Wilk został wpuszczony do zagrody, kroczył powoli, choć Ulf widział wyraźnie, że bestia jest wściekła, prawdopodobnie wygłodzona i trzymana w ciężkich warunkach. Mężczyzna odetchnął, starając się uspokoić bijące wściekle serce, stawał dotąd parę razy przeciw ludziom czy istotom, które chciały mu zrobić krzywdę i zawsze czuł uderzenie adrenaliny, lekki strach, pojawiający się na dłoniach pot. Nie był urodzonym wojownikiem, wojna czy tułaczka nigdy go nie pociągały, wybrał spokojne życie.
Teraz nie miał jednak wyboru, zarówno sam Respev jak i wilk nie zostawili mu żadnych złudzeń, bestia musi zostać zabita. Zwierzę zaczęło iść delikatnie po łuku, starając się zagonić Ulfa pod ścianę, by tam mogło go w spokoju wykończyć. Mężczyzna cofnął się odruchowo, po czym stanął pewniej, w lekkim rozkroku i uniósł łuk, jednocześnie przyciągając strzałę do siebie, napinając cięciwę. Drewniane ramiona zatrzeszczały lekko, zginając się do wewnątrz, żelazny grot już niemal zetknął się z łęczyskiem. Nie tracąc więcej czasu Ulf odetchnął i posłał strzałę prosto w wilka, który szykował się właśnie do skoku dostał prosto za łeb, grot utkwił gdzieś w ciele, gęste futro nie pozwalało dostrzec szczegółów, jednak wilk zawył przeraźliwie i upadł, strzała musiała uszkodzić jakiś witalny organ. Ulf sięgnął po ostatni pocisk i ponownie napiął łuk, podchodząc bliżej i posyłając strzałę prosto w łeb, tak, by skrócić męki.
//Tracę 2 strzały, pozostaje mi ich 0.