Jaszczurzyca pokiwala glowa i zaczela mowic. - To bylo jakies pol roku temu, moj ukochany maz z wlasniej glupoty zaczal sie zadawac z dziwnymi ludzmi, juz po krotkim czasie okazalo sie ze wstapil w mafie. Zmuszony byl tobic zle, bardzo zle rzeczy, szantazowano go naszym zyciem. Gdy przestal byc uzyteczny poprostu go... Zastrzelili, uwierzysz w to? A pozniej wywiesili na drzewie przed domem. - gdy spojrzales za okno okazalo sie ze faktycznie drzewo rosnie przed domem.- Co dwa tygodnie nachodzili nas, robili mi... Bardzo zle rzeczy.. Wymuszali pieniadze. Dopoki placilam, mialam wzgledny spokoj, placilam dopoki nie wyprzedalam calego majatku. Gdy dzis powiedzialam im ze nie mam juz czym placic, wykorzystali mnie i chcieli nas zabic. Wtedy pojawiles sie ty. - znowu zaczela plakac.