Na skutek zderzenia ze ścianą rudowłosa rozbiła sobie dolną wargę, z której teraz zaczęła ciec krew. Wytarła usta przedramieniem i splunęła krwawo na dywan. Poczuła się paskudnie. Nie z powodu tej drobnej rany, rzecz jasna. Ona już zaczęła się zrastać, o czym świadczyło odczuwane przez Rikkę swędzenie. Najbardziej ucierpiała tutaj jej duma. Tak skupiła się na walce, że przeoczyła innego wampira i dała się podejść od tyłu. To było karygodne i już więcej nie mogło się powtórzyć, a świadkowie tego wydarzenia musieli zginąć na miejscu by nie mogli nikomu opowiedzieć tej historii. Rikka nie zamierzała się później wstydzić przed resztą rady.
-Jesteście pewni, że tego chcecie, chłopcy?- Zapytała zaciskając mocniej palce rękojeści katany i poprawiając chwyt. Jej usta były już bez skazy, jak zawsze. Jasne, że tego chcą. Pomyślała patrząc na obu lordów. Tego podstawionego i tego prawdziwego. Biła od nich żądza mordu i było to zrozumiałe. Herszt wampirów również doznał przecież upokorzenia. Patrzył jak rudowłosa bez większych trudności wyrzyna jego oficerów, prawdopodobnie najlepszych wojowników jakich posiadał. Dlatego teraz chciał ją za to ukarać i to raczej nie pasem przez tyłek, a kawałkiem stali po karku. Dobrze, że przynajmniej nie był to kawałek srebra. Malkain zaczęła iść okręgiem po pokoju, a jej przeciwnicy postąpili tak samo. Jeśli chciała to przeżyć, musiała być w ciągłym ruchu. Największym zagrożeniem w konfrontacji ze starszym nieśmiertelnym był dla niej krzyk, czyli potężna zdolność dzieci nocy pozwalająca ogłuszyć stojącego naprzeciwko wroga przy wykorzystaniu samej tylko siły swojego głosu. By uniknąć potraktowania czymś takim, Rikka musiała być szybka. Dużo szybsza niż dotychczas. Nie mogła pozostawać zbyt długo bezpośrednio przed przeciwnikami, musiała cały czas skakać na boki i zachodzić ich z flank. Konieczne było teraz przykładanie szczególnej uwagi do zachowań mogących zwiastować użycie tej zdolności. Gwałtowne wciągnięcie powietrza, szersze otwarcie ust, charakterystyczny błysk w oku. Musiała baczyć na każdy szczegół. Sekundę po tym jak zdążyła o tym pomyśleć, jeden z lordów faktycznie wziął głębszy oddech. Chcąc ratować swoją skórę, zabójczyni gwałtownie przeturlała się bok. Wrzask starszego wampira był tak głośny, że niemal rozsadził jej czaszkę. Na szczęście nie została nim potraktowana bezpośrednio, tym samym unikając ogłuszenia. Drugi z przeciwników doskoczył do niej wykonując szybkie cięcie od boku, które jednak w połowie ruchu zmieniło się w mordercze pchnięcie. Rikka, zamiast parować, uniknęła ciosu odskakując w tył, a potem odbiła się jedną nogą od ściany i zaatakowała zamaszystym cięciem. Wróg sparował. Na krótką chwilę ich miecze się skrzyżowały. Wtedy Malkain zsunęła jedną dłoń z rękojeści katany, wykonała gwałtowny ruch nadgarstkiem uwalniając ukryte ostrze i przejechała nim wampirowi po oczach. Okaleczony wróg zawył z bólu i pospiesznie wycofał się, jednak jego miejsce od razu zajął drugi wampir. Prawdziwy pan tego zamku odepchnął na bok swojego rannego towarzysza i natarł na młodszą wampirzycę z całą swoją mocą zasypując ją wściekłym gradem uderzeń. Rikka parowała z najwyższym trudem, ale udawało jej się blokować wszystkie ataki przeciwnika. Niestety, nie mogła przerwać tej kawalkady ciosów przez co nie miała jak wyprowadzić kontrataku. Na moment oboje znaleźli się w patowej sytuacji.
1x Wampirzy Lord
1x Podstawiony wampirzy lord (oślepiony)