Dzielna rozklekotana Betsy ruszyła powoli nabierając wiatru w żagle. Wody może też, gdzieniegdzie. Nie no, nie była to aż taka krypa. Był to solidny, używany okręt który był... No na Valfdeńskich wodach chyba już wszędzie. Kazmir już uznawał Vrih za Valfdeńskie, choć do tego jeszcze ponoć sporo pracy. W sumie... Kazmir nie był na Zuesh. Znaczy był, przed wojną. Po wojnie jakoś okazji nie było. Zakręcił kołem, ściemniało się.
- Płyniemy w stronę Zuesh, pobić Ilusmirskich paniczyków.