Autor Wątek: Znaleziątko  (Przeczytany 10112 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #60 dnia: 11 Listopad 2015, 19:45:34 »
- Ducha nie da się zabić- powiedział Funeris, kierując swoje słowa za siebie. Cały czas jednak patrzył się w stronę zjaw, mając je na oku i pilnując, by nikomu nic się złego w tej chwili nie stało.
- Zjawy są związane z tym miejscem, zapewne ktoś zamurował te kobiety w piwnicy, skoro mowa o cegłach i ciemności - powiedział nieco rozzłoszczony, mając świadomość tego, że to może być sprawka bogacza. - Albo zaczniesz się tłumaczyć, albo zabieram się stąd na moich skrzydłach i pozwolę drogim paniom z zaświatów zrobić z Tobą kilka nieciekawych rzeczy... - powiedział. Jego głos, niski teraz i grzmiący niczym błyskawice za oknem, nie pozostawiał wątpliwości - anioł aniołem, Funeris to zrobi.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #61 dnia: 12 Listopad 2015, 20:48:01 »
- Apolinary.... Apolinary...- niosło się złowrogo po salonie.
Mężczyzna gdy usłyszał słowa anioła, spanikował. - Niee, panie, panie! Nie zostawiajcie mnie tu błagam!- i padł na klęczki i chował się za barierą z własnych rąk przed zjawami. - Tak to moje żony....- przyznał się niemrawo i ze strachem w głosie. Doprowadzony był do ostateczności.
- Co za psychol, psia mać!- fuknęła Licho spod stołu i podbiegła do drzwi. Otworzyła je szeroko. - Funerisie, ja nie mam zamiaru paść ich ofiarą przez niego! Przecież to nawet ciała nie ma, jak to zabić?!- oznajmiła szybko zdenerwowanym tonem głosu. - Nie chcę mieć z tym do czynienia!- być może dziewczyna stchórzyła po prostu, ale pomysł z zamknięciem tutaj Apolinarego bardzo jej przypadł do gustu.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #61 dnia: 12 Listopad 2015, 20:48:01 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #62 dnia: 13 Listopad 2015, 20:58:58 »
Funeris uśmiechnął się tak gorzko, że kwiaty mogłyby zwiędnąć. Jego szybkie przypuszczenia, nie poparte niczym konkretnym, właśnie zaczynały się ziszczać. Biegły krętymi drogami losu, lawirowały między różnymi zdarzeniami, ale zmierzały nieuchronnie do tego, że to Apolinary ma coś na sumienie.
- Co im się stało? - zapytał już naprawdę chłodno, a jego majestatyczna postać z szeroko rozpostartymi, mokrymi jeszcze skrzydłami dodawała mu powagi i surowości.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #63 dnia: 15 Listopad 2015, 14:48:38 »
Wręcz przeciwnie, domysły były oparte, bardzo celnie z resztą, na tym co mówiły zjawy i na zachowaniu samego Apolinarego.
- Tak-k. Są w te-ej piwni- nicy...- wyjąkał oblany potem. - Przekonywałem się, że wszystkie one... były ze mną dla pieniędzy. Musiały tak skończyć!- wrzasnął głosem obłąkanego. - Tylko Emma mi została... Jako moja córka musiała pozostać przy życiu. Odziedziczyć to, co mam... Zabij je! Na co czekasz?

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #64 dnia: 15 Listopad 2015, 15:23:41 »
Funeris nie bacząc na zjawy, odwrócił się w stronę Apolinarego. Jego skrzydła poroztrącały resztę tego, czego nie roztrąciły wcześniej, zarówno na komodach, jak i stole. Błyskawice biły na zewnątrz, niebo grzmiało i rozdzierało się w przeraźliwych jękach. Wiatr wiał z południa, gnając chmury w stronę gór, gdzie odbiją się, zalewając górskie potoki masą wody. Tymczasem jednak ulewa nie opuszczała Efehidonu, a nawet zdawało się, że dopiero zaczynała rozkręcać swoje straszliwe zwoje. Deszcz szumiał i hukał, walił kanonadą o dachy i bruki. A oni w środku zmagali się z podłym szczurem i tym, do czego doprowadził. Anioł pochwycił Apolinarego za kubrak, skrzydłami nieco owinął się wokół niego, tworząc niezbyt szczelny kokon. Nie podnosił go do góry, nie próbował dusić czy się nad nim znęcać. Po prostu trzymał go za ubranie, wpatrywał mu się głęboko w oczy. Miecz spoczął na razie na stole, sztylet trzymał w drugiej dłoni. Nisko, groźnie, z zapowiedzią. Nie miał zamiaru go używać, ale Apolinary o tym nie wiedział. Nie musiał.
