Mężczyzna podtrzymał ją tak aby stała stabilnie, wiedział że musi być osłabiona po tej całej chorobie morskiej, tak więc postanowił jej towarzyszyć.
- Kami, wiesz co? Jak to będzie ważne to nam może o tym powiedzą... Mamy czas do 19, możemy zejść na ląd i odwiedzić jakąś karczmę w porcie, zjeść coś porządnego co nie jest 'zasuszone' i rozprostować kości. Wiem że może będzie Ci ciężko cokolwiek spożyć ale jesteś zapewne osłabiona po tym wszystkim. Powiem Ci tylko że tam nie buja więc trochę spokoju dla Ciebie. - wyszczerzył się jak mały chłopiec - Ewentualnie możesz się w spokoju przespać póki i tak tutaj czekamy.