Długoucha nie mogła powstrzymać się od śmiechu. - Aha. - powiedziała tylko do Elizabeth powstrzymując dłonią śmiech. Rozejrzała się po statku. - Niziołko, nie jestem jakąś szlachcianką, mogę spać pod pokładem. Kajuty dla dwojga? proszę bardzo, zajmij sobie, niech ci służy.