Atak zjaw okazał się zaskakująco skoordynowany. Huk wystrzału Dragosaniego słychać było aż w Atusel. Pewnym było to, że Imago usłyszał go naprawdę dobrze. Tak samo, jak też usłyszał jęk atakującej go zjawy. Wampir nie należał do strachliwych, lecz coś uniemożliwiło mu oddanie strzału z kuszy od razu. Imago umknął przed pazurami zjawy, która dosłownie go okrzyczała, zaraz potem od szponów tej, która chciała go zaatakować znienacka. Ledwo to z resztą wychwycił. Jego zmysły nie były tak wyostrzone jak te Dragosaniego. Wykonał przewrót po ziemi od obu zjaw i wykorzystał dystans, jaki teraz dzielił jego i przeciwników. Uniósł broń, obrał cel, którym była bliższa ze zjaw i wystrzelił na raz dwa bełty. Te przecięły ze świstem powietrze i bez problemu dorwały swój cel. Żelazne groty były wielką słabością bestii, która zniknęła, rycząc przed tym przeraźliwie. Pozostał po niej jedynie obłok dymu, który szybko się ulotnił. Druga zjawa już ruszyła do ataku. Wampir nie miał czasu na ładowanie kuszy - zajęłoby mu to zbyt długo i nim by to zrobił, leżałby rozpruty. Zdał się na swój nadludzki refleks, raz za razem unikając ataków zjawy. W którymś momencie przybrał jednak inną taktykę. Po którymś z uników uskoczył w bok i wykonał przewrót po ziemi. Tam natychmiast transformował się w nietoperza, po czym uderzeniami małych czarnych skrzydeł odbił się od ziemi. Poleciał w stronę najbliższego drzewa, po czym wylądował na jednej z gałęzi, która wyglądała na grubą i solidną. Tam też się odmienił i kucnął na niej, by przypadkiem jej nie złamać, albo nie spaść. Nie mógł strzelać, gdyż był wyczerpany po transformacji, ale postanowił przeładować, za co się zabrał.
2x północnica
3x zjawa