Na frasunek najlepszy jest trunek

[Melkior Tacticus]

- Ja się do walki nie nadaje, po za tym wyyglądacie na totalnych amatorów. Po drugie Vladimir to oficjalnie porządny obywatel...

[Ukah]

Jak się spało księżniczko zażartował sobie z Dwalina Ukah No nic raczej ścigać Vladimira nie będziemy za cięcy w uszach jesteśmy musimy wrócić i zgarnąć kasiorke.

[Melkior Tacticus]

Josif zaklaskał.
- Ide z Wami, może przyda wam się "gorzelnik".

[Dwalin aep Durin]

- Czemu nie, co o tym sądzisz Ukah? . Dwalin zgadzał się z Ukahem nie są mistrzami w walce, więc nie mieliby żadnych szans przeciwko muszkietom i innym broniom.

[Ukah]

Okej idziemy mam już dość tej jaskini. po tych słowach skierował się w stronę wyjścia. 

[Dwalin aep Durin]

Dwalin udał się razem z Ukahem do wyjścia z tej jaskini. Po chwili rzekł.- Nie powinniśmy rozwalić tej aparatury?.

[Ukah]

Jeszcze tego nie zrobiłeś?  No idź ją rozwalić .

[Dwalin aep Durin]

Dwalin stanął obok aparatury, wyciągnął miecz, i za jego pomocą rozwalił aparaturę, potem wrócił do Ukaha. Zrobione, możemy iść.

[Ukah]

Okej prowadź drogi kolego.

[Dwalin aep Durin]

- Najpierw do sołtysa?.

[Ukah]

No tak przecież trza pieniążki odebrać

[Dwalin aep Durin]

- No to ruszamy. Dwalin poprowadził resztę kompani z powrotem do karczmy aby zapytać gospodarza. Kiedy tam dotarli i podeszli do gospodarza Dwalin zapytał- Gospodarzu gdzie teraz jest Sołtys?.

[Melkior Tacticus]

- Za tobą.

[Dwalin aep Durin]

Dwalin podszedł do sołtysa i rzekł.- Zadanie wykonane.

// To mój ostatni post na dzisiaj.

[Melkior Tacticus]

- Jakoś nie słyszeli my "jebut" a na dodatek przyprowadziliśta jednego z nich... Karczmarz was obserwował.

[Ukah]

Potwierdzam banda rozbita a teraz kasa.

[Ukah]

Dwalin zrobił to po cichu a tego przyprowadzilismy ,,na pamiątkę". Po za tym sołtysie na pewno przyda wam się gorzelnik.

[Melkior Tacticus]

- Może... pewności nie mam że tamten towar znikł. Nie dam więcej jak 150.

[Ukah]

Hola Hola miało być 250.

[Melkior Tacticus]

- Masz to na piśmie?