Przemierzając cmentarz, począł się coraz bardziej dziwić. Zero śladów, które wskazywałby na nieumarłych, groby wyglądały tak samo, jak przy pochówku.. Coś tu się nie zgadzało, tylko co? Dopiero wtedy dojrzał pewien drobny ślad, nawet dwa. Krypta po lewej stronie. Niby nic wielkiego, a jednak... drzwi były otwarte.
- Ktoś tam był? - mruczał pod nosem, masując głowicę swego ostrza. Rozejrzał się. Po prawej nie było nic prócz dołu, który... był zapełniony wodą. - Dziwne.
Nie zamierzał teraz iść do krypty, wolał pierwsze sprawdzić dół. Dlatego też, właśnie tam skierował swe kroki, na prawo.
Stanął nad dziurą napełnioną płynem, spoglądając na nią. Próbował dojrzeć jakichś podejrzanych rzeczy. ÂŚlady stóp - a nóż tędy nieumarli wychodzą? - jakieś wgniecenia. Sprawdzał także stan wody, oraz przeźroczystość. Próbował dojrzeć, czy pod powierzchnią nic się nie kryje.