- Od razu powiem, jest mentalnie niczym dorastające szczenie blabradora... Kurwa... labradora. Kilka minut później byli na plscu za wieżą. Na trawie brzuchem do góry leżał czarny smok, nie był wielki, zamerdał ogonem. - Hej mały. Melkior podrapał go za uchem.
Kto ty? Usłyszał a raczej... poczuł Marduk w swych myślach. Trudne do opisania uczucie, jakby smok przekazywał myśli, emocje i uczucia. Ekscytacje. Zadowolenie. Ciekawość.
- Mam go z Tinriletu.