Autor Wątek: Trzewia Ziemi  (Przeczytany 3135 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Sierpień 2016, 11:14:23 »
Kenshin jechał dalej tyłek mu trochę zmarzł, ale twardo się trzymał. Wszystkie uzgodnienia mięli za sobą, więc nie pozostało nic innego jak zapolować na bestie karłowate smoki, których skóra jest niezwykle cenna dla wampirzego rodu. W sumie jazda minęła spokojnie bez ekscesów przez pusty las w tych czasach natura zamierała oddając się snu aż do veris. Godzina za godziną mijały a konie spokojnie miarowo prowadziły pojazd ku nowemu przeznaczeniu. Las w końcu ustąpił a nietypowej parze ukazało się rozwidlenie a na nim skrzyżowanie do tego były znaki, że niedaleko jest zajazd. Podróżnicy po wymianie opinii zgodnie postanowili się tam udać, więc ork smagnął lejcami konie a te pospieszne ruszyły nie trwało to długo i za pierwszym zakrętem dostrzegli budynek gospody. Na pierwszy rzut oka nie wyglądało imponująco, bo nie było właściwie co oglądać. Prosty budynek pokryty strzechą z poddaszem oraz składzikiem pełniącym role stajni. Druidowi już było szkoda swego rumaka, ale cóż on mógł na to poradzić ork podjeżdżając bliżej usłyszał, że w środku panuje istna biesiada krzyki, hałasy, głośna muzyka karczma żyła czyli wewnątrz jeszcze świętowali zwycięstwo nad armią demonów albo nad czymś innym teraz nie miało to takiego znaczenia, bo Kenshinowi było zimno i musiał się ogrzać oraz coś ciepłego zjeść podróż minęła spokojnie, ale jazda była wyczerpująca.
- Nie znam tej karczmy, ale w tym momencie nie ma to takiego znaczenia. Wejdź do środka i zajmij miejsce a ja zajmę się koniami. Orkowe usta przemówiły wypuszczając duże ilości pary a słowa brzmiały jak propozycja, w której nie spodziewał się sprzeciwów ze strony kobiety.   

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Sierpień 2016, 11:25:52 »
Wampirzyca ani myślała żeby się sprzeciwiać. Oporządzanie koni było ostatnią rzeczą na jaką miała ochotę. Po tylu godzinach siedzenia chętnie wstała i przeciągnęła się po kociemu nie bacząc na to, że szlachciance nie wypada tak wyginać się przy dopiero co poznanym mężczyźnie. Na szlaku etykieta, z którą ostatnio często miała do czynienia, nie była jednak aż taka ważna. Rikka zeskoczyła z bryczki i podeszła do drzwi. Zbliżając się do budynku próbowała mimochodem zerknąć do środka przez okno, ale wszystkie były zabrudzone jakby nikt nie czyścił ich od momentu wstawienia. Wzruszając ramionami, nacisnęła na klamkę i weszła do środka wpuszczając do wnętrza podmuch chłodnego powietrza.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Sierpień 2016, 11:25:52 »

