Próba Siły #20

[Happy]

//Jak wysoko nade mną znajduje się jego głowa?

[Marduk Draven]

//Jakieś 15 cm.

[Happy]

Kto mnie przysłał? Dobre pytanie lecz pozwól, że najpierw ja Cię o coś zapytam. Bardzo mi zależy abyś mi powiedział czy dziewczynka żyje?

[Marduk Draven]

Rozmawianie z atakującym było... głupie.
- Haha! Nie jesteś w pozycji do pytań, śmieciu.

[Happy]

Westchnąłem. Jednak twoja mama miała rację, jesteś skończonym chamem. I z całej siły uderzyłem go głową prosto w twarz.

[Marduk Draven]

//Czym go uderzyłeś?

[Happy]

//Głową. W sumie mogłem to lepiej podkreślić wcześniej.

[Marduk Draven]

//Dokładnie Im lepiej coś opiszesz, tym trudniej mi znaleźć w tym dziurę, dzięki czemu coś takiego zostanie ci zaliczone

Zbir zarobił twoją głową w nos, z którego poleciała krew.
- Kurwa!- ryknął, chwiejąc się. Drugi próbował wstać, lecz bezskutecznie.

[Happy]

//Będę pamiętał na przyszłość.

Zebrałem się z wszystkich sił, aby wstać i oddalić się trochę od bandyty na odległość taką abym mógł w razie jego ataku zareagować.

[Marduk Draven]

Ten, którego uderzyłeś głową zebrał się, jako tako. Jedną ręka trzymał się za krwawiący i złamany kinol. Drugą trzymał miecz, którym ciął w twoim kierunku, od góry, w twój bark.

[Happy]

//Zdążyłem się oddalić?

[Marduk Draven]

//Tak, ale on skrócił dystans.

[Happy]

Szybko zrobiłem unik w lewo na lekko ugiętych kolanach i kątem oka starałem się wypatrzeć czegoś co by mi mogło posłużyć za broń. Cholera! Jak szybko czegoś nie znajdę to mogę mieć niezły kłopot z wydostaniem się z tej jaskini żywym, a co dopiero z dziewczynką. Ciekawe w ogóle w jakim jest stanie, muszę szybko dokończyć tą walkę i jej poszukać.

[Marduk Draven]

Zbir zaś kontynuował natarcie. Cięł na odlew celując w twoją szyję.

//Przypominam, że swoim sztyletem możesz zwyczajnie zablokować czy sparować jego cios.

[Happy]

//Nie wiem czemu, ale miałem przez chwilę wrażenie jak bym nie miał tego sztyletu


Szybkim ruchem zablokowałem cios swoim sztyletem i spróbowałem drugą ręką wytrącić mu miecz z ręki.

[Marduk Draven]

//W jaki sposób chcesz mu go wytrącić? Opisz.

[Happy]

//Pozwól, że powtórzę akcję z poprzedniego postu dodając tylko dokładniejszy opis ataku.

Szybkim ruchem zablokowałem cios swoim sztyletem i spróbowałem wtrącić miecz z ręki przeciwnika poprzez szybkie uderzenie w jego dłoń i nadgarstek.

[Marduk Draven]

Uderzenie poskutkowało. Upuścił miecz na ziemię z metalicznym brzękiem. Zbir jednak dobył sztyletu i nim spróbował ciąć.

[Happy]

Widząc zbliżające się ostrze sztyletu, sparowałem cios. To moja szansa. Nie mogę teraz wszystkiego zepsuć! Z tą myślą spróbowałem zaatakować przeciwnika prostym cięciem wymierzonym prosto w jego gardło.

[Marduk Draven]

Sztylet też przeciął gardło. Zbir padł na ziemię w konwulsjach. Drugi bluzgał. Trzeci, który wcześniej odszedł wrócił. Był zdezorientowany.