- Prowadź do piwnicy...- powiedział chłodno.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #65 dnia: 15 Listopad 2015, 15:48:47 »
Licho stała blada jak ściana. Przylgnęła do drzwi i wpatrywała się w tą scenę. Myślała głównie nad tym, jak okrutny jest anioł! Może nie robi nikomu krzywdy, ale jego zachowanie sprawiało, że Licho bała się odezwać. Spokorniała jak szczenię, bo chyba nigdy w życiu nie bała się tak niczego. Nawet gdy mieszkała u ÂŚpiącego Króla.
Czarne oczy dziewczyny iskrzyły się z pomieszania strachu ze zdziwieniem i pewnie jeszcze dziesiątki innych, nienazwanych uczuć się w niej kłębiło, czego oznaką było szybko bijące serce.

Apolinary oddychał ciężko, wycierał rękawem pot z czoła a jego wzrok to był wzrok ofiary. Nic mu teraz nie pomoże, bo czymże są setki tysięcy grzywien w porównaniu do boskich mocy Funerisa? W świecie zwykłych istot, niemagicznych, swoim majątkiem załatwiłby wszystko, ale jak widać nawet nie przyniósł mu miłości i wierności tych czterech kobiet.
- Tak tak... już... chodźmy... tylko nie rób mi krzywdy, proszę! Zapłacę ci!- bronił się jak dziecko.
Pospieszył do piwnicy. Musieli znów minąć przepiękny korytarz. Weszli w jakieś boczne drzwi. Było to pomieszczenie gospodarcze. W podłodze były drewniane drzwiczki. Apolinary nie musiał spoglądać na anioła by wiedzieć, że ma je szybko otworzyć. Uchylił je, a w dole malowała się tylko ciemność i powiało zatęchłym, wilgotnym powietrzem.
- Ja... ja nie wchodzę...- wyjęczał zestrachany.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #66 dnia: 15 Listopad 2015, 16:45:28 »
Gdy znaleźli się przy wejściu do piwnicy, Funeris rzucił okiem na dół. Nieprzenikniona ciemność, nie potrafił dostrzec nic, co znajdowało się kilkanaście, może kilkadziesiąt centymetrów poza blaskiem rzucanym przez świece i oliwne lampy zawieszone w tym pomieszczeniu. Długo nie zwlekając, zebrał w prawej dłoni odrobinę magicznej energii, instynktownie, nie myśląc o tym. W głowie sama ułożyła mu się matryca zaklęcia, czar uformował się odpowiednio, przeniknął jego ciało i czekał na słowa inkantacji, by wreszcie wyrwać się na zewnątrz. Anioł wypowiedział pojedyncze słowo Elisash, a z pomiędzy jego palców wystrzeliła kula światła. Nieco pulsująca, pchnięta telekinezą znalazła się momentalnie przy klapie w podłodze. Funeris skierował ją głębiej, by oświetlić sobie wszystko to, co kryło się na dole.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #67 dnia: 15 Listopad 2015, 17:50:07 »



Na dół prowadziły schodki. Bardzo strome, przegniłe, spleśniałe, całe w pajęczynach. Aż z ust Licho wyrwał się krótki krzyk. Nie było stamtąd słychać żadnych odgłosów bestii. Nie, to była "zwykła" piwnica, pomijając fakt zamurowania czterech kobiet.
- Po co tam idziecie? Mi już nic nie pomoże... Nie chce ich znowu widzieć, niech one mnie zabiją, albo wy. Co to mi za różnica...- mówił załamany bogacz. Podłamał się bardzo, chyba stracił wiarę w pieniądze, które nie rozwiążą, o dziwo, wszystkich problemów. - Sami sobie tam idźcie.
