Maurenka tylko uśmiechnęła się słysząc tłumaczenie Mohameda, jednak potem nieco posmutniała. W głowie pojawiały jej się wspomnienia Marcusa. Nie wiedziała, ile ma teraz lat, jak dokładnie wygląda, jak się zachowuje... Czy jest podobny do niej, czy raczej do swojego ojca. Ostatni raz widziała go kilka lat temu, kiedy miał zaledwie parę miesięcy. W duchu zazdrościła Mohamedowi pod jednym względem, on miał więź ze swoim synem, natomiast Armin nie. Nie zamierzała wrócić jako matka, która magicznie powróciła do domu i udaje, że nic się nie stało. Nie była na to przygotowana mentalnie. Wolała całkowicie odciąć się od swojego poprzedniego życia, przynajmniej Marcus nie będzie za nią tęsknić, bo nie będzie jej pamiętać.
Pochłonięta tymi rozmyśleniami, wyszła z twierdzy razem z resztą grupy. Ciemnoskóra skinęła głową obwieszczając swoją gotowość do drogi.