Lord Sado starał się ochraniac króla za wszelką cenę. Nagle Generał Ciemności uderzył pięścią IsentoRa, lecz ten oddał mu dwa razy mocniej. Lord Sado podbiegł ze swym mizernym sztylem, i prawdopodobnie leżałby już martwy, gdyby nie król, krtóry zatrzymałł go telekinezą
- Nic nie zdziałasz, odejdź i pomóż innym - warknął IsentoR
Lord Sado zerknął na innych. AlculusMorii dalej był osłabiony. Nacierały na niego kolejne szkielety. Szybko podbiegł do nich i przeciął 2 kręg szyjny. Jednemu z nich oddał kopniaka prosto w kościstą twarz.
- Dziękuję - rzekł Alculus - idź, ja już sobie poradzę.
lord Sado zaczął biega dalej wokoło sali. Usadowił się w bezpiecznym koncie i atakował łukiem ze strzałami.
- Cholera - krzyknął - Magowie, błagam was jeśli będzie tak dalej wszyscy zginiemy. Proszę, niech wasza magia przepędzi istoty zła.
Wtem oberwał mieczem szkieleta w lewe ramię. Zabolało go lecz z pomstą zabił zombiego, który to zrobił. Lord Sado usłyszał magiczne słowa IsentoRa i naglę...