Watu nie mógł powiedzieć że się wyspał, raczej nie mógł w nocy zasnąć. Jednak chociaż trochę odpoczął. Ciekawiło go ile jeszcze drogi zostało do celu podróży. Mężczyzna w końcu podniósł się z łóżka i zebrał całe swoje wyposażenie po czym sprawdził czy aby na pewno wszystko ma, katana - jest, ostrze - jest sztylet - jest... chwile sprawdzania później jasne było że wszystko jest, wyciągnął więc mieszek spod poduszki przywiązując go mocno do paska w słabo widocznym miejscu oraz chwycił za drugi mieszek, ten kradziony i przywiązał go tak aby odciągał wzrok od jego mieszka. Następnie podszedł do kompana, który jak zauważył siedział przy tym samym stoliku. -Wypoczęty ? Jak wiele drogi nam jeszcze zostało ? - zapytał po tym jak usiadł przy tym samym stoliku co Hag