- ÂŻabka dalej nie prowadzić Kikiego? - rzucił szybko pytanie, gdy tylko zauważył, że jego przyjaciółka mu ucieka do jakieś złej niecki.
Kiki ponownie się rozejrzał po tej kryształowej "grocie". Jasne kryształy z pewnością musiały być nasączone jakąś niesamowitą, nieznaną Kikiemu magią. Mógł być to po prostu przypadek, albo niestety zamierzone działanie przez co tak naprawdę nie był pewien swego bezpieczeństwa. Jeszcze okazałoby się, że nie jest to królestwo słodkich, małych żabek, a jaskinia jakiś brzydkich okultystów uprawiających rytuały w tym sekretnym miejscu. Jego dygresje na temat tego miejsca były dość ubogie. Jasknia to jaskinia, może kryć w sobie skarby, a chciwy Złotousty musiał je zdobyć. Wątpił, aby mógł tutaj znaleźć coś naprawdę wyjątkowego, jednak taki mały, malutki skarbek czemu nie, akurat żeby pokryć jego najskrytsze zachcianki.
Nie wiedząc specjalnie ile jest tych tajemniczych nisz i wgłębień, Kiki nie miał wielkiego wyboru. Stwierdził, że i tak pewnie przyjdzie mu zwiedzić wszystkie z nich, dlatego też wybrał pierwszą z lewej strony, licząc na to że odnajdzie tam coś cennego, jednak nie bez powodu przyprowadziła go tutaj przyjacielska żaba.