Krasnolud w końcu wiedział, że to nadeszła pora na atak drużyny Marduka. Wszędzie rozpętały się krzyki i wrzaski, mówiące o tym, że doszło do szturmu na bramy. Teraz nadeszła pora na kwiat rycerstwa valfdeńskiego, do którego należał Kiellon. Marduke poczynił honory, przemieszczając się pierwszy na mury wioski razem z paladynami, tylko brakowało brodacza na swoim miejscu, także i on dobywając ówcześnie dwa pistolety, ruszył do przodu, po czym skupiając się na tyle ile mógł w tych okrzykach, użył przemieszczenia! Kiellon dawno tego nie robił, ale jego ciało pod wpływem magii, zachowało się wzorowo wręcz rutynowo, można by rzec, bo rozpadło się kawałek po kawałeczku, znikając niemagicznej gawiedzi z oczu, by brodata puszka pojawiła się na murach, otoczona przez bandytów. Teraz zaczynało się główne zadanie, odbicia zakładników, oby udane!
Kanclerz królestwa z zamiarem pomocy drużynie, która miała zacząć oblężenie w tradycyjny sposób, zamierzał strzelać do kuszników, tak właśnie zrobił. Dlatego mając w rękach "odkupienie" oraz "miłosierdzie", wymierzył w stronę człowieka, który zamierzał strzelić do rosłego Podbipięty, bo jak tu nie trafić w takiego rosłego chłopa. Dlatego paladyn wymierzył w głowę, gdyż tak najłatwiej i pociągnął za spust broni. Kula poleciała w stronę bandyty, tworząc malutki kłąb dymu, ale niestety nie trafiła w tego człeka, co celował brodacz i oberwał inny, który niepotrzebnie się odwrócił zasłaniając, celującego kusznika. Kula przeszyła jego brzuch z dziury natychmiast, sączyła się krew do tego mina bandyty mówiła, że to koniec, więc złapał się za brzuch i spadł z murów. Właściwie bandyta to bandyta, także nie ma co narzekać, bo jednego mniej, jednakże tutaj pociągnął drugi raz za spust drugiego pistoletu. Teraz nie było mowy o pomyłce, bo kusznik już zamierzał strzelać, gdy zobaczył, że Kiellon chce go jako zdobyczy, ale i dla niego było za późno, ponieważ kula przeszyła jego czaszkę, zabijając na miejscu nim dłoń człowieka, uwolniła bełt,w tym czasie również Longinus się jakoś schował, także akcja zakończona powodzeniem. Kanclerz królestwa schował pistolety do kabur, dobywając młota z czarnej rudy oraz tarczy, czekając na rozwój wydarzeń.
//Pod murami barykady broni:
50x bandyta
15x ork bandyta
//Na murach:
25x łucznik
25x kusznik
//Wojska Themo:
80x Wojak
15x Weteran
10x Inżynier
Wojacy Melkiora zaczęli uderzać taranem o bramę, która drżała jakby z przestrachu. Kusznicy i łucznicy szyli z góry, zaś inni, niezajęci taranem wojownicy Tacticusa podstawiali pod mury drabiny i tam się wdzierały.
//Na murach:
15x łucznik
30x kusznik
30x bandyta
//Siły Melkiora, Gascadena i Toruviel:
76x Wojak
5x Weteran
23x Rekrut Bractwa
14x Rycerz Bractwa
//Na murze:
15x łucznik
13x kusznik
40x bandyta
Siły Marduka i Kiellona:
57x Wojak
5x Weteran
24x Rycerz Bractwa
20x Paladyn Bractwa
1x Skrzetuski
1x Zagłoba
1x ]Wołodyjowski
Pozostają 3 żelazne naboje.
// Chyba dobrze podzieliłem? bo się zrobi straszny rozgardiasz jak nikt nie będzie tak kopiował.