Oczy elfa momentalnie się rozszerzyły. Jego umysł nagle przypomniał sobie to, co słyszał będąc dzieckiem. Zwierzęta mówiące ludzkim głosem. Wilkołaki. Mimo iż nie poruszył się, to jednak nie umiał zapanować nad przyśpieszeniem oddechu, biciem serca które chciało wyrwać się z klatki piersiowej. Ręce lekko zaczęły mu drżeć. Bał się tego, co czaiło się przed nim w zaroślach.
- Ja... - zebrał się na odpowiedź - Sam nie wiem - rzekł. Fakt, w obecnej sytuacji, kiedy to miast psiaka dziewczyny znalazł wielką bestię, sam nie wiedział co go tutaj ciągnęło.
- Chciałem pomóc dziewczynie, którą napotkałem... Zgubił jej się wilk, Kieł...