- Nasz stary znajomy pytał o wskrzeszenie ale dałem sobie z nim spokój. Czasem ktoś przyszedł, niestety nikt z naszych, poza tym adeptem, Rodred miał na imię. Nie odpuszczał, a wiem jak udawać niewiedzę. Gdyby nie koniec paktu, mógłby być przydatnym sprzymierzeńcem. Zamknąłem antykwariat na jakiś czas. Powinno to zniechęcić inkwizytorów do częstych patroli pod moim oknem.