- No to chodźm....
Nie zdążył dokończyć, bo elf postanowił zrobić to po swojemu i przeteleportował wszystkich bez ich zgody, ani nawet uprzedzenia. Jaszczur teraz nie dość, że był gnębiony przez trzaskający mróz, to nabawił się jeszcze mdłości po teleportacji. Nienawidził tego sposobu przemieszczania się. Przynajmniej nie na pełny żołądek, zawsze czuł wtedy jak w jego brzuchu dzieje się kompletny młyn. Gdy już odetchnął i rozejrzał się po okolicy, już miał ruszać do chramu kiedy jego uwagę przykuła ta wielka, dość podejrzana zaspa.
- Na Zartata i wszystkie świętości... Czy, czy to jest to co ja myślę? - szepnął nerwowo do Meritha.