Horda wampirów runęła na kompanię, a jako pierwsi stawili im czoła przyjaźni elfowi krwiopijcy. Quinn z uznaniem obserwował jak zarówno Imago jak i Drago mordują z wprawą potwory i nie zamierzał się obijać. Wziął na cel jednego z wupów, pomniejszego, zdegenerowanego krwiopijcę i napiął łuk, kładąc uprzednio na łęczysko żelazną strzałę, nie chciał marnować cennego szkła na pomniejszego stwora. Wyczekał na odpowiedni moment i zwolnił cięciwę, niemal od razu ponownie napinając łuk. Grot wbił się prosto w łeb stwora, powalając go na ziemię, a Quinn wykorzystał moment, posyłając kolejną strzałę, znów prosto w czaszkę. Nie był pewien czy to go zabije, ale z dwoma kawałkami żelaza w mózgu nie mógł zbyt wiele zdziałać. Druga strzała z chrupnięciem wbiła się w głowę potwora, a elf skierował oczy na kolejnego wupa, ponownie napinając łuk. Wyrobione na godzinach treningów mięśnie gładko napięły cięciwę, moment później żelazna strzała pomknęła, kierując się ku głowie bestii. Wampir wyczuł atak, skoczył do góry, nie unikając pocisku, żelazo wbiło się w pierś stwora, a wup, skrzecząc przeraźliwie, runął na elfa w szaleńczym ataku. Quinn nie stracił zimnej krwi, napiął ponownie łuk i z niebezpiecznie bliskiej odległości posłał kolejną strzałę, prosto w zdegenerowany pysk potwora. Siła strzału odrzuciła wampira, a żelazny grot wbił się głęboko w czaszkę, kalecząc jakże niezbędny do życia organ. Elf odetchnął i ponownie napiął łuk, drzewce sprawdzonej, cisowej broni zatrzeszczały cicho lekko gdy myśliwy brał na cel kolejnego wupa, brał na cel pomniejsze wampiry, odławiając je sprawnie, a pozostawiając te potężniejsze wprawniejszym wojownikom. Upatrzył szybko kolejnego, idącego do ataku na Imago, był odwrócony do Quinna bokiem, co elf sprawnie wykorzystał. Zwolnił cięciwę, posyłając pocisk w tył głowy potwora, siła strzału refleksyjnego łuku była znaczna, żelazna strzała wyrwała spory fragment czaszki i mózgu wampira, a ten niemal od razu zwalił się bez życia na ziemię.
5x wup
4x ekimma
3x strzygoń
28 - 5 = 23 żelazne strzały