- Funerisie, schodzisz?- zagadnęła Licho zza jego pleców. - Mogę zostać i go popilnować, jeśli chcesz coś z nim później zrobić- zaproponowała.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #68 dnia: 15 Listopad 2015, 22:00:39 »
- Raczej schodzimy... Aploinary, żeby przegnać duchy, wypędzić je z tego świata, trzeba im dać spoczynek. Często trzeba spalić ciało, czasem coś zrobić. Jak je tak zostawisz, to będą Cię dręczyły wiecznie. I pewnie nie zabiją od razu...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #69 dnia: 17 Listopad 2015, 17:39:07 »
Licho może i miała ciągoty do jakichś takich niebezpiecznych miejsc i sytuacji. Miała też wielkie szczęście w wyplątywaniu się z tych kłopotów. Głupi ma zawsze szczęście! jak to mówią. Dlatego nie bała się wejść w tą ciemną piwnicę, szczególnie, że anioł bez problemów "zapalił światło".
Funeris ubrudził trochę skrzydła od kurzu i pajęczyn, a także odlepiających się kawałków cegieł, które kruszały nieodnawiane. ÂŚmierdziało tu paskudnie głównie też przez to, że na podłodze były szczury odchodów, a i gdzieniegdzie zdarzył się też martwy, zasuszony gryzoń. Wszystko to było widać bardzo dokładnie dzięki zaklęciu światła. Na początku Licho chciało się wymiotować i nawet chciała zmykać na górę, ale odkrycie tajemnicy było dla niej zbyt nęcącą propozycją.
Miejsce zamurowania było dość oczywiste. Cegły mocniej sklejone były jakimś tynkiem czy zaprawą. W jednym miejscu ślady były stosunkowo świeże...
- Czym zburzymy te cegły?- spytała kaszląc Licho. Zakryła nos i usta ręką, by choć przez chwilę nie wdychać odoru. - Co za mężuś. Takie mieszkanko po śmierci żonom sprawić...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #70 dnia: 17 Listopad 2015, 17:47:59 »
- Kilof, oskard, młot... Musisz mieć coś w pobliżu, mężu tysiąclecia - powiedział Funeris. W jego głosie nie było słychać żadnej ironii, sarkazmu ani innych tego typu emocji i uczuć. Jego głos był zimny niczym chłodzona w śniegu stal. Przeszywał dreszczem, a Apolinary wiedział, że jeżeli nie zjawy, to anioł zajmie się jego skórą. I sam zapewne nie wiedział, co byłoby dla niego gorsze. Bał się swoich byłych kobiet unoszących się jeszcze niedawno tuż nad jego głową, ale jednocześnie ewidentnie czuł wielki strach wobec skrzydlatego. Jego dusza rozdzierała się na dwoje, a pewnie i na troje i czworo. Grzesznik musi jednak odbyć swoją pokutę...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #71 dnia: 17 Listopad 2015, 21:55:26 »
Na "męża tysiąclecia" Licho prychnęła śmiechem.
- Kilof?- rozejrzał się zdenerwowany. - Młotek większy, coś takiego tylko...- wygrzebał z różnych rupieci młot, nie jakiś pokaźny, po prostu większy i cięższy od zwykłego, małego młotka. Spojrzał pytająco i błagalnie na anioła. Ale i tak nic lepszego by się nie znalazło.
Podał mu narzędzie, a sam odsunął się gdzieś w kąt...
« Ostatnia zmiana: 17 Listopad 2015, 21:58:37 wysłana przez Licho »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #72 dnia: 18 Listopad 2015, 11:27:18 »
Funeris polecił Liszce, żeby nie patrzała w stronę ściany, gdyż coś może odprysnąć jej w oko. Sam pochwycił młot, zważył go w dłoni, ocenił. Uznał, że z małą pomocą powinien się przebić przez ścianę, a przynajmniej spróbuje. Nic innego w tej chwili mu nie pozostawało. Sztylet wsunął za pas, do prostej, skórzanej pochwy ze stalową skuwką na samym końcu. Zebrał troszkę ze swojej magicznej energii, odpowiednio ją przekierował i wysłał impulsem do wszystkich zakątków swojego ciała. W głowie tworzył matrycę zaklęcia, instynktownie, raczej o tym nie myśląc, po prostu to robiąc.
