej strony usłyszał syk.
Odwrócił się i zobaczył nikogo innego niz królową , a zanią jedyną żyjącą owieczkę.
Atra oras mino Adanos trak - zaklęcie zwane " Rojem" poleciało i uderzył w królową. Nie zabibło jej lecz tylko ogłuszyło. Alculus wykorzystując tę chwile , uratował owieczke. Nie miał czasu jej uzdrowic , gdyż królowa zaatakował. MAg musiał przyzwac kolejne dwa demony , gdyż był słaby w strzelaniu łukiem i nie posiadał miecza. Po długo trwałej walce magią ALculusMorii pokonał królową , ale za to był bardzo zmęczony i śmierdziął szlamem. Uzdrowił owieczkę. Na samej górze wysłał demona w zaświaty. Wracając do farm , spotkał syna Ferlinda. Ten na widok owieczki , rzekł...