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Sierpień 2016, 11:47:48 »
Ork przyjrzał się jak dziewczyna się wygina, ale na krótko nie przystoi druidowi gapienie się na kobiece ciało. Kenshin nie słysząc sprzeciwów zsiadł z wozu zaczynając się wyprostowywać wtedy kilka jego kości strzeliło a jego tyłek mógł odpocząć. Druid odczepił konie od bryczki i zaprowadził je do stajni tam nasypał im świeżego owsa, żeby zregenerowały siły a do tego napełnił pojemniki na wodę. Koń nie wielbłąd pić musi. ÂŚwieża a do tego ciekła woda była gotowa i nic nie zatrzymało orka na dłużej, więc też przekroczył próg kraczmy wpuszczając zimne powietrze. Ciekaw był reakcji ludzi na jego przybycie, bo nie często się zdarza zobaczyć czarnego orka.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Sierpień 2016, 12:18:15 »
Gdy ork wszedł do środka sytuacja zrobiła się odrobinę napięta, chociaż wbrew pozorom już wcześniej nie było tu sielankowo. Grupa mężczyzn bawiących się w karczmie raczej nie zawitała tu by grzecznie wypocząć po trudach podróży i zjeść coś ciepłego. Trójka z nich siedziała przy stoliku zastawionym misami z jedzeniem, zaś na podorędziu mieli sporą beczułkę piwa. Jeden z nich trzymał za nadgarstek nastoletnią dziewczynę w podartej sukni. Roześmiany kazał jej robić piruety ku uciesze swoich towarzyszy. Dwójka innych zdążyła już wstać z miejsca i podejść do wampirzycy. Rikka bez trudu odskoczyła, gdy próbowali ją pochwycić. Ten bardziej pijany zaklął szpetnie, krzycząc zaraz że żadna suka nie będzie mu uciekać. Kawałek dalej, do drewnianego słupa podtrzymującego strop, przywiązana była dwójka zakneblowanych ludzi w średnim wieku. Mężczyzna i kobieta. Wszystko to nie wyglądało najciekawiej.



//Gdybyś chciał zacząć walkę...
Przeciwnicy: http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Grasant X5

« Ostatnia zmiana: 03 Sierpień 2016, 12:20:25 wysłana przez Rikka Malkain »

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Sierpień 2016, 13:22:53 »
Ork się spodziewał spokojnego poczęstunku i posiedzenia, a tu pierwsze problemy. Karzełki mniejsze od niziołków narobiły zamieszania właściwie to burdel sobie urządziły. Biedne dziewczę tańczyło ku ich uciesze do tego jeden z nich starał się dorwać wampirzycę a wisienką na torcie była para podwieszonych ludzi z kneblami na ustach jeszcze brakowało rozlewu krwi, od której Kenshin stronił tym razem też nie będzie miał wyjścia i będzie musiał zacząć wszystko odplątywać jak jakiś trudny węzeł na początku wstawił się za wampirzycą blokując swoją łapą ponowne doskoczenie do niej grasanta a potem rzekł kumulując w sobie energię magiczną. - Nieźle się tu bawicie, ale co za dużo to nie zdrowo wypad młokosi. Tym sposobem dał im pretekst do ataku, o ile odważą się to zrobić.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #25 dnia: 03 Sierpień 2016, 13:36:35 »
Ten którego odepchnąłeś w jednej chwili sięgnął po pistolet, ale powstrzymał go głos z tyłu.
-Moment... To nawet ciekawa para. Panienka będzie łaskawa powiedzieć, co robi z takim dzikusem?
Mówca siedział przy stole i wyglądał na najstarszego w grupie. Odstawił kufel z piwem i powolnym ruchem podkręcił swojego wąsa.
-No i czemu ten dzikus odzywa się w ten sposób do moich ludzi? Mam lepszy pomysł. Opróżnijcie sakiewki i wyjdźcie stąd teraz, jeśli nie chcecie zarobić kulki. Mam dobry humor, więc może nawet nie strzelę wam w plecy gdy będziecie przy drzwiach.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #26 dnia: 03 Sierpień 2016, 14:28:50 »
Ork już miał wypowiedzieć zaklęcie, kiedy to przemówił jeden z nich widocznie szef grupy. Kenshin nie zamierzał pozbywać się sakiewki, ale ta sytuacja nie należała do najlepszych z powodu broni palnej. Druid mając już gotowe zaklęcie czekał na odpowiedni moment do ataku zmuszając się do złamania przysięgi po raz kolejny. Ork nawet nie odpowiadał a wyciągnął ręce w kierunku tego z bronią mówiąc zaklęcie mroźnej zamieci ówcześnie zbierając potrzebną do tego energię magiczną oraz resztę wody z otoczenia, by mieć katalizator dla czaru a zima była w tym bardzo pomocna. - Anoshu!
    Zakrzyknął Kenshin z jego palców błysnęła błękitną poświata tworząc podmuch zimna, który nakierował w stronę niespodziewającego się grasanta. Lód pokrył całe jego ciało zamarzając go na śmierć. Mógł teraz stanowić ładną lodową figurę dla czyjegoś ogrodu taki zamarznięty karzeł ogrodowy.
Druid wiedział, że zaraz będzie odwet od strony pozostałych jego kompanów, więc natychmiast rzucił się na ziemię. Liczył na swoje szczęście, że kula go ominie, bo pamiętał jak kiedyś wyłapał pocisk stare to czasy były, ale jednak. Oczywiście miał nadzieję, że wampirzyca mu wybaczy, ale nie miał wyjścia i musiał działać.

