// Wyprawa ma być obustronną przyjemnością. Jak będziesz pisał tak jak post powyżej odpłacę Ci tym samym. Nie wiesz jak pisać? Zobacz sobie na wyprawę Mortuna, którą prowadzę równolegle. Btw to jest ostatni moment w, którym możesz zrezygnować.
X cię posłuchał co okazało się słuszną decyzją. Mimo, że strażnik miał pęcherz jak słoń i załatwiał się około 3 minut to was nie zauważył. (Ani ciebie nie usłyszał.) Zawrócił i chwiejnym krokiem ruszył z powrotem. Odczekaliście minutę i wiosła znowu zanurzyły się w wodzie. Wydaje Ci się, że na pewno już o was wiedzą. W końcu nastał długo wyczekiwany moment. Dzioby łodzi zaszurały o piasek na brzegu.
Po waszej lewej jest rzadki lasek. Stamtąd przyszedł owy pijak. Przed wami jest tylne wejście do willi wychodzące od razu na plażę. Kawałek dalej po prawej jest klif skalny.
X i M raz dwa zebrali sprzęt i ruszyli do lasku po lewej.