Z racji iż mężczyzna trafiał w bok kurnika, pchanie się dokładnie pod lufe nie byłoby mądre zwłaszcza że w nagłym napadzie paniki mógłby pociągnąć za spust i zrobić komuś krzywde. Podjechał bliżej okna i krzyknął. - Zostaw tą broń bo zamiast kresharów to pozabijasz nas. My już damy popalić tym bestiom. - po tym schował nóż, wziął drugą załadowaną kusze i z dwoma skierował się w strone kurnika uważając by nie znaleźć się na lini strzału muszkietu. Zajechał pod kurzą posiadłość na odległość 15m tak by kotki zajęte zabawą w kostka i kurkę od razu się nim nie zainteresowały. Celował z kusz przed siebie, czekając aż kreshary wypadną zza rogu budynku. Chwilkę później tak się właśnie stało, 3 przerośnięte paskudy wybiegły zza rogu goniąc koguta i dwie kury. Sil nie czekając, wycelował kuszami w głowy dwóch biegnących z przodu, obok siebie, ramie w ramie stworów. Wcisnął spusty, bełty wyrwały się z uwięzi przecinając odległość około 13m (taka bo kotki biegną przed siebie), oba trafiły koty w głowy, jeden w czoło, drugi trochę niżej w okolicy nozdży. Koty z rozpędu zaryły o ziemie. Trzeci zły kiciuś oderwał swój wzrok od drobiu, skierował go na konia i ruszył by go ranić. Mężczyzna błyskawicznie schował obie kusze a złapał za 2-ręczny topór ze stali Valfdeńskiej. Pociągnął lejce w bok i do siebie, nakazując koniowi odwrócić się o 180 stopni, pogonił go do przodu zblizając się ponownie w strone płotu. Kreshar gonił konia. Silion będąc w bezpiecznej pozycji, zdala od strzelca, szybko nawrócił konia w stronę kota i pognał. Jadąc obok niego, zamachnął się i wkładając całą siłę rąk oraz pędu, roztrzaskał łeb bestii. Przemieścił się jeszcze kilka metrów do przodu, schował topór. Wziął wpierw jedną z kusz i załadował, wziął drugą i załadował, z dwoma kuszami w dłoniach będąc w odległości 25m od kurnika, powoli ruszył w strone zabudowania przyglądając się wyczynom sędziego.
5x kreshar (w jednej chwili widoczne są tylko 3, widzicie je biegnące, biegną w równej odległości od siebie, gdy macie przed sobą 4, 4 pozostałe są po drugiej stronie kurnika. Odradzam wam nadmierne bohaterstwo)