Przeciwnicy: http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Grasant X4

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #27 dnia: 03 Sierpień 2016, 15:45:40 »
Ork właśnie zaczął czarować, ale Rikka nie miała czasu by należycie okazać swoje zdziwienie. Chociaż zaskoczyło ją to mocno. Ciekawe, czy jest jakiś sposób pozwalający niemagicznym na wykrycie zdolności czarodzieja. Podobna zdolność mogłaby się w przyszłości bardzo przydać. Zmniejszyłoby to ryzyko, że w trakcie jakiegoś zlecenia wampirzyca nieopacznie wpakuje się na potężnego maga, albo pomyli zwykłego rycerza z paladynem i nie właściwie przygotuje się do walki. Na szczęście w tej chwili przeciwnicy Rikki byli równie zaskoczeni jak ona, z tym że dla nich ta niespodzianka była wyjątkowo nieprzyjemna. To dało zabójczyni czas na znalezienie kryjówki. Z miejsca, w którym stała nagle rzuciła się do tyłu lądując plecami na ciężkim stole. Złapała dłońmi za krawędź mebla i pociągnęła go za sobą przewracając na podłogę. Sama, w tej chwili skryta za twardym blatem, zwinnie podniosła się na kolana i ściągnęła z pleców kuszę. Ręka sięgnęła po żelazny bełt. To było jak odruch bezwarunkowy. Zabójczyni nie musiała nawet o tym myśleć. Póki co nie wychylała się jednak zza osłony.

W tym czasie grasanci, otrząsnąwszy się ze zdumienia, dobyli broni. Ten, który stał najbliżej Kenshina, wyciągnął szable i był zdecydowany pomścić kompana uśmierconego w tak nieludzki sposób. Zamachnął się bronią celując w leżącego na podłodze orka. Trójka siedzących przy stole zerwała się z miejsca i wzięła w dłonie pistolety. Niemal jednocześnie nacisnęli spusty i wystrzelili salwę. Jeden z pocisków zahaczył o lodowy pomnik i rozbił go na tysiące małych fragmentów. Pozostałe uderzyły o stół, za którym skryła się Rikka. Ułamek sekundy potem wampirzyca podniosła się i strzeliła do przeciwników. Trafiła tego najbardziej wygadanego prosto w czoło, większość drzewca znalazła się w czaszce wąsatego.

