- Siódmy miecz jest, a przynajmniej był, w zbrojowni króla Aggromora. Co się z nim stało myślę wszysyc wiemy... O ile nic się nie zmieniło, jest tam nadal. Nie mam tam swobodnego dostępu, ale zobaczę co da się zrobić. Co do miecza należącego do pani, cóż - krasnolud odwrócił spojrzenie, wyraźnie zakłopotany. W końcu spojrzał wprost na anielicę - Jakby to ująć... Mój pomocnik poznał lokalizację tej broni i zmierzał do mnie, gdy postanowił wstąpić na gród swojej nieboszczki mamusi. Pani rozumie, chłopak młody, matka poległa z ręki demona, chciał oddać wszelkie honory. No i zaszedł, pomodlił się jak trzeba, no i... pożarły go zombie.