-Tak jest!- Chociaż jego awans nie wiązał się z podwyżką czy nowymi przywilejami, to na pewno był miłym gestem. Zwłaszcza dla najemnika, który nie walczył dla żołdu. Rudobrody lubił wprawdzie dostawać złoto, jak każdy z resztą, ale to nie dla niego tak ochoczo narażał swoje życie. Od brzęku monet wolał bowiem szczęk stali, krzyki wojowników, świst bełtów i wszystkie inne dźwięki towarzyszące bitwie. Poza tym, był żołnierzem odkąd pamiętał. Innego życia sobie nie wyobrażał. Dlatego teraz ściągnął z pleców kuszę i zawczasu zaczął ją ładować. Nie miał przy sobie srebrnej broni, ale osłabionego serią z AeMa wampira pokona i innym metalem, zaś po ucięciu łba krwiopijca będzie tak samo martwy jak zwykły oprych.