//
Przeciwnicy X3

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #28 dnia: 03 Sierpień 2016, 17:13:11 »
Orkowi dopisało szczęście kula go ominęła trafiając w lodową rzeźbę miło ją roztrzaskując. Drobinki lodu spadły na głowę druida, ale to nie był koniec walki. Najbliższy przeciwnik sięgnął po szablę z zamiarem cięcia pleców Kenshinowi plan miał akurat dobry, ale miał jeden mankament spryt i umiejętności człowieka lasu, któremu grasantowi brakowało.
    Druid w momencie lotu na niego szabli na momencie dobył sztyletu atakując stopy przeciwnika. Dokładniej to wbił mu sztylet w stopę. Tego się nie spodziewał malutki człowieczek podskoczył z bólu zaniechując atak w tym momencie zaczął skakać jęcząc z bólu, lecz ork nie dał mu wytchnienia wstał i uderzył go pięścią w łeb. Uderzenie wywołało dziwny dźwięk, jakby w czaszce było pusto a po drugie wywołało zemdlenie jego oponenta. Jednak ork nie zamierzał się bawić w przesłuchiwanie i zagarnęło go chęć mordu, więc wyciągnął Mizerykordie i zamaszystym ruchem z prawej do lewej podciął mężczyźnie gardło. Wtedy ten się obudził odruchowo łapiąc się za szyję i próbując wykrzesać jakieś słowa, ale to na nic struny głosowe przecięte a posoka lała się na deski pomieszczenia ubarwiając ją na szkarłat.
Kenshin następnie dobył wardyny odrzucając sztylet w kąt. Wielka broń sieczna wyglądała imponująco w jego rękach teraz dopiero się rozpocznie walka dobra ze złem. Współistnienie tych czynników od lat kierowały orkiem.

Przeciwnicy X2

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #29 dnia: 03 Sierpień 2016, 17:33:17 »
Pozostała zatem dwójka bandytów, którzy szybko wymienili spojrzenia. Gdy zaczęła się walka dziewczyna którą dręczyli wcześniej upadła przerażona na podłogę. Teraz jeden z grasantów doskoczył do niej wyciągając sztylet i złapał ją za włosy. Szarpnięciem poderwał swoją zakładniczkę na nogi i przyłożył jej nóż do gardła. Jego towarzysz schował się w tym czasie za nim i zabrał się za przeładowywanie pistoletu.
-Spokój! Dosyć, wychodzimy!
Warknął mężczyzna. Najwyraźniej przeszła im ochota do dalszej walki. Rikka w tym czasie skończyła przygotowywać kuszę do ponownego strzału.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #30 dnia: 03 Sierpień 2016, 18:14:09 »
Ork w gniewie zacisnął mocniej swe łapska na rękojeści wardyny kiedy zobaczył jak wykorzystują biedne dziewczę tego nie mógł znieść a jak zginie to będzie kolejna dusza, która będzie go nawiedzać do końca jego dni. Na to nie mógł sobie pozwolić i rzucił propozycją nim będzie za późno.
- Damy wam odejść jak zostawicie dziewczynę. Zapomnijmy o tym incydencie i rozejdźmy się póki nie zabrnęło to za daleko.
Kenshin widział jak drugi ładuje pistolet, ale na tym etapie nie mógł nic zrobić choćby chciał uratować młodą niewinną istotę do tego zapłakaną i przejętą tym wszystkim.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #31 dnia: 03 Sierpień 2016, 18:22:32 »
-Puścimy ją na zewnątrz! Odstąp od drzwi.
Odkrzyknął w odpowiedzi bandyta i cała trójka, grasanci wraz z dziewczyną, zaczęła przemieszczać się powoli w stronę wyjścia. Broń tego drugiego była już naładowana i teraz wodził on nabitym pistoletem od orka do stołu, za którym czekała wampirzyca. Kobieta przywiązana do słupa wybuchnęła nagle płaczem i zalała się łzami, zaś twarz mężczyzny zmieniła się nie do poznania. Zupełnie jakby w jednej chwili ze zmartwienia przybyło mu kilka lat. Oboje byli przerażeni.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #32 dnia: 03 Sierpień 2016, 21:01:00 »
Ork widząc reakcję dwóch podwieszonych osób wiedział już, że ta młoda dziewczyna jest ich córką. Płacz matki oraz nagłe postarzenie się ojca jedynie go w tym potwierdziły. Jednak nie odszedł od drzwi, tylko rzucił wardyną na bok ta oddała porządnym brzęczeniem. Następnie Kenshin rozłożył ręce i w akcie postanowił zastąpić dziewczynę sobą w ten sposób chciał uspokoić swoje sumienie i odkupić część swoich win z przeszłości.
- Odejdę dopiero wtedy jak weźmiecie mnie zamiast niej. Oczekiwał pozytywnej reakcji ze strony zbirów, ale nigdy niczego nie można być pewnym poza śmiercią. - Ona się wam na nic nie przyda a ja wiele potrafię, to jak?

