//Silvaster Dael, Melkior i Szeklan widzicie co się dzieje przy okręcie, są zaledwie 10 metrów od was zombiaki próbujące wtargnąć na okręt, nie widzicie biegnących w oddali do was szkieletów. Nie możecie wejść na okręt od tak, skoro pod nim są zombie które walczą... ludzie...
- Co wy ku*wa ÂŚpicie?! Zombie i szkielety nam fregatę atakują! Do broni do cholery, do broni! - Wrzasnął wchodząc na pochyły trap.
Sięgnął do pleców, gdzie zawieszony był srebrny kostur i pochylając się do przodu, chwycił go oburącz niczym młot chwytając jedną ręką dolnej krawędzi, zaś drugą wręcz w połowie i kierując broń za siebie po swoją lewą stronę, schodząc z trapu miał największą wiarę i pole przeciwników chcących wdrapać się na fregatę, w końcu była to jedyna możliwa droga dostania się, szczególnie że była stosunkowo wąska. Trzymając broń w gotowości zaczął natarcie na zombie i pierwsze, które napatoczyło się kierując swoje szpony za siebie, by zaatakować szerokim zamachem z pazurów, nie spodziewało się, że Salazar wykona potężny zamach z za siebie wprowadzając długą broń oburęczną, jaką bez wątpienia był kostur. Wprawiony w ruch z ogromną siłą, uderzył po łuku zakreślając niemal 1/3 okręgu w powietrzu, uderzył głownią w głowę stworzenia beznamiętnie ją niszcząc. Kości czaszki wraz z mózgiem zostały zmiażdżone w wyniku uderzenia. Salazar w momencie uderzenia puścił kostur, który wbity w głowę wylądował wraz z ciałem zombie tuż pod trapem zrzucając wchodzące ciała na niego po lewej stronie.
Salazar sięgnął do pasa, po swoje obie bronie sieczne i stając w gotowości dojrzał bestię idącą drugą stroną trapu, dojrzał to dość niefortunne powiedzenie, gdyż ta bestia, niemal go stratowała chcąc wedrzeć się na pokład. Salazar koniecznie musząc się bronić skierował bronie za siebie, by wykonać dwa ataki szablą i bułatem. Obie bronie usytuowane przy pasie krzyżowym chwytem na korpusie rak, było idealną możliwością do ataku, gdy Bestia była już w zasięgu i przymierzała się do ataku w celu wgryzienia się w szyję jaszczura, ten miał bezsprzeczną możliwość uwolnienia obu rąk i posłania broni po przekątnie swojego ciała by rozciąć czaszkę zombie. Bułat, który był do tego wykorzystany, gdyż, to on był jako pierwszy, blokujący drugą rękę, uderzył do dołu wbijając się przez żuchwę do połowy czaszki, uszkadzając tym samym tylne płaty mózgu oraz środkowe, pomijając górne. Bułat utknął w czaszce, więc Salazar musiał go tymczasowo porzucić. Gdy bestia padła w wyniku utraty energii, która znajdowała się w życiodajnym organie jakim jest dla zombie mózg, kopnął prawą nogą w ciało odrzucając je sprzed siebie, tym samym drugie Zombie zaatakowała w podobny sposób jak poprzednie, i spotkało się z ponownym manewrem ataku po przekątnej od dołu szabli pokierowanej z drugiej dłoni. Szabla świsnęła w powietrzu uderzając krańcem w twarz bestii wbijając się również głębiej i uszkadzając mózg. Salazar ponownie puścił broń i zdawał się być bezbronnym, nic bardziej mylnego. Niemniej jednak ważniejsze było wydostanie czwórki załogantów z potrzasku w jakim się znaleźli.
- Wracajcie na Fregatę! Tylko te zombie!- wrzasnął do czwórki poza pokładem.
13 x Zombie - nie mają broni, są u podnóża statku, chcą wdrapać się na pokład.
3 x Szkielet dracona - wyposażone w
Nazwa broni: jednoręczna włócznia z żelaza i drewna
Rodzaj: włócznia
Typ: jednoręczny
Ostrość: 20
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykuta z 0,2kg żelaza i 0,62kg drewna o zasięgu 1,5 metra.
10 x Szkielet - wyposażone w
Nazwa broni: jednoręczna włócznia z żelaza i drewna
Rodzaj: włócznia
Typ: jednoręczny
Ostrość: 20
Wytrzymałość: 25
Opis: Wykuta z 0,2kg żelaza i 0,62kg drewna o zasięgu 1,5 metra.
W odległości 70 metrów od fregaty, poza zasięgiem widzenia melkiora Daela Silvastera i Szeklana.