Smocza Wieża (Wątek stały)

[Rengar]

-Dalej pozostaje sprawa z dziedzicem ? No i jesteś też moim Ashar zaśmiał się

[Melkior Tacticus]

- Tak, tylko bycie Ashar oznacza też myślenie tym kosmicznym gównie. Zaśmiał się. - Co do dziedzica, to zostawie to swojemu losowi. Zawsze moge wyjść powiedzieć; "Mój ojciec był Bratem Krwi Aggromora, co czyni ze mnie bratanka waszego króla i Panem pod Górą bardziej niż jakiegoś gówniaka rodowód". Ale nie, nie zrobie im tego. Chce usłyszeć odgłos trzaskających dup naszej szlachty.

[Rengar]

-Ja poki co pójdę chyba trochę odpocząć powiedział gdzyz zaczął się robić senny

[Melkior Tacticus]

- Mhm, bywaj.

[Rengar]

Rengar podziękował i udał się do portalu by dostać się do domu

[Rengar]

Tak jak Rengar planował tak też zrobił, przyszedł do wieży, przywitał narsila a ten wpuścił go do środka, zakładał że znajdzie mistrza w laboratorium więc tam udał się najpierw

[Melkior Tacticus]

Nie. Mistrza znalazł w ogrodach Wieży, ogrodach które były raczej ozdobą i miejscem kontemplacji. Wyciszenia i tych bardziej duchowych spraw. One też były istotne. Melkior siedział na trawie w pozycji lotosu pogrążony w medytacji. - Witaj Rengarze. Odparł gdy tylko poczuł zapach ucznia.

[Rengar]

Uczeń podszedł bliżej u usiadł w odległości dwóch metrów od Ashar -Witaj Ashar, bardzo ładny ogród powiedział i zaczerpnął świętego powietrza w płuca

[Melkior Tacticus]

- Dziękuję, co cię sprowadza? Zapytał, zauważyć mógł Rengar jak energia magiczna Ashar manifestowała się w formie 2 smoków, jeden był czarny drugi biały. Krążyły w okół Melkiora. Mistrz już nie medytował, to oczywiste ale nadal pozostawał w stanie swego rodzaju ćwiczeń.

[Rengar]

-uplynelo już trochę czasu, poprawiłem swoje umiejętności związane z psionika, pomyślałem że może jestem gotów by nauczyć się czegoś nowego czy też rozwinąć swoje umiejętności ? zapytał nieśmiało

[Melkior Tacticus]

- Hmm. Spróbujmy medytacji. Medytacja jest logicznym i konsekwentnym rozwinięciem umiejętności koncentracji. Żaden porządny mag nie rusza do walki bez chociażby chwili medytacji, by uspokoić umysł i odświeżyć ciało. Energia magiczna po takim krótkim rytuale regeneruje się znacznie szybciej, co pozwala rzucać zdecydowanie więcej zaklęć w podobnych odstępach czasu co poprzednio. Magowie bez problemów inicjują bardziej skomplikowane matryce potężnych zaklęć, które wymagały od nich dużego skupienia i mocnego wysiłku woli. Usiądź. Zamknij oczy i oczyść umysł. Nie myśl. Czuj.

Nie ma emocji, jest spokój.
Spokój to kłamstwo, jest tylko pasja
Dzięki pasji osiągam siłę,
Nie ma ignorancji, jest wiedza
Dzięki sile osiągam potęgę,
Nie ma namiętności, jest pokój
Dzięki potędze osiągam zwycięstwo
Nie ma chaosu, jest harmonia.
Dzięki zwycięstwu zrywam łańcuchy
Nie ma chaosu, jest harmonia
Dzięki zwycięstwu zrywam łańcuchy.
Nie ma śmierci, jest życie

Poczuj otoczenie. Magię.

[Rengar]

Ilesh usiadł, zamknął oczy, wpierw wyobraził sobie swoje otoczenie, alby łatwiej było mu wyczuć magię, odtworzył obraz roślin które przedchwila widział a następnie postarał się wyrzucić wszystko z głowy. Pozostała tylko myśl o płynącej energii, o naturalnym przepływie, że po prostu wszystko wokół żyje i energia wszedziej płynie. Siedział tak i czekał pełne oddechu z otaczającego powietrza. Po pewnym czasie poczuł jak wdychając powietrze wdycha razem z nim energię, jakby był w łańcuchu w którym płynie energia.

[Narrator]

Rengar poczuł jak zasoby energii rosną. "Widział ją" i czuł w wszystkim co go otaczało.

Rengar nauczony, medytacja. Tracisz 1000 grzywien

[Rengar]

-Chyba mniej więcej to rozumiem powiedział z wciąż zamkniętymi oczyma. Wyobraził sobie wijące się smoki Ashar, być może to go uspokajało, Rengar pomyślał jednak o leniwie płynącej mgle, mgła go uspokajała i dawała poczucie zarówno bezpieczenstwa jak i niepewności, takie wypośrodkowanie tych dwóch skrajności.

[Melkior Tacticus]

- A co wyniosłeś z mantry? Spytał patrząc na manifestację energii swego Ilesh. Prosta ale wiele oddająca.

[Rengar]

-Hmm tak bym mógł stwierdzić że nie rozumiem tego w pełni, ale wywnioskowałem żeby ze spokojem i akceptacją iść przed siebie i się rozwijać powiedział powoli czując jakby mgła była nim a on mgłą, kiedy roslina stała na drodze mgle czuł jakby to on dłonią ją gładził

[Melkior Tacticus]

- Mniej więcej, to ze starego kodeksu Bestii. Połączone domeny Protektora i Niszczyciela. Razem tworzą coś... innego. Uznałem to za warte uznania za swoje. Mroczny Pakt może i nie istnieje, ale idee za nim stojące są wieczne. Starczy. Wstań, przejdziemy się.

[Rengar]

Rengar wstał więc i otworzył oczy, ujrzał jeszcze mgłę gdy ta zaczynała się rozpływać. Następnie udał się za mistrzem.

[Melkior Tacticus]

- Jest coś o czym nie mówiłem kiedy zostawałeś uczniem. To nic istotnego, ale powiedzmy że kieruję tu organizacją. Mówił gdy szli po ogrodzie. - Nie ma ona jednej nazwy, acz niektórzy nazywają nas Zakonem Czarnego Smoka. Bardzo patetyczna nazwa, na coś co trudno określić. Triumwirat jest hermetyczny, im zależy głównie na ich samych. Dają ci piaskownice, zabawki i masz wolną rękę. Świat ich nie obchodzi, bo jeśli umrze udadzą się na nowy. Ja mam inne zdanie, dlatego też coś dla tych którzy pragną i wiedzy i celu. Stania na straży chwiejnej równowagi, bo ja lubie ten świat. Sam widziałeś co tu robimy.

[Rengar]

-Tak, jak by nie patrzyć jest tu pięknie i interesująco, jednak myślę że w przyszłości będę patrzył na to szerzej, tak podam przykład czegoś co wyczytałem z jednej z ksiąg że odkryli kiedyś jaskinię która była odcięta od świata przez tak długi czas że życie ewoluowało tak w swój inny sposób, takie coś jest dla mnie fascynujące, a może pod nami też jest jakieś życie ?