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #33 dnia: 04 Sierpień 2016, 21:34:54 »
-Precz! Nie podchodź!
Odwrzasnął bandyta. Najwyraźniej bez wardyny ork nie wydał im się ani trochę mniej groźny. Obaj grasanci za nic nie chcieli dopuścić Kenshina bliżej. To była patowa sytuacja. Ostatecznie jednak nerwy jednego z bandytów nie wytrzymały napięcia. To był ten z pistoletem. Wycelował w druida i wszystko wskazywało na to, że odda strzał jeśli tamten się nie cofnie. Rikka, wyglądając zza swojej osłony, szybko oceniła sytuacje. Nie mogła ryzykować utraty łowcy, dlatego ponownie uniosła kuszę i wystrzeliła zabójczy bełt w stronę dzierżącego broń palną. Mężczyzna, podobnie jak jego towarzysz kilka chwil temu, został uderzony żelaznym grotem powyżej oczu i natychmiast zwalił się na deski wypuszczając broń. Na twarzy ostatniego pozostałego przy życiu człowieka malowała się mieszanina strachu i złości. Pchnął swoją zakładniczkę w stronę druida, przy okazji tnąc ją sztyletem przez plecy. Dziewczyna z krzykiem poleciała do przodu nie mając szans na złapanie równowagi. Jej oprawca zaś rzucił się w stronę drzwi. Dopadł klamki i w jednej chwili znalazł się na zewnątrz.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #34 dnia: 04 Sierpień 2016, 22:44:26 »
Ork nawet nie zdążył zareagować na tak patową sytuację, ale postanowił działać i kiedy dziewczyna z rykiem upadła raniona sztyletem a przeciwnik zaczął uciekać w normalnych warunkach zajoby się dzieckiem, lecz nie tym razem rządziła teraz nim chęć mordu choć to nie wypadało druidowi. Jednak on był wściekły nie tylko na człowieka, ale przede wszystkim na siebie, że nie mógł tego załatwić w jakiś ludzki sposób. Kenshin nie zamierzał go puścić wolno nawet ta myśl mu nie przeszła przez głowę.
    Druid stanął w zimnym progu karczmy skumulował w sobie energię magiczną oraz resztki wody wokół siebie i wypowiedział inkantację sopla lodu. - Izosh! Z ust orka wyleciał kłąb pary a w dłoni czarnego druida uformował się ostry jak brzytwa sopel, którym wystarczyło rzucić w stronę przeciwnika i tak też zrobił człowiek oddalał się dosyć szybko jak na mroźną pogodę, lecz ten dystans nie był wystarczający, by się uchronić przed atakiem. Kenshin oddziaływając na sopel telekinezą pchnął go w stronę przeciwnika. Pocisk lodu leciał bezbłędnie a do tego szybko i bezdźwięcznie przebił ciało uciekiniera a konkretnie jego serce zostało przebite niemal na wylot, bo czubek sopla wystawał z klatki trafionego grasanta ciało jedynie padło głucho na puch śniegu kończąc żywot rzezimieszka już nigdy nie zrobi krzywdy biednym ludziom.
Ork kończąc te całe ekscesy pomodlił się do Ventepi o przebaczenie swoich win czuł, że musiał to zrobić. Pani wybacz mi, bo znów złamałem swoją przysięgę, ale robię to dla dobra tych ludzi, biednych ludzi chronić życie niewinnych też należy do naszych obowiązków, także błagam Ciebie pani wszelakiego istnienia o dar łaski i miłosierdzia dla swojego sługi oddanemu tobie po wieki. Spraw, żebym zawsze kierował się Twoimi naukami i obym nigdy nie zbłądził ze swej ścieżki, którą mi ukazałaś.   
