A myśliwy zaczął badać gniazdo. Wąchał plamy krwi, grzebał pomiędzy gałęziami.
- To nie jest tylko ludzką krew - stwierdził. - Ta tutaj wydaje się być geardeza. No i zobacz. - Pokazał Devowi kawałek drewna. Wydawał się zwykłym, prostym patykiem do czasu aż hrabia zobaczył lotkę na jego końcu. Był to złamany belt. - No i to. - Wskazał na ślady stóp* obok gniazda.
- Mamy chyba konkurencję - stwierdził w końcu. - Znam jedną osobę, co używa takich bełtów. Niejaki Seleif. Od lat ze sobą konkurujemy. - Tauren rozglądał się wokół, szukając dalszych wskazówek.
// * Zapomniałem wspomnieć, że to ślady stóp, wybacz :/