Przy ulicach głównych prowadzących do centralnego wiejskiego placu, miejscowi zbieracza i plantatorzy mają postawione swoje stragany i prowadzą między sobą handel towarami, zwłaszcza z przybyszami z zewnątrz, z Valfden, którzy zainteresowani orientalnymi towarami chętnie kupują zdobycze. Szczególnie popularnymi na straganach są owoce cytrusowe, pomarańcze, które od kilograma kosztują 10 grzywien.
Jednak droga prowadziła wzdłuż i wieńczyła się okrągłym placem, zaś przy niej widziałeś największe budynki miasta, jedną była karczma, drugą koszary, poznałeś to miejsce bez problemu, nie po oznaczeniach bo te były niezrozumiałe, jednak ze względu na pałętających się wokół strażnikach marchii, wchodzących i wychodzących z przybytku. Widziałeś radość tych którzy wchodzą, zaś smutek na twarzy wychodzących. podchodząc bliżej dojrzałeś, ze już pierwszym wielkim pomieszczeniem była stołówka, gdzie wszędzie rozstawione długie ławy i siedziska, tworzyły bajeczne długie stoły niemal jak dla legionu strażników, a jednak sala mieściła tylko 200 strażników. Przy szynkwasie stał właściciel stołówki, i miał menu, lecz nie było tam żadnych napoi wyskokowych, były wymienione jedynie napoje na wzór herbaty, wody, soki i tym podobne.
Stołówkowy nic nie mówił, czekał na twoją prośbę.