- Grashiz - rozległo się cicho po pomieszczeniu, a anioła przeszyły lekkie ciarki. Poruszył barkami, rozgrzewając stawy. Zamierzył się młotem w jakiś element muru, raczej jeszcze w jego górnej części, by nie musieć przedzierać się przez całą konstrukcję. Chwycił młot oburącz, cios wyprowadził kierując go od skrętu bioder, następnie przekazując energię przez barki, w ostatniej fazie prostując łokcie i nadgarstki. Starał się nadać uderzeniu jak największej energii kinetycznej, dodatkowo w ostatniej fazie popychając metalową głowicę silnym telekinetycznym impulsem. Miał zamiar rozwiązać sprawę szybko i sprawnie.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #73 dnia: 19 Listopad 2015, 15:55:08 »
Licho, wedle polecenia, odwróciła się tyłem. I słusznie, gdyż chwilę później piwnica wypełniła się kurzem, drobinami cegieł i zaprawy. Wszyscy zaczęli kaszleć.
To, co okazało się później, to dwa zasuszone ciała, powyginane w nienaturalne kształty. Po długich włosach, paznokciach i resztkach tkanin sukien, można było poznać, że to z pewnością kobiety. I pewnie żony bogacza, który wcale nie był takim prawym mężczyzną. Choć on wymagał tylko jednego - wierności. Morał jest jeden: mogły go nie wkurzać.
Jedna mumia straciła właśnie pół ręki, która odczepiła się od reszty szkieletu i wylądowała przed nogami anioła. Druga kobieta miała wykrzywiony wyraz twarzy, jeśli tak to można nazwać. Na resztkach skóry można było dostrzec malujące się cierpienie, które utrwaliło się do tej chwili.
Z ust Apolinarego wydobył się jęk. Czy to ze strachu, czy tęsknoty... albo zawiedzionych nadziei, które wiązał z każdą z tych kobiet. Pociekły mu łzy, ale tego nikt nie dojrzał.
- O fuj...- wyszeptała Licho, która podeszła bliżej i gdzieś zza skrzydła anioła, jakby lekko nieśmiało ale z dziecięcą ciekawością, przyglądała się dwóm trupom.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #74 dnia: 19 Listopad 2015, 19:32:03 »
Pamiętał wyraźnie tę scenę. Widział ją już. Nie uczestniczył jednak bezpośrednio, obserwował jakby z daleka, ucząc się historii pradawnych i starożytnych. W czasach przed wszystkim i wszystkimi, a jednocześnie tu i teraz. W tym miejscu, w karczmie za rogiem, w każdym jednym zakątku tego świata i wszystkich jego wymiarów. Uwięzieni Pradawni starający się złamać pieczęcie Adanosa, tłukąc bezsilnie wrota, atakując bez pardonu i wytchnienia. Miejsce, w którym nie ma czasu, w którym nie ma początku i końca, jest tylko niekończąca się agonia i rozpacz. I plan wydostania się na zewnątrz. Anioł wiedział jak wygląda to miejsce, chociaż nigdy tam nie był. Miejsce demonów, smoków i ich władców. Więzienie.
I w ten właśnie sposób, z uporem i konsekwencją, działał Funeris. Mimo wszystko on jednak osiągnął sukces, przebił się przez ścianę raczej z łatwością. Ujrzał dwa zasuszone ciała. Tylko dwa.
- Zjawy były cztery... - powiedział, patrząc się na Apolinarego.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #75 dnia: 19 Listopad 2015, 21:15:28 »
- Te młodsze są w drugiej ścianie- odparł, dziwiąc się brzmieniu swojego głosu i stylu tej wypowiedzi. Była lekko przerażająca. Wskazał miejsce, takie samo jak poprzednie, tylko że cegły były bardziej świeże i czerwone. - Tam już nie było miejsca bo jakiś grubszy fundament szedł- próbował się tłumaczyć. I rzeczywiście dostrzec można było drugi prostokąt z cegieł wyróżniający się od poszarzałych już kamieni po bokach.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #76 dnia: 20 Listopad 2015, 23:07:50 »
Funeris nie czekał wcale długo. Pochwycił młot, wykonał niemalże identyczne czynności, próbując szybko uporać się ze świeższą, nowszą ścianą. Powinno chyba nawet pójść nieco szybciej...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #77 dnia: 21 Listopad 2015, 12:59:33 »
Poszło sprawniej niż za pierwszym razem. Widok też był podobny. Dwa zasuszone ciała z tym, że jedno było dość świeże w porównaniu z poprzednimi. Kobieta, blondynka o długich włosach jeszcze utrzymujących normalny wygląd. Policzki miała zapadłe a skórę nienawilżoną, ale jej ciało nie rozpadało się jeszcze na kawałki, gdyż ścięgna trzymały kości na swoich miejscach.