Kończąc modlitwę spojrzał w niebo następnie zamknął drzwi i podszedł do rannej dziewczyny uspokajając swoje szaleńcze instynkty powiedział. - Wszystko będzie dobrze już wam nikt nie zagrozi. Potem ocenił ranę wyglądała na paskudną, ale niestety nie zdążył opanować zasad witalizmu i zwykła pomoc cyrulika musiała wystarczyć.
- Rikka! Wrzasnął, bo emocje wzięły górę. - Znasz się na pierwszej pomocy to jej pomóż, niestety nic tu po mnie w tym czasie ja zajmę się jej rodzicami. Proszę pośpiesz się.
Kenshin tymczasowo zapomniał o swoich zabawkach lezących wszędzie i rozpoczął proces wyciągania jej zakneblowanych rodziców. Matka i ojciec zalani łzami, ale powinni być szczęśliwi, że jakoś dotarli do tego punktu.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #35 dnia: 04 Sierpień 2016, 23:31:04 »
Szczerze powiedziawszy Rikka miała nadzieję, że po bitwie na długo będzie miała spokój od zajmowania się rannymi. Tymczasem trupy znad Amertodonu nie zostały jeszcze porządnie uprzątnięte, a ona znów musiała sięgnąć po narzędzia cyrulika. Gdy cięta nożem dziewczyna upadła, a ork ruszył w pościg za jej agresorem, Rikka podniosła się i wyszła na środek pomieszczenia. Dziewczyna ciągle leżała na podłodze łkając cichutko, zaś z jej pleców sączyła się krew. Po powrocie Kenshina wampirzyca uklękła przy rannej i otworzyła skórzaną torbę, którą miała przewieszoną przez ramię.
-Nie ruszaj się.
Poleciła, po czym wyjęła ze swojego podręcznego zestawu medyka zakrzywione nożyce do ubrań i szybko rozcięła prostą suknię dziewczyny od szyi po pas. Teraz mogła odsłonić plecy. Szrama była dość długa, ale raczej płytka. Wampirzyca szybko przemyła ją na całej długości kawałkiem opatrunku zwilżonym czystą wodą, którą również miała przy sobie. Później zdezynfekowała ranę by przypadkiem nie dopuścić do zakażenia, na co pacjentka zareagowała głośniejszym płaczem.
-Spokojnie.
Rikka przeszła do zakładania opatrunków. Robiła to z zakasującą wprawą, jak gdyby była to dla niej czynność codzienna, wykonywana już wcześniej setki razy. Cóż, po części to prawda. Po kilku chwilach dziewczyna mogła już ostrożnie podnieść się i usiąść na podłodze. Ciągle była w szoku, dlatego wampirzyca pomogła jej wstać i przystawiła krzesło.
Ork zdążył już zaś uwolnić rodziców jasnowłosej, którzy teraz podbiegli do córki. Z początku chcieli chwycić ją w obcięcia, ale szybko przypomnieli sobie o jej ranie. Musieli więc zadowolić się całusem w czoło i ściśnięciem swojej latorośli za dłonie. Wyglądało na to, że dla tej rodziny koszmar właśnie się skończył. Przynajmniej na dzisiaj. Musiało minąć trochę czasu, nim cała trójka przypomniała sobie o obecności orka i wampirzycy. Pierwszym słowem było oczywiście „dziękuję”. Rikka wzruszyła na to ramionami myśląc już o czym innym. Znaleźli się tutaj przypadkiem i gdyby była sama, sprawy mogłyby potoczyć się nieco inaczej. Teraz jednak było to już nieważne. Zabójczyni zezłościła się na bandę grasantów, bo przez nich straciła czas, który normalnie poświęciłaby na odpoczynek w gospodzie. Niestety trupy raczej niewiele będą sobie robić z jej złości, dlatego dała sobie z tym spokój i usiadła na stoliku. Zawsze muszą wystąpić jakieś problemy, to już chyba był standard. Dobrze, że przynajmniej udało im się z tym uporać w całkiem niezłym czasie i wyszli z tego zdarzenia bez szwanku.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #36 dnia: 07 Sierpień 2016, 10:17:16 »
