Gdy zadawałeś cios ręką ze sztyletem w odwłok owada, ten wykonał pchnięcie w ramię gdzie dzierżyłeś sztylet. W momencie gdy ostrze zaczynało wtapiać się w ciało krwiopijcy, ten wprowadził żądło w tkankę mięśniową twojego ramienia i wstrzyknął jad.Odwłok został odcięty, jednak ręka w błyskawicznym czasie stała się bezwładna.
Krwiopijca padł na ziemię tracąc jedną z istotnych kończyn i wykrwawiał się, niemal natychmiastowo zmarł. drugi krwiopijca nadal nerwowo podrygiwał na ziemi.
1x Krwiopijca (obezwładniony częściowo, nie może latać, zatacza koła wokół osi próbując wzlecieć przy użyciu jednej strony skrzydełek.)
Gdy krwiopijce zbliżyły się na odległość trzech metrów, Jaszczur energicznymi zamaszystymi ruchami wyciągnął ostrza zakreślając ostrzami piękne półkola po skosie przy tej czynności. stanął na ugiętych kolanach i przerzucając ciężar z jednej nogi na drugą czekał na ruch przeciwnika.
Krwiopijce nie próżnowały, a najgłupsze tez nie były, będąc tuż przed nim odleciały na boku po łuku równo oddalonym od jaszczura, 3 metrów, stając po jego bokach. w tym momencie ruszyły do natarcia zbliżając się by dźgnąć w korpus swymi żądłami.
Salazar widząc reakcje bestii, które z organizacji i zażądania, taktycznego podejścia miały z pewnością 5.0 w sesji egzaminacyjnej uczelni prowadzonej w roju krwiopijców - tutaj nie było żadnych wątpliwości, musiał nie dopuścić do jednoczesnego ataku z obu stron, wyjściem w takiej sytuacji, było wykonanie własnego natarcia na jedną ze stron, wówczas drugie zagrożenie będzie tuż za plecami, co jest równie niebezpieczne - jednak prostsze do okiełznania, niż obustronna walka lewo-prawo.
Zwrócił się w lewa stronę i wykonując dwa kroki do przodu przeszedł do zadania ciosu w stronę pędzącej bestii. zakreślając ciosy z lewej strony od góry do dołu, po czym wyprowadzając cięcia zwrotne po tej samej samej trajektorii jednak o przeciwnym zwrocie ruchu ciął bułatem i szablą jednocześnie dalej krocząc w przód. Mnogość szybkich ataków, gdyż szabla i bułat zaliczane są do tak zwanych szybkich, lekko operatywnych broni siecznych jednoręcznych, były dezorientacje, a co najważniejsze, niemożliwe do powstrzymania. Krwiopijca nim zahamował i wzleciał w powietrze otrzymał cięcie w lewe skrzydło z bułatu, by w tej samej sekundzie ostrze szabli odcięło mu odwłok z żądłem. bestia padła na ziemię błyskawicznie wykrwawiając się.
Drugi krwiopijca także atakował i dystans 3 metrów, mimo kroków w stronę drugiej strony zmniejszał się, tylko wolniej niż przy walce z tamtym krwiopijcą. Jaszczur znał tę zależność z prostej przyczyny - często wykorzystywał ją do zadawania ciosów łącznych - tak samo zdarzyło się i tym razem. Po zamordowaniu bestii, wiedział, że drugi krwiopijca musi być tuż za nim, przez co machinalnie wyciągną jedną nogę do tyłu i przyłożył obie bronie do lewego boku na dystansie 20 centymetrów od siebie w pionie, by jednym ruchem nóg, dokonać obrotu całego ciała, a jednocześnie rękoma wyprowadzić poziome ciosy na wysokości lotu krwiopijców. To było to, czego właśnie krwiopijca nie mógł się spodziewać, jednoczesny obrót ciała, połączony z błyskawicznym ciosem rozcięły ciało krwiopijcy na trzy części. odwłok, korpus i głowa. ciało latające w powietrzu, które zmierzało do zadania ciosów wylądowało na ziemi w rozsypce, trzech kawałkach.