Drugi trup jednak zwalił się jak długi i nieco... porozwalał... Czaszka drugiej kobiety potoczyła się do Apolinarego. Mężczyzna zaś nie mógł wykrztusić ani słowa. Wiedział, że cokolwiek powie, będzie zbędne i bez sensu w tej sytuacji.
- No ładnie- skomentowała blada Licho. - Potrzebujemy soli i ognia, tak? Mogę szybko pobiec do kuchni czy spiżarni - zaproponowała.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #78 dnia: 21 Listopad 2015, 21:23:45 »
Funeris przyjrzał się dokładnie ciałom. Ewidentnie należały kiedyś do tych czterech duchów, które nawiedziły ich w salonie przed ledwie kilkoma minutami. Co by nie mówić o Apolinarym, jakby nie patrzeć na jego ewidentną winę, należało dać zaznać spokoju czterem niewiastom. Ich duchy powinny ulecieć w zaświaty, odpłynąć, złączyć się z innymi po drugiej stronie rzeki, którą każdy kiedyś będzie musiał przekroczyć. Poza tym przemawiały za tym względy czysto praktyczne. W domu, jeżeli nic by się nie zrobiło, zapewne by straszyło. Straszyło długo i zajadle, dopóki ktoś nie odnalazłby jakimś cudem ciał w piwnicy i nie zajął się nimi należycie.
Na pytanie Liszki Funeris odpowiedział twierdząco. Miał jednak przy sobie niewielki woreczek z solą, w którym mieścił się jakiś kilogram, tak ostrożnie licząc. Był stałym elementem jego pasa rycerskiego, także nie rozstawał się z nim nigdy, gdy miał przy sobie broń. A z bronią nie rozstawał się już naprawdę nigdy.
- Jeżeli chcesz, to możesz wziąć trochę drewien z kominka czy paleniska w kuchni, do tego jedną z lamp ze ścian. Oliwa posłuży nam za podpałkę, chociaż te ciuchy, wysuszone i pozbawione wilgoci, powinny zająć się raz-dwa. Jak już uporamy się z należytym pochówkiem tych dam, zajmiemy się resztą zmartwień... - powiedział Funeris, patrząc bardzo wymownie na bogacza. Nie czekając długo, zebrał te świeższe ciała, próbując nie pogubić żadnych części. Umieścił je w komorze z tymi pierwszymi dwoma. Usypał również na około krąg soli, cały czas bacząc na Apolinarego, czy nic głupiego nie strzeli mu do głowy.

//Powiedz ile soli mi na to zeszło. :)

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #79 dnia: 22 Listopad 2015, 15:35:30 »
- Się robi!- zameldowała Licho o pobiegła po schodach żwawo na górę. Nie był jej jakiś czas, ale to przez ilość pokoi, które ją przytłoczyły, gdyż w pewnym momencie nawet się zgubiła. Na szczęście spotkała jakąś służkę siedzącą w swoim pokoju, a ta, zaskoczona i wystraszona, wskazała jej drogę. Dziewczyna zgarnęła drwa z największego kominka, a lampę wzięła byle jaką, po drodze, za to pełną oliwy i rzadko używaną. Znalazła nawet krzemień!
Lekko zasapana wróciła na dół kładąc zdobyte drewno obok ciał, a krzesiwo dała do ręki aniołowi. Sama zaś rzuciła te drewna w jamę po ciałach, starając się nie dotykać zasuszonych trupów.
Potem przyglądała się rytuałom czynionym przez Funerisa.
Apolinary na słowa Funerisa głośno przełknął ślinę.

//Soli niewiele... 5 gramów.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #79 dnia: 22 Listopad 2015, 15:35:30 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top