Ork sprawnie uwolnił rodziców małej dziewczynki, którzy zapominając o bożym świecie ruszyli do swojej córki. Kenshin właściwie wszytko to rozumiał nader dobrze dlatego nawet nie interweniował jeno stał i się przyglądał scenie. W tym czasie podniósł jedno z krzeseł i usiadł na nim uspokajając swoje emocje stając się na nowo sobą. Ludzie oddani swojej radości z odzyskania wolności oraz dziecka w końcu zwrócili uwagę na wybawicieli choć nie poszło to po myśli orka, gdyż dziewczę zostało zranione, ale wszystko skończyło się dobrze i tymczasem powinni żyć w spokoju na słowa dziękuję Kenshin odpowiedział.
- Przepraszam, że tak to wyszło. Opuścił głowę na dół w akcie swojej porażki, bo chciał aby wszyscy wyszli cało niestety życie ma swoje własne scenariusze. - Na szczęście wszystkie zbiry nie żyją, więc możecie czuć się bezpieczni.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #37 dnia: 07 Sierpień 2016, 10:37:10 »
-Przepraszam?! Ocaliliście nas! Gdyby nie wasza pomoc... Wolę nie myśleć co stałoby się z Klarą. I z nami. Dziękujemy raz jeszcze. Możecie odpocząć tyle czasu, ile jest wam potrzebne i zabrać stąd co chcecie. Nie mamy wiele, ale podzielimy się wszystkim.
Mówił ojciec rodziny. Rikka rozejrzała się. To, że są biedni było bez wątpienia prawdą. No, ale przynajmniej mogą odpocząć. Ciekawe, czy bandyci mieli przy sobie coś wartego uwagi? Wampirzyca postanowiła to za moment sprawdzić. Na razie zebrała tylko ich broń. Przyjrzała się tym narzędziom uważnie, bo trzymała pistolet w dłoni po raz pierwszy w swoim życiu. Rzecz była ciekawa i strzał z niej pewnie powaliłby byka, ale jak na jej gust coś takiego robiło za dużo hałasu. Mimo tego ani myślała zostawić to w gospodzie. Na podobne zabawki zawsze znajdzie się kupiec. W sumie podniosła cztery sztuki broni. Dwie wetknęła za pas, by za chwilę schować je na bryczce. Pozostałe chciała wręczyć Kenshinowi, dlatego teraz wyciągnęła ręce, w których trzymała pukawki, w stronę orka. Podział łupów musi być sprawiedliwy! Tak to już miała w zwyczaju.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #38 dnia: 07 Sierpień 2016, 11:43:46 »
- Chciałem, żeby to potoczyło się inaczej. Tłumaczył się nadal, ale dał za wygraną i przestał. Kenshin siedział nie ruszając się z miejsca wtedy podeszła Rikka z pistoletem w dłoniach uczciwie dzieląc się łupem, lecz dla orka ta broń miała dla niego słabą wartość. - Nie dziękuję jakoś nie przepadam za tą bronią weź sobie jeśli ją chcesz. Druid odpoczął psychicznie i zabrał się za zbieranie swoich rzeczy czyli wardynę oraz nóż dzięki, któremu będzie mógł oskórować zwierzynę na jaką otrzymał zlecenie. Mając już wszystko gotowe podszedł do jednego z martwych grasantów odpinając od zwłok jednego szablę katana to nie była, ale podobna w każdym razie mógł ją z powodzeniem przetopić do tego wziął garść naboi, które wiedział komu będzie mógł zaoferować. Emocje opadły a on poczuł się szczęśliwy z tego, iż rodzina cało jest w komplecie, lecz wtedy zaburczało mu brzuchu.
- Karczmarzu masz jakąś ciepłą strawę? Od tego wszystkiego zgłodniałem nawet zapłacę jeśli trzeba będzie. Kończąc usiadł przy stoliku oczekując pozytywnej odpowiedzi.

