Krasnolud skończył trunek i na komentarz kunanicy o picu uśmiechnął się. - Droga Aya jestem krasnoludem i nic co z alkoholem nie jest mi obce! Heheheheheh. Zaśmiał się i czekał już na akcje powrotną w stronę statku, bo to koniec tej przygody, a czekało ich jeszcze więcej. Jednak to nie wszystko co dobrego jeszcze ich spotkało, gdyż większość towarzyszy otrzymała specjalne prezenty! Od przybytku głowa nie boli. Rzuciło mu się przez myśl, bo w końcu wszystkim się należało. Kiellon uśmiechnął się pod nosem, kiedy przywieźli koszyk i słychać było miauczenie! Oczywiście w myślach osądził rasę kunan, że swoje dzieciaki oddadzą, a tutaj proszę były to kocięta, ale sambirów świetnych łowców, ale na razie nie różniły się od zwykłych dachowców. Kanclerz pierwszy sięgnął do kosza i wybrał jego zdaniem największego, i najbardziej łownego zastanawiając się nad zastosowaniami dla niego. Oczywiście na początek będzie polował na myszy i szczury, których Rosie nie lubi w końcu kobieta, która kiedyś mieszkała w norce powinna się przyzwyczaić, ale no kaprysy mieszkania w mieście! Brodacz oczywiście podziękował. - Dziękuję. Miał już stworzonko na rękach, jednakże w największym rarytasem dla niego było otrzymanie diamentu! Wielkości kurzego jajka, brodaczowi zaświeciły się oczy i nabrał nowych sił! Oczywiście co pierwsze to ocenił ilość karatów i wzniósł do góry, by zobaczyć jak odbija promienie słońca, które pięknie mieniły się i jakby dawały inna barwę niż normalnie. - Panie i panowie taki rarytas nam się trafił, że hej! Poprawił kociaka, bo chciał wypaść z jego dłoni. - W przeliczeniu na grzywny okiem znawcy mogę śmiało stwierdzić, że jest warte około 300 grzywien, a żeby nie było mam do tego nosa! Pogładził się po brodzie i schował klejnot do sakiewki, by ten nagle nie spadł, bo to jest jego skarb! Można powiedzieć, że klejnot rodzinny! - To, co zbieramy się do domów? Pytał, gdyż jeszcze musiał po konia pójść i jakoś go prowadzić z kotem w rękach no będzie ciekawie nie ma co.
// Zabieram :
1x sambirek
1x Nazwa:Ogromny diament
Wartość: 300 grzywien