Przeszył go lekki ból towarzyszący ranom. Podziękował też w duchu Zartatowi za zaspę śniegu i miecz będący w pobliżu. Zaszarżowała i wyskoczyła w górę, chcąc skończyć z paladynem za pomocą szponów, tnąc obiema łapami od góry. Jednak Draven szybko wykorzystał telekinezą by przyciągnąć sobie do ręki swoją srebrną klingę, która wskoczyła mu do lewej dłoni. W porę zablokował cios. Siłowali się tak chwilę, aż północnica uniosła jedną dłoń do ciosu. Wtedy to paladyn szybko sięgnął do cholewy buta i wyjął srebrny sztylet, który błyskawicznym ruchem wbił jej pod żebra. Zawyła paskudnie z bólu, tracąc na chwilę skupienie. Draven wykorzystał to, by z całej swojej siły zepchnąć ją z siebie, prosto na ośnieżony grunt. Błyskawicznie wstał, ujął miecz oburącz. Wstanie nie zajęło także długo i jej. Wyjęła sztylet wojownika z rany i rzuciła go na ziemię. Niemal natychmiast ruszyła, tnąc pazurami prawej ręki od prawego skosu chcąc trafić Marduke'a w twarz. On jednak w porę się obronił poziomym ustawieniem miecza. Powtórzyła cięcie lewą, a potem szybko prawą dłonią, chcąc rozszarpać szyję Dravena. Jednak on miał już dosyć rany i zablokował oba cięcia, po czym błyskawicznie wyrżnął jej głowicą rękojeści inkwizytora w twarz. Cios był tak silny, że rozbił jej wargę i obrócił nią o 90 stopni. Wtedy to paladyn ciął paskudnie przez jej plecy poziomym cięciem. Północnica zawyła znowu i szybko się obróciła, rąbiąc szponami na oślep. I tutaj jednak marszałek koronny sobie poradził, blokując cios pionowo. Ona następnie cięła drugą ręką, lecz on w porę wykorzystał pchnięcie telekinezy, sprawiając że machnęła w powietrze, około metra od paladyna. Przy tym bardzo się odsłoniła. Zdezorientowana ledwo mogła zareagować, gdy paladyn natarł na nią i przebił jej pierś swoją srebrną klingą. Oboje wpadli na śnieg. On był na górze, zatapiając broń w jej ciele aż po rękojeść. Przekręcił ostrze i skończył jej żywot. Wyjął w końcu broń z truchła, otarł i schował na plecy, po czym podniósł sztylet i także go schował.
Przekierował energię magiczną do dłonii wypowiedział inkantację:
- Izeshar.- po czym dla pewności cisnął pocisk esencji w pierś wroga. Popatrzył tylko raz jeszcze na martwą północnicę, po czym wziął jej ciało na ręce i poszedł do wioski.