Zabieram :

Nazwa broni: szabla grasanta
Rodzaj: szabla
Typ: jednoręczny
Ostrość: 23
Wytrzymałość: 30
Opis: Wykuta z 1,19kg stali Valfdeńskiej o zasięgu 0,8 metra.

50x żelazny nabój

Nazwa amunicji: żelazny nabój
Rodzaj: nabój
Obuch: 23
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykonany z 0,01kg żelaza i 0,0075kg niebieskiej rudy.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #39 dnia: 07 Sierpień 2016, 12:26:27 »
Karczmarz rzecz jasna szybko rzucił się do kuchni i zabrał za przygotowywanie jedzenia. Kobieta natomiast odprowadziła córkę do pokoju na górze. Niedługo później ork, wampirzyca, oraz małżeństwo usiedli wspólnie przy stole. Ku zaskoczeniu właścicieli gospody, Rikka nie chciała nawet spróbować gulaszu. Dziwna dziewczyna pomogła im jednak przeżyć przygodę z bandytami, dlatego jakoś wybaczyli jej tą zniewagę. Później trzeba było zająć się czymś znacznie mniej przyjemnym, to znaczy uprzątnięciem ciał. Niestety, grasanci nie mieli przy sobie żadnych pieniędzy ani kosztowności. Widać im również gorzej się ostatnio wiodło. Po uporaniu się z tym zadaniem nie było już sensu wznawiać podróży. Zaczęło zmierzchać, a na zewnątrz rozpętała się prawdziwa zamieć śnieżna. Niespodziewanie Hemis dał o sobie znać zatrzymując podróżnych na noc w uratowanym przez nich przybytku. Zarówno Kenshin, jak i Rikka, otrzymali za darmo czyste pojedyncze pokoje w których mogli się przespać. Wampirzyca spędziła ten czas na próbach zrozumienia działania pistoletu, ale ciężko było jej dojść do czegoś konkretnego. Krasnoludzkie umysły były równie zakręcone jak ich długie brody. Rikka dowiedziała się, że wszystkie pistolety pochodzą z Ekkerund. To dobrze, przynajmniej nie znalazła jakichś tanich podróbek. Po rozłożeniu jednego egzemplarza na części i ponownym złożeniu, złodziejce znudziła się ta cała zabawa. Siedząc w oknie czekała, aż znowu będą mogli wrócić na trakt. Gdy nadeszła właściwa pora, wraz z Kenshinem pożegnali rodzinę i wsiedli na bryczkę. Musiało minąć jeszcze kilka godzin, nim wreszcie zbliżyli się do celu podroży.
Kruczy Wał, wielki mur okalający całą gminę Ombros, był stąd aż nadto widoczny. Trakt z Efehindonu prowadził ich prosto do głównej bramy.

//Lokacja:
http://marantwiki.tawerna-gothic.pl/index.php/Kruczy_wa%C5%82

///Wszystko co tutaj zabraliśmy otrzymuje status "Uszkodzony".

W takim razie ja zabieram...


Nazwa broni: uszkodzony pistolet grasanta X4
Rodzaj: pistolet skałkowy
Typ: jednoręczny
Obuch: 15 + obuch materiału pocisku
Opis: Wykonany z 0,57kg stali Valfdeńskiej i 0,37kg drewna o zasięgu do 50 metrów, uszkodzony

Forum Tawerny Gothic

Odp: Trzewia Ziemi
« Odpowiedź #39 dnia: 07 Sierpień 2016